NAJNIZSZE STAWKI za PRACE? - Norwegia - s14

WITAM PONOWNIE i DZIEKUJE WSZYSTKIM POWAZNIE PODCHODZACYM do TEMATU za ich cenne wskazowki.
TYM niepowaznym z profilu ''ZWIERZ POLSKI'' dziekuje jedynie za PODGRZEWANIE TEMATU i pozycjonowanie go.

Z TEGO CO SIE ZORIENTOWALAM to zakladanie wlasnej firmy tzw samo-zatrudnienie= self emplooyed jest kompletnie bez sensu, bo wlasciwie nic sie z tego nie ma, zadnych swiadczen jak osoby zatrudnione na umowy ( np. chorobowe, zasilek dla bezrobotnych itp) a WLASCIWIE TRZEBA JEDYNIE ODPROWADZAC PODATEK i to nie maly. WIEC JAKI JEST SENS ZAKLADAC taka jednoosobowa firme?

A moze ktos ma inne info na ten temat?

na reszcie ktoś wyżej zauważył że zakładanie firmy jednoosobowej to tylko dobra sprawa dla państwa Norweskiego do którego płaci się podatki itd. a w zamian nie otrzymujemy nic

lepiej się zatrudnić gdzieś i mieć święty spokój a nie kombinować

głupich nie brakuje -- a już na pewno odradzał bym zakładanie takich firm osobom które nie znają perfekcyjnie języka norweskiego ( piszę perfekcyjnie ponieważ nie biorę pod uwagę kursów typu på vei itd... )

powiatowy myśliciel napisał:
na reszcie ktoś wyżej zauważył że zakładanie firmy jednoosobowej to tylko dobra sprawa dla państwa Norweskiego do którego płaci się podatki itd. a w zamian nie otrzymujemy nic

lepiej się zatrudnić gdzieś i mieć święty spokój a nie kombinować

głupich nie brakuje -- a już na pewno odradzał bym zakładanie takich firm osobom które nie znają perfekcyjnie języka norweskiego ( piszę perfekcyjnie ponieważ nie biorę pod uwagę kursów typu på vei itd... )

jak to odbierasz ludziom możliwość bycia "beznesmenem"zagranicznym

Hermoska napisał:
WITAM PONOWNIE i DZIEKUJE WSZYSTKIM POWAZNIE PODCHODZACYM do TEMATU za ich cenne wskazowki.
TYM niepowaznym z profilu ''ZWIERZ POLSKI'' dziekuje jedynie za PODGRZEWANIE TEMATU i pozycjonowanie go.

Z TEGO CO SIE ZORIENTOWALAM to zakladanie wlasnej firmy tzw samo-zatrudnienie= self emplooyed jest kompletnie bez sensu, bo wlasciwie nic sie z tego nie ma, zadnych swiadczen jak osoby zatrudnione na umowy ( np. chorobowe, zasilek dla bezrobotnych itp) a WLASCIWIE TRZEBA JEDYNIE ODPROWADZAC PODATEK i to nie maly. WIEC JAKI JEST SENS ZAKLADAC taka jednoosobowa firme?

A moze ktos ma inne info na ten temat?

Sens jest wtedy, jezeli masz klientow i potrzebujesz miec "papier" do udi i uzyskac fødselsnummer itp. Procz tego mozesz zarobic niezle pracujac krocej niz 37,5 tygodniowo. Reszte czasu posiwecic na szukanie innej pracy, a pieniadze wydac na kurs jezykowy.
Jezeli masz juz sprawy administracyjne ogarniete, to szukaj normalnej pracy.
Ja bawilam sie w firme, bo potrzebowalam kontynuacje legalnego dochodu, ale dzis ciesze sie, ze mam to za soba (firme).

hmm... jestem tu nowa i przyszlam zasiegnac informacji na temat wyjazdu do norwegii, zeby wiedziec czego sie spodziewac odnosnie szukania tam pracy ze swoim chlopakiem a nie chce zameczac ciagle znajomych, ktorzy tam mieszkaja. pomyslalam ze na forum znajde jakies konkretne informacje ale z tego co widze wiecej tu niepowaznych komentarzy i ciagle obrzucanie siebie blotem. nie wiem juz w takim razie jaki jest sens zakladania forum. przykre, ze w obecnych czasach polak polakowi wilkiem...

jestem obrażony ... dlaczego wilkiem praca jest , pomyśl o wakacjach a nie o robocie

Innesita napisał:
przyszlam zasiegnac informacji na temat wyjazdu do norwegii
A czym jedziesz do Norwegii?
Wlasnym samochodem czy "busikiem" za 600 pln w obie strony?

nie pamietam kiedy mialam ostatnio prawdziwe wakacje... niestety trzeba cos kombinowac bo w polsce marne szanse na godziwy zarobek. przedwczoraj zlozylismy wypowiedzenie z moim chlopakiem i naprawde mamy nadzieje, ze znajdziemy jakas prace w norwegii ale jak wiadomo duzo zalezy od szczescia. emigracja zarobkowa nie jest nam obca, wiec nie jestesmy zbyt wielkimi optymistami, lepiej podchodzic to takich spraw realistycznie, zeby upadek nie byl taki bolesny, jesli cos sie nie uda. wiadomo, ze w tej kwestii jak zwykle najwazniejsze jest zaplecze materialne, im wiecej tym lepiej, zeby zyskac czas na szukanie pracy i w miare bezstresowo prezyc ten okres. co tu duzo gadac - ty juz jestes tam obeznany a dla nas to wielka niewiadoma, mimo iz mamy tam zjaomych, ktorzy w miare dobrze sobie radza a przynajmniej tak twierdza. trzeba jednak gdzies pojechac, zeby poznac wszystko od podszewki.

o "busikach" nie slyszalam, moze to twoje osobiste upodobania a ja w to wnikac nie bede. kazdy orze jak moze podobno powiadaja...
wlasnie zastanawialy mnie rowniez opcje transportu do oslo. wydaje mi sie ze najlepiej byloby plynac z gdyni do karlskrony i pozniej autem to oslo. to chyba najlepsza z mozliwosci, no chyba ze sie myle...