Riggman napisał:
niewiem, ja tam wole usiasc przy drinku a nie taplac sie w blocie.
E tam, ja też obecnie nie jestem już w stanie pokonać tego dystansu w regulaminowym czasie. Inaczej znowu szukał bym na tym forum przysłowiowych sznurówek, jak to onegdaj bywało. Ot takie nostalgiczne wspomnienia o tym co w moim przypadku już się nie powtórzy.
A byłem PIĘĆ razy na tym biegu, a może tylko cztery razy.
Z drinkami też już obecnie nie tego, ale grill jako tako czemu i nie, zwłaszcza jak się grillują te Norskie cienkie peklowane kotlety z remy lub kiwi.
Ech wspomnień czar nadal trwa.