Adam1984 napisał:
A jak to wyglada ? Jesli firma upada i upadkiem zajmuje sie adwokat to on dziala na rzecz pracowników czy firmy. Napisalem do niego czy by mógł mi przetłumaczyc ten wniosek i cisza , wiec nie wiem czy on ma pomóc pracownikom odzyskac pieniądze czy firmie jak najmniej stracic??
Andrzeju, sprawa jest bardzo prosta, choć ciężka do zrozumienia w polskiej mentalności, która wymaga aby ktoś inny wszystko zrobił, albo przynajmniej aby załatwić sprawę tanim kosztem.
1.Postępowanie upadłościowe zostało otworzone 6 stycznia tego roku, tak więc sprawa jest dopiero na rozbiegu.
2.Najważniejsze to natychmiast złóż wniosek do NAV o wypłatę zaległych... zaległych czegokolwiek. Wniosek możesz złożyć niekompletny... Najważniejsze żebyś złożył. Dlaczego... Dlatego że musimy brać zawsze pod uwagę czarny scenariusz. Czarny scenariusz jest taki, że firma nie zapłaciła podatków za twojego ojca a z masy upadłościowej nie da się zaspokoić tych roszczeń. I wtedy te zaległe podatki będzie musiał zapłacić twój ojciec. I guzik wszystkich obchodzi, że np. nie otrzymał wynagrodzenia. Złożenie wniosku do NAVu blokuje tę procedurę. Pełną dokumentację i blankiet wniosku bostyrman na pewno wysłał pocztą na adres twojego ojca.
Wszystko to co piszę jest bardzo uproszczonym tłumaczeniem norweskich procedur upadłościowych, ale tobie chyba chodzi nie o wykład z prawa tylko o info co u licha teraz robić. Więc nr.1 wniosek do navu. Oczywiście to ojciec a nie ty go wysyłasz. Najszybciej i najlepiej przez ALTIN.
3.To że prawnik ci nie odpisał... Człowieku, ty wiesz ile on ma teraz roboty??? Ponadto pamiętaj, że bostyrman [zarządca masy upadłościowej, syndyk] ma w pierwszej kolejności zabezpieczyć zaspokojenie roszczeń z tytułu zaległych danim publiczno-prawnych, w drugiej zas interesy pracowników. Wyczuwasz drobną różnicę pomiędzy sformułowaniami ZASPOKOJENIE ROSZCZEŃ i ZASPOKOJENIE INTERESÓW. Bostyrman poinformował pracowników o sytuacji, przesłał druki... w zasadzie interesy pracowników zabezpieczył. Andrzeju, chyba wiesz że świat nie jest sprawiedliwy i nie będziesz tu teraz twierdził że TO NIE W PORZĄDKU...
4.Bostyrman nie ma obowiązku zatrudniać tłumacza, a nawet zdarza się że sąd odmawia mu zwrotu kosztów tłumacza. Jak coś do niego masz, to pisz do niego po norwesku. Oczywiście możesz mi teraz powiedzieć, że teoretycznie tłumacz... że wszędzie piszą że się należy... Ja Ci nie piszę co teoretycznie ci się należy, ja z dobrego serca i solidnego doświadczenia informuję cię co praktycznie się stanie.
5.Jesli nie chcesz korzystać z DROGIEGO prawnika jak to napisałeś, to najlepiej poszukaj sobie taniego prawnika który mówi po norwesku. Acha, w Norwegii w zasadzie nie ma tanich prawników. Jeśli trafisz, a trafisz na pewno, na ogłoszenia darmowych porad prawnych, to już cię informuję na czym one będą polegały: pan mecenas pokiwa głową, powie że sprawa jest ewidentnie do wygrania, chyba że zajdą jakieś inne okoliczności, doda że sytuacja geopolityczna Australii jest niepewna i rozłoży cęce, bo darmowa godzina własnie się skończyła. I oczywiście wręczy ci wizytówkę swojej kancelarii i zaprosi na wizytę. Już nie darmową.
6.Możesz się posiłkować tłumaczem, jeśli czujesz się na tyle mocny w norweskich przepisach, że stać cię na zrezygnowanie z usług norweskiego prawnika.
Nie udzieliłem Ci jak zauważyłeś żadnej konkretnej porady prawnej. Nakreśliłem Ci tylko ogólnie kilka zasad którymi musisz się kierować. Żadnej porady prawnej. Bo jak mawia stara prawda, więzienia pełne są niewinnych ludzi którzy szukali porad prawnych w internecie. Tylko skończony kretyn i osoba skrajnie nieodpowiedzialna udziela rad na odległość nie mając pełnej wiedzy na temat sprawy. Tylko ktoś naiwny słucha takich rad.
A przepraszam, jedną radę dla Ciebie mam. A nawet trzy. Naucz się szybko norweskiego i zadzwoń do bostyrmana. A ponieważ to jest raczej nie możliwe, to weź adwokata. A przede wszystkim: wniosek do NAVu. Z NAVem możesz się porozumiewać po angielsku.
Przepraszam jeśli Cię zasmuciłem lub wręcz wkurzyłem, myślę jednak że najważniejsze jest to, abyś wiedział jakie są realia, a nie słuchał bajek o tym, co teoretycznie ci się należy i jacy to Norwegowie mili, pomocni i uczciwi. Bo uwierz, że to możesz sobie włożyć między bajki.
POWODZENIA