no dobra ale jak tu nie przybrac kilka kilo jak sie znowu jesien zza oknem zrobila ;(
jak bylam mala to przebywalam u moich dziadkow, babcia wychodzila z zalozenia ze jak dziecko jest "dobrze wyglada" - tlusciutkie i okraglutkie to znaczy ze w rodzinie nie brakuje kasy, czy inne takie wymysly. dopiero pod koniec podstawowki udalo mi sie zrzucic to co bylo za duzo. moj dziadek do tej pory sie pyta: czy nam pieniedzy nie brakuje, bo slabo wygladam.
no to takie stereoptypy, ale tak sobie mysle ze uzaleznienie od czekolady i wogle od jedzenia jest powaznym problemem, tak jak uzalenienie od papierosow, gdzie poradzic sobie moze jakis terapeuta.
ale ten 2latek to przegiecie...
jak bylam mala to przebywalam u moich dziadkow, babcia wychodzila z zalozenia ze jak dziecko jest "dobrze wyglada" - tlusciutkie i okraglutkie to znaczy ze w rodzinie nie brakuje kasy, czy inne takie wymysly. dopiero pod koniec podstawowki udalo mi sie zrzucic to co bylo za duzo. moj dziadek do tej pory sie pyta: czy nam pieniedzy nie brakuje, bo slabo wygladam.
no to takie stereoptypy, ale tak sobie mysle ze uzaleznienie od czekolady i wogle od jedzenia jest powaznym problemem, tak jak uzalenienie od papierosow, gdzie poradzic sobie moze jakis terapeuta.
ale ten 2latek to przegiecie...