Witam.
Jest to mój pierwszy post na forum.
Sytuacja wygląda następująco. Pracuję u pośrednika czyli w agencji pracy.
Miałem przez kilka miesięcy zlecenie na pracę w pobliżu miejsca zamieszkania. Do miejsca pracy miałem 32 km w jedną stronę, 64 km tam i z powrotem. Mój pracodawca płacił mi za to ok. 160NOK/dziennie.
Natomiast teraz od kilku tygodni mam takie zlecenie, że do miejsca pracy mam 120 km w jedną stronę, 240 km tam i z powrotem. Moja agencja pracy, ta sama co wcześniej płaci mi za dojazd 184NOK/dziennie.
Zarówno wcześniej jak i teraz te przejazdy pokonuję swoim samochodem. Dowożę też ludzi, z którymi pracuję(nie mają swoich samochodów). Moi koledzy dostawali i dostają za dojazd od naszego wspólnego pracodawcy takie same pieniądze za dojazd. Jakoś się tam ze mną rozliczają, nie ma problemu i nie w tym rzecz.
Na poprzednim zleceniu, tym bliżej miejsca zamieszkania nikt z firmy, która nas wynajmowała nie podpisywał "dojazdówek/kilometrówek" a tylko nasze timelisty. Dojazdówki oddawaliśmy więc bez podpisu.
Na obecnym zleceniu musimy mieć podpisane przez pracownika wynajmującej nas firmy zarówno timelisty jak i dojazdówki. Nie możemy oddać niepodpisanych dojazdówek.
Widocznie inaczej się te firmy rozliczają z moją agencją.
I teraz moje pytania.
Skąd się biorą te kwoty, które mi wypłacał i wypłaca mój pracodawca. Gdzie on to znajduje, jak to wylicza? Czy jest to uregulowane gdzieś przez prawo?
Rozliczając się z podatku, jeśli firma nie płaci za dojazd można go odliczyć od zdaje się podstawy, tam chyba jest 4.1NOK za kilometr. A jeśli firma coś tam jednak płaci? Np. te 184NOK za 120km w jedną stronę. Tu jeszcze wyszłaby spora różnica między tym co dostałem/dostanę za przejazd a tym co można odliczyć od podstawy. Czy ta różnica wyjdzie w zeznaniu i czy można będzie ją odliczyć? Czy jeśli pracodawca już zapłacił za dojazd to jest sprawa zamknięta?
Jak to wszystko powinno wyglądać?
Dzięki za odpowiedzi.
pozdrawiam mariusz
Jest to mój pierwszy post na forum.
Sytuacja wygląda następująco. Pracuję u pośrednika czyli w agencji pracy.
Miałem przez kilka miesięcy zlecenie na pracę w pobliżu miejsca zamieszkania. Do miejsca pracy miałem 32 km w jedną stronę, 64 km tam i z powrotem. Mój pracodawca płacił mi za to ok. 160NOK/dziennie.
Natomiast teraz od kilku tygodni mam takie zlecenie, że do miejsca pracy mam 120 km w jedną stronę, 240 km tam i z powrotem. Moja agencja pracy, ta sama co wcześniej płaci mi za dojazd 184NOK/dziennie.
Zarówno wcześniej jak i teraz te przejazdy pokonuję swoim samochodem. Dowożę też ludzi, z którymi pracuję(nie mają swoich samochodów). Moi koledzy dostawali i dostają za dojazd od naszego wspólnego pracodawcy takie same pieniądze za dojazd. Jakoś się tam ze mną rozliczają, nie ma problemu i nie w tym rzecz.
Na poprzednim zleceniu, tym bliżej miejsca zamieszkania nikt z firmy, która nas wynajmowała nie podpisywał "dojazdówek/kilometrówek" a tylko nasze timelisty. Dojazdówki oddawaliśmy więc bez podpisu.
Na obecnym zleceniu musimy mieć podpisane przez pracownika wynajmującej nas firmy zarówno timelisty jak i dojazdówki. Nie możemy oddać niepodpisanych dojazdówek.
Widocznie inaczej się te firmy rozliczają z moją agencją.
I teraz moje pytania.
Skąd się biorą te kwoty, które mi wypłacał i wypłaca mój pracodawca. Gdzie on to znajduje, jak to wylicza? Czy jest to uregulowane gdzieś przez prawo?
Rozliczając się z podatku, jeśli firma nie płaci za dojazd można go odliczyć od zdaje się podstawy, tam chyba jest 4.1NOK za kilometr. A jeśli firma coś tam jednak płaci? Np. te 184NOK za 120km w jedną stronę. Tu jeszcze wyszłaby spora różnica między tym co dostałem/dostanę za przejazd a tym co można odliczyć od podstawy. Czy ta różnica wyjdzie w zeznaniu i czy można będzie ją odliczyć? Czy jeśli pracodawca już zapłacił za dojazd to jest sprawa zamknięta?
Jak to wszystko powinno wyglądać?
Dzięki za odpowiedzi.
pozdrawiam mariusz