Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
(2431 niezalogowanych)
1 Post

(Hilton)
Wiking
fazi napisał:
bo jak raz zrobił to drugi jest bardzo prawdopodobny

Wiec po rozwodzie nie mamy szans na nowy zwiazek.
Hm..... a my(faceci) znowu chcemy aby nam nie prano,nie gotowano,nie sprzatano i dazymy do nowego zwiazku.
Hilton juz tutaj kiedys pisalem,odkurzacz mam,pralke i kuchenke tez wiec to chyba nie oto chodzi gdy sie poznaje drugiego czlowieka.

Fazi, po rozwodzie sa szanse na wszystko tylko rozwód bywa z roznych przyczyn. Inaczej jesli sie ludzie niedopasowali, okazalo sie maja inne marzenia i plany i juz sie niedogadują. A zupełnie inna sprawa, jesli facet robi skok w bok, bo nie potrafi utrzymac penisa na wodzy.I te skoki sie powtarzaja dopóki zona sie nie dowie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
230 Postów
joanna kidawa
(asia68)
Stały Bywalec
Fazi chciałam Ci powiedzieć, że zdrada nie zawsze jest czymś , co powinno być piętnowane. Jeżeli żyjesz z kimś jak automat, nie ma między wami uczuć, łączy was jakaś rodzina , może dzieci i wspólne gospodarstwo domowe i jeżeli w tym momencie spotkasz kogoś na swojej drodze, kto wydaje Ci się twoją drugą połówką to nie ma w tym nic złego. Zło wychodzi dopiero wtedy, gdy człowiek się przestraszy , że to co go spotkało jest czymś złym.Że rozbiło jego rodzinę itp.Każdy ma prawo do szczęścia, nawet wtedy , gdy posiada rodzinę.Problem tkwi w tym, żeby z byłym partnerem na ten temat uczciwie porozmawiać.Wiem, że to jest najtrudniejsze, ale wiem też,że jeżeli to się uda to byli partnerzy potrafią pozostać w dobrych stosunkach, a to jest bardzo przydatne, zwłaszcza, gdy mają wspólne dzieci.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
asia68 napisał:
Fazi chciałam Ci powiedzieć, że zdrada nie zawsze jest czymś , co powinno być piętnowane. Jeżeli żyjesz z kimś jak automat, nie ma między wami uczuć, łączy was jakaś rodzina , może dzieci i wspólne gospodarstwo domowe i jeżeli w tym momencie spotkasz kogoś na swojej drodze, kto wydaje Ci się twoją drugą połówką to nie ma w tym nic złego. Zło wychodzi dopiero wtedy, gdy człowiek się przestraszy , że to co go spotkało jest czymś złym.Że rozbiło jego rodzinę itp.Każdy ma prawo do szczęścia, nawet wtedy , gdy posiada rodzinę.Problem tkwi w tym, żeby z byłym partnerem na ten temat uczciwie porozmawiać.Wiem, że to jest najtrudniejsze, ale wiem też,że jeżeli to się uda to byli partnerzy potrafią pozostać w dobrych stosunkach, a to jest bardzo przydatne, zwłaszcza, gdy mają wspólne dzieci.
Asiu, a ja uwazam, ze jak sie nie chce juz z kims byc to trzeba o tym porozmawiac i sie rozstac. Nie sztuka odejsc, jesli sie ma kochanka/kochanke i wtedy zaczynac nowe zycie. Sztuka jest odejsc i miec swiadomosc ze bedzie sie samemu jakis czas. dziwnym trafem i kobiety i mezczyżni stwierdzaja ze maja juz dosc zycia ze współmałżonkiem dopiero jak znajda alternatywe. A wiadomo, ze nowe jest lepsze Wiec potencjalna zona/mąż przegrywa z kochanką/kochankiem juz na starcie. Tu chodzi o uczciwość.
Nie znajdujemy kochanków bez przyczyny, ale pamietajmy ze przyczyny mogą byc rózne, niekoniecznie zona była zaniedbana... moze samotnosc na obczyżnie to spowodowała?
trudny temat, mozna by prace doktorską napisac, zresztą juz niejedna na ten temat powstała
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
asia68 napisał:
.... nareszcie mi to ktoś po męsku wytłumaczył, mam tylko nadzieję, że ty jesteś w innej kategorii mężczyzn co nie znaczy że nie zasługujesz na to, aby mieć zaradną babkę....
Złą przyjaciółkę sobie obrałaś...bo Nadzieja jest złudna...i bardzo wyrachowana zawsze działa na swoją korzyść ....

Nie ja byłem a może i nadal jestem z tych facetów co biorą -/lub lepiej brzmiące /- dają się mamić kobietą mniej mądrzejszym od siebie...
JA zawsze coś miałem i zawsze wiedziałem ,że jak roztrwonię to i tak jakiś skromny ochłap mieć dalej będę .
Za partnerkę wziąłem sobie kobietę którą poznałem na przystanku autobusowym...
Bo mnie było na to stać mentalnie .
Nie powiem ,że było źle ...dobrze też nie za bardzo ...niemniej pieniądze potrafią rozwalić nie jeden związek...
Pracuję całe życie w delegacjach na budowach i raz jest lepiej a raz gorzej ...
Niemniej średnia jest z mojego punktu znośna ....a nawet i wyższa...

PIENIĄDZE...pieniądze ... w naszym początkowym związku było ich bardzo dużo ..w ciągu miesiąca potrafiłem zarobić w tamtych czasach tyle co zwykłych górników czterech ... a w domu ciągle brakowało gotówki....
Zasada była taka ..
TY... chłop zarabiasz na mnie i rodzinę i to są nasze pieniądze , a to co ja żona zarabiam to jest to tylko moje...
Tak było do czasu jak trwało szaleństwo w budownictwie a jak się pogorszyło to już było trudno zejść na ziemię ....

I może dobrze ,że tak się stało...
Znam małżeństwa które się rozpadły bo chłop na saksach a żona samotna i z gotówką w staniku ...
Ja byłem w kraju co tydzień w domu i " też nie upilnowałem "
i to niczego nawet kasy w banku ..
Pewnego dnia przyjechałem zobaczyłem ,,,zakręciłem się na pięcie jak smarkacz i wyszedłem ...zostawiłem wszystko nawet kasę ...

I tak do dzisiaj błąkam się między opłotkami wspomnień i marzeń , tego co mogło być a nie jest...
Niemniej dzięki temu jestem też i TU w NORGE...co w pewnym sensie rekompensuje mi to co do tej pory było nie za bardzo przyjemne...

I znowu jest KASA ... tylko języka w gębie brak... a na migi to trudna rozmowa w te klocki .....
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(fazi)
Wiking
Poprostu czasami nowo poznana kobieta uswiadamia czasami nam ze to co bylo juz sie skonczylo,czasami jak to napisalas rzadzi nami glowka a nie glowa,czasami to przypadkowy skok w bok po zamroczeniu alkoholowym itd itd a ja znowu powtorze jezeli bedzie mi zalezalo naprawde to nigdy nie zrobie nic co mogloby spowodowac utrate tego!!!!
Prawda jest taka ze dorastamy do zwiazkow pozniej niz nam sie to wydaje i czasami jest juz zapozno. Musimy nabyc doswiadczenia,na wlasnej skorze poczuc jak zycie potrafi sprawic ze odechciewa sie wszystkiego i jakie potrafi byc piekne. Dopiero z takim bagazem dochodzimy do pewnych wnioskow,przemyslen i mozemy cos budowac. Z rozwodu mozna tez wyciagnac wnioski i nie powtorzyc bledow ktore go spowodowaly,pewnie dlatego jestem sam,hihihihihii,zaduzo mysle i za duzo siedze na komputerze.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak
Witam
A jakby odwrócić sytuację?
Kobieta, zakochując się w młodym alkoholiku, porzuca dzieci, męża, rodzinę, zadbane mieszkanie, samochody, wczasy itp, na korzyść meliny z karaluchami i potłuczonym kiblem . Następnie, po trwającej prawie dwa lata sprawie rozwodowej, wychodzi za mąż za gospodarstwo rolne gdzieś w dziurze zabitej dechami, rodzi dwójkę dzieci i zapomina jednocześnie o poprzednich. Jak również, zapomina całkowicie o obowiązku alimentacyjnym, skazując na dożywotnią tułaczkę całą nową rodzinę w ucieczce przed komornikiem .
Nie tylko nasza rasa popełnia błędy, jak widać .
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(tosia3)
Wiking
Hej panowie,a co was tak wzięło na ,,zwierzenia,,??? Rozumiem ......lżej na serduszku
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(annamitaj)
Wiking
badz twarda nie mozna dawac sie draniom nie sa tego warci trzeba zacisnac zeby i powiedziec samej sobie ze dasz sobie rade dobrze kolezanki mowia tego kwiatu to pol swiatu znam to z autopsji kiedys bedziesz sie z tego smiala pozdrawiam glowa do gory jeszcze bedzie dobrze glowa do gory
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(fazi)
Wiking
To skrajny przypadek!!! to nie mama tylko alkoholiczka(chora osoba).
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok