Święta w Polsce czy w Norwegii? Zapytaliśmy Polaków z kraju fiordów
Święta w Polsce, a może w Norwegii? Co wybieracie? MN
Miejsce zamieszkania: Frøya
,,Zawsze bardzo chętnie spędzamy święta razem z rodziną w Polsce, ale niestety w ciągu ostatnich dwóch lat nie składa się, abyśmy wspólnie mogli przełamać się opłatkiem. Mimo wszystko Boże Narodzenie to czas wyjątkowy, dlatego nawet gdy spędzamy je w Norwegii, staramy się, aby nie zabrakło radości, miłości, dobrego jedzenia, przyjemnej muzyki, Kevina samego w domu i oczywiście prezentów.
Co do jedzenia - u nas na stole zawsze króluje mix norwesko-polski. Jako że mamy synka i mieszkamy w Norwegii na stałe, kosztujemy także tutejszych potraw. Nie brakuje u nas choćby popularnego Ribbe - pieczonego boczku wieprzowego z żeberkami. To mi przypomina o jednej bardzo ważnej różnicy pomiędzy Świętami w Polsce i Norwegii. W Polsce siedzi się trzy dni przy stole i je, je, je... Później kawa i wszystko zaczyna się od początku. W Norwegii święta spędza się aktywnie. Norwegowie oczywiście także chętnie jedzą, ale równie ochoczo całymi rodzinami wybierają się później na długie spacery.
Mimo iż święta w Norwegii zaczynają się również 24 grudnia, czasami mam wrażenie, że w rzeczywistości… zaczynają się dużo wcześniej. Chyba wszystko przez niezwykły zimowy klimat, spowolnienie w pracy i wszechobecne światełka. To, co „robi” atmosferę świąteczną w Norwegii, to także spotkania firmowe, czyli tzw. Julebord oraz Afterworks. To idealny czas, aby usiąść i bez stresu, z uśmiechem na ustach porozmawiać z kolegami z pracy.
Osobiście uwielbiam okres przedświąteczny w Norwegii. Bardzo dużo wtedy się u mnie dzieje. Co roku gram na Julekonsert na mojej wyspie, robię zdjęcia do popularnych tu Julekort oraz już tradycyjnie gram świąteczną muzykę w Sykehjem dla osób starszych. Sprawia mi to wiele radości.”
Miejsce zamieszkania: Arendal
,,Jak wyglądają Święta u mnie? Chyba normalnie. Mój dom jest tam, gdzie moja rodzina. Mam ją w Norwegii, więc spędzam je tu. Oczywiście staramy się, by zawsze był z nami ktoś jeszcze. W tym roku będzie to moja mama. Tuż przed Wigilią kupujemy żywą choinkę i ubieramy ją wspólnie całą rodziną. Żona z dziećmi sami wykonują różne ozdoby, a na koniec najmłodsza córcia, z moją pomocą, zakłada gwiazdę na czubek drzewka.
Oczywiście, jeśli chodzi o przygotowywanie potraw, to wygląda to tak samo jak w każdym polskim domu. Wszyscy pomagają w przygotowaniach. Totalny rozgardiasz. Mnóstwo garów, ryby, uszka, ciasta… Przed Wigilią całą rodziną modlimy się, a potem łamiemy opłatkiem, życząc sobie pomyślności. Siadamy i zaczynamy spożywać wszystkie dobrocie. Barszcz z uszkami, grzybową, groch z kapustą, fasolę z masłem, oczywiście karpia i kutię.
Dopiero gdy wszyscy skończą wieczerzę, dzieci podchodzą do choinki i zabierają się do odpakowywania prezentów. Później śpiewamy kolędy i gawędzimy do później nocy.
W pierwszy i drugi dzień Świąt spotykamy się z przyjaciółmi, by razem pokolędować, porozmawiać i po prostu mile spędzić czas.”
Miejsce zamieszkania: Oslo
,,Święta Bożego Narodzenia spędzam zawsze w Polsce. To czas, kiedy mogę spotkać się z rodziną i przyjaciółmi w kraju, "poczuć" Polskę i jej tradycje. Zawsze jesteśmy razem na Święta, bo nic nie zastąpi fizycznej obecności - ani Facebook, ani rozmowa na Skype. Rodzina jest najważniejsza, moja jest w Polsce, dlatego i ja jestem tam na Święta.
W naszym domu od zawsze podtrzymuje się tradycje bożonarodzeniowe: zostawiamy wolne miejsce przy stole, pod obrusem leży sianko, nieopodal stoi figurka małego Jezusa. Obowiązkowo czytamy też fragment z Biblii o narodzinach Jezusa, a potem dzielimy się opłatkiem i zasiadamy do wieczerzy wigilijnej. O północy, w miarę możliwości, idziemy na pasterkę.
Ze świeckich tradycji oglądamy oczywiście "Kevina samego w domu" - to juz stały punkt Świąt w Polsce. Zawsze staram się wykorzystać ten czas na naładowanie baterii, odpoczynek z rodziną i najbliższymi. Często później opowiadam norweskim przyjaciołom o polskich świętach, pokazuję zdjęcia, filmy - są pełni podziwu i uznania dla naszej polskiej, bogatej tradycji".
Miejsce zamieszkania: Bjørkelangen
,,W Norwegii mieszkam od ośmiu lat. Przez ten czas wszystkie święta Bożego Narodzenia spędziłem tutaj wraz z rodziną oraz znajomymi – zarówno polskimi, jak i norweskimi. Dla mnie Święta są czymś niezwykłym. Ubieranie choinki oraz strojenie domu to wyjątkowy moment w roku. Mamy wiele prezentów pod choinką i chyba tak jak wszyscy, czekamy do pierwszej gwiazdki, by rozpocząć kolację wigilijną. Bardzo lubię moment składania życzeń i zawsze mam nadzieję, że te wszystkie dobre i ciepłe słowa nabiorą realnych kształtów w kolejnym roku.
Na stole wigilijnym w moim domu tradycyjnie królują potrawy, takie jak karp, zupa grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami, groch z wodą z suszonych owoców, kapusta z grzybami, śledzie, miód, orzechy i wiele innych przysmaków. W mojej rodzinie obowiązuje także tradycja wkładania pod talerz pieniążka, który symbolizuje dobrobyt w następnym roku. Na stole zawsze znajduje się jedno nakrycie dla niezapowiedzianego gościa.
Święta w Norwegii spędzamy w taki sam sposób jak w Polsce: jest wesoło, miło, a w całym domu panuje świąteczna atmosfera. Po uroczystej kolacji śpiewamy kolędy. Raz mieliśmy okazję być na Wigilii u zaprzyjaźnionego Norwega. Tak samo jak u nas panuje rodzinna atmosfera, ale potrawy znacznie się różnią. Każdy kraj ma swoje tradycje i to jest według mnie urocze, jednak jak dla mnie polskie są najlepsze na świecie”.
To może Cię zainteresować
22-12-2017 08:29
0
-11
Zgłoś
21-12-2017 21:57
0
-14
Zgłoś
21-12-2017 14:10
12
0
Zgłoś