Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Praca w Norwegii

Skończmy z „edukacyjnym snobizmem”. Norwegia sama jest sobie winna kryzysu na rynku pracy?

Natalia Szitenhelm-Smeja

06 marca 2023 16:30

Udostępnij
na Facebooku
Skończmy z „edukacyjnym snobizmem”. Norwegia sama jest sobie winna kryzysu na rynku pracy?

Kryzys na rynku pracy związany z brakiem wykwalifikowanej siły roboczej to pokłosie wieloletniego wywyższania nad fiordami niektórych kierunków edukacji, stock.adobe.com/standardowa/Atelier 211

Norwegia stoi w obliczu trwałego kryzysu zawodowego z powodu braku wykwalifikowanych pracowników, podkreśla Konfederacja Norweskich Przedsiębiorców (NHO). - Nie wyjdziemy z tego kryzysu, jeśli społeczeństwo w większym stopniu nie uzna przedmiotów zawodowych i szkół zawodowych za ważne i wartościowe kierunki kształcenia. Musimy położyć kres edukacyjnemu snobizmowi, który swobodnie szerzy się w Norwegii - mówi wprost szefowa działu kompetencji i innowacji w NHO.
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o najnowszym Barometrze Kompetencji, badaniu potrzeb kompetencyjnych firm członkowskich NHO, który pokazuje, że w 2022 roku 64 proc. norweskich przedsiębiorstw zgłosiło brak w wykwalifikowanej sile roboczej. Dotyczy to zwłaszcza sektorów: budowlanego i transportu. Oprócz braku ok. 38 tys. pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami, barometr pokazuje też, że rynek potrzebuje 10 tys. osób z umiejętnościami w zakresie inżynierii i przedmiotów technicznych.

“Za mądrzy na zawodówkę”

Do wyników barometru odniosła się również Rebekka Borsch, dyrektor działu kompetencji i innowacji w NHO. Podkreśla, że w Norwegii szkoli się zbyt mało wykwalifikowanych pracowników, jednak wina leży nie tylko po stronie systemu. - Na spotkaniach z młodzieżą często słyszę, że radzi się im, żeby aplikowali na studia specjalistyczne, a nie zawodowe, bo „są za mądrzy”. Młodzi ludzie z dobrymi ocenami wciąż doświadczają bezpośredniego zniechęcenia do wyboru przedmiotów zawodowych - mówi. - To bardzo niefortunne. Wielu uważa również, że powinni aplikować na studia specjalistyczne, aby w przyszłości mieć więcej możliwości, a przedmioty zawodowe zamykają drzwi. To błąd - dodaje. 
Wskazuje, że kryzys na rynku pracy związany z brakiem wykwalifikowanej siły roboczej to pokłosie wieloletniego wywyższania nad fiordami niektórych kierunków edukacji, przy jednoczesnym umniejszaniu innym - w zamyśle: zawodowych.

Nie jest rzeczą oczywistą, że ktoś stanie się bogatszy lub w inny sposób odniesie większy sukces, niż gdyby wybrał „wyższe wykształcenie” zamiast przedmiotu zawodowego – być może wręcz przeciwnie.
~ Rebekka Borsch

Wykształcenie zawodowe w cenie

Z barometru kompetencji wynika, że dwie na trzy firmy w Norwegii mają problem, by zatrudnić pracownika o wymaganych kompetencjach zawodowych. Borsch podkreśla, że wykwalifikowani pracownicy należą do najbardziej poszukiwanych w norweskim biznesie, a wiele firm zrzeszonych w NHO poszukuje inżynierów z kwalifikacjami zawodowymi. - Postawa, że ​​„każdy” powinien odbyć długą i teoretyczną edukację, aby odnieść sukces, jest zarówno przestarzała, jak i błędna. Może to również bezpośrednio szkodzić możliwościom młodych ludzi w zakresie rozwijania własnych umiejętności i zadowolenia z wyborów zawodowych - zaznacza Rebekka Borsch.
Choć dane z Urzędu ds. Edukacji (Udir) pokazują, że w latach 2021-2022 zawarto 25 tys. nowych umów o przyuczenie do zawodu, co, jak określa Udir, jest historycznie sporym wynikiem, to norweski rynek pracy “na już” potrzebuje fachowców m.in. w sektorze budowlanym, informatycznym, elektrotechniki czy przemysłu. Oprócz tego w sektorze publicznym brakuje także wykwalifikowanych pracowników w zawodach związanych ze zdrowiem czy opieką. By zapełnić luki na rynku, Ministerstwo Edukacji wyda 20 mln NOK, by od jesieni 2023 stworzyć w szkołach zawodowych 500 dodatkowych miejsc na dwuletnie kształcenie specjalistyczne. Rząd wyda też 52 mln NOK na poszerzenie ofert szkół zawodowych. - Szkoły zawodowe są absolutnie kluczowe dla rozwoju oferty edukacyjnej, która odpowiada na wyzwania stojące przed społeczeństwem. Cyfryzacja i starzenie się społeczeństwa oznaczają, że zapotrzebowanie na te miejsca nauki jest ogromne - mówi Ola Borten Moe, minister ds. badań naukowych i szkolnictwa wyższego.
W nadchodzących latach Norwegia będzie potrzebowała dziesiątek tysięcy nowych wykwalifikowanych pracowników i rzemieślników, mówi norweska minister edukacji Tonje Brenna

W nadchodzących latach Norwegia będzie potrzebowała dziesiątek tysięcy nowych wykwalifikowanych pracowników i rzemieślników, mówi norweska minister edukacji Tonje Brenna Źródło: flickr.com/Arbeiderpartiet/CC BY-ND 2.0

NHO, Regjeringen, Udir, MojaNorwegia
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok