paniola napisał:
Hmm, prostej odpowiedzi na to nie ma. Ale... na początek doradziłabym Ci kilka dni po wysłaniu cv-ki zadzwonić i się spytać, takie pierdu - pierdu, czy dostali Twoje cv, czy przeczytali, kiedy będzie decyzja, i możesz powiedzieć, że możesz przyjechać w każdej chwili, że mieszkanie na pierwszy miesiąc to nie problem (znajdź na necie nazwę jakiegoś kempingu czy motelu w pobliżu danej pracy, chyba, że masz znajomych). Ot, takie coś. Wiem, jest stres przy dzwonieniu, ale z każdym telefonem będzie lepiej. Jakbyś co nie zrozumiał to trzeba prosić o powtórzenie, próba nie strzelba. A to, że jesteś zainteresowany i się dopytujesz o posadę to na prawdę duży plus.
Generalnie, tak jak piszą na forum - teraz jest dużo ciężej niż kilka lat temu. Jest nas dużo i język norweski to podstawa nawet w sprzątaniu. Tak przynajmniej jest w ogłoszeniach. W realu- znam sporo ludzi, którzy mówią tylko po angielsku i jest ok (i to nie mówię o branży informatycznej, o nie). Są też tacy mówiący po "body - norsk - engelsk sprak". Więc tak na stówę nie ma co się przekreślać, jeśli nie mówi się po norwesku.
W zeszłym roku przyjechała do nas czwórka znajomych (studenci). Rozwieszali swoje ogłoszenia, że chętnie pomalują dom, zrobią sprzątanie i pomogą w różnych pracach gospodarczych. Po tygodniu rozwieszania ulotek dosłownie wszędzie i wrzucania ich do skrzynek, zrezygnowani stwierdzili, że czas wracać do Polszy. I wtedy dopiero zaczęli ludzie dzwonić Nie wiem ile zarobili, ale starczyło, żeby pozwiedzać sobie trochę Norwegię, może nawet coś zostało.
dzieki serdeczne za podpowiedź....gdybym wcześniej przypuszczał,że firma tak ze mną postapi,to będąc w Norwegii do listopada zeszłego roku,pytałbym po firmach,bo byłem kierowcą i jeździłem po wielu zakamarkach Norwegii.Jednakże,wtedy,nie przypuszczałem,że do tego dojdzie,było cool i nagle czar prysł....pozdrawiam