a to 2 dni z życia emigranta i prysła banka mydlana doborbytu.
3 lata temu wybrałem się odwiedzić przyjaciela, byłego z-ce dowódcy mojej jednostki. Pracuje w strąży na wyspach..
2 lata tylko na skype, nie mieli czasu do PL.. Po 6 dniach , zwiedzeniu kilku miejsc, dotarliśmy na miejsce. Wyjazd z promu..odwiedzam po drodze tzw angielski yard.. z przyczepy wytacza sie ujeb.. w smarze, no jak swojska morda i coś kaleczy po angielsku n o jak- nawalony polaczek, 1 morda z którą gadam na wyspach po wyjezdzie z promu, idę obejrzęc łajbę z ogłoszenia nosz ku.. za darmo tego bym nie wział, przed wyjsciem zachodzę do tej budy...element szkoda gadać.
Docieram na miejsce, chyba pomyliliśmy adres.. domki niby, ale burdel na osiedlu , slamsy czy co. Hołek zaprowadził pod sam dom, wychodzi zanjoma gemba, a pod chałupą stoi jakiś rozpadający się rupieć..
W domu, domem bym tego w Polsce nie określił ..ok bla bla morda morda, wieczorem jedziemy na jednostkę..noż ku...muzeum, kolesie jacyś spasieni, linie pewnie ciągna 15 minut. Wymiana gażdzetów z.. bla bla. spadamy.
Wieczór walimy rudą na myszach marki..nie tknłąbym tego w Polsce wolałbym browca i szczera rozmowa po 2 latach niedomówień na skype. Próbny kontrakt na 3 lata jak każdy niezlaeżnie od nacji, kontrakt za ogniomistrza, 21k F tj 1750netto.. Koleś miał więcej uprawnień niż pólk komendy miejskiej do kupy. Pytam ile za tą norę 850f!, a B. pracuje, no tak 2-3 dni w tygodniu kelneruje..( nauczycielka liceum w PL z prof eng.) Co ty tu ku..jeszcze robisz pytam z tym swoim zyciorysem i mgr AGH
No ..cisza.. wstyd wracać, ja już.. B. etat straciła, emerytura do konca roku zawieszona bo próg dochodu..za rok wskocze na 28K..
Noż.. koleś mieszkał w wypasionym 80kilku metrowym mieszkanku, miał kilkuletnia fajną fure, domek letniskowy a tu zyje jak Arab..gorzj niż u siebie na campingu..
2 dzień jogging po dzielnicy czarnuchów, polaczków i jakichś ciapatych dzikusów, angielskiej mordy tam chyba nie widziałem..spalone auto pod sklepem, zaturbanionych arabusów..itd, wyjazd na 2 komis i wieczorem wyjazd..o dzień wczesniej..
Ja wracam za łajbą za roczne pobory i żyje normalnie w kraju, a tam klasa średnia ..
Jakaś dzicz nawet przyczepy nie porejestrowane, bez oc, dobrze, że wiedzialem wczesniej i jechalem ze swoim dowodem i tablicami w bagazniku..
Nie przypuszczam by zycie przeciętnego emigranta u norków wyglądało lepiej, wszędzie gdzie skupiska poloni to somora i gomora. Może kiedyś zawitam turystycznie zobaczyć to wasze eldorado..
Od tej pory bajki emigrantów wpuszczm lewym i wypuszczam prawym, a Andersena to czytałem dziś dzieciakowi na dobnranoc..