Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

co zrobic... - Norwegia

Czytali temat:
andrzej wieczorek (2114 niezalogowanych)
512 Posty
ania s
(ania_s)
Wyjadacz
... jak zapuka do drzwi rodak, z karteczka ze jest w potrzebie i potrzebuje pieniedzy?
kurcze mam juz pewnien dylemat bo trzeci raz juz zapukal do mnie czlowiek. za 1 razem dalismy kase, namiary na agencje pracy, za 2 razem sprzedawali szkice-obrazki na powrot do polski, a za tym trzecim razem to juz mnie zatkalo. macie takie dylematy czy nie bardzo?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
202 Posty
Agnieszka N.
(AgaN)
Stały Bywalec
Ja mialam dokaldnie to samo raz tylko...zapukal w szary ponury dzien chlopak, z karteczka na szyi...udawal gluchego....i sprzedawal takie cuda cos jak wiatraczek, do ogrodu...na kartce mial napisane "Im from Poland end im student....itd."
Odezwalam sie po polsku, uslyszal, zapytal sie skad jestem, i rozmawialismy chwilke....powiedzial mi ze jest tutaj bo przyjechal tylko z pieniedzmi na podroz i kieszonkowe male na jedzenie...mial miec nagrana prace, w dodatku zadluzyl sie bo musial zaplacic polskiemu posrednikowi za zalatwienie pracy....jak przyjechal ani pracy nie dostal i nie mial na zycie....pracowal dla jakiegos jugoslowianina zeby zarobic na powrot i oddac dlug....odemnie nie chcial pieniedzy...
Bardzo mi sie go szkoda zrobilo....byl kulturalny, zadbany i niestety z jego wypowidzi wynikalo ze poprostu zostal niezle oszukany....nie ufam zbytnio ludziom ale jego wersja wydawala sie wiarygodna...szkoda ze tak jest tutaj...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Do mnie tez zapukal raz niemy wychowanek domu dziecka z Deblina, ktory sprzedawal drewniane ozdoby na dzwi lub do wieszania w oknie - byl naprawde niemy ale porozumialam sie z nim za pomaca kartki i dlugopisu. Byl tu zeby zarobic troche pieniedzy. Kupilam od niego kilka " ozdob" ktore pozniej wykorzystalam w szkole jako nagrody.

Innym razem zadzwonili do nie z policji ( bo ten policjant to ojciec jednego z moich uczniow ) i powiedzial, ze zatrzymali Pl. ktory sprzedawal jakies obrazki ale mial kartke z info. ze jest chory - a moze ma chore dzieci czy cos takiego i policja podciagnela to pod zebranie . Mialam z nim porozmawiac i wytlumaczyc, ze moze sprzedawac te swoje obrazki ale nie wykorzystywac tej kartki z info.

Ja probuje pomagac ludziom w potrzebie na ile moge ( ale bez przesady ) - w naszej miejscowosci skladalismy sie kilkukrotnie na rozne cele n.p. na operacje za granica, na rodzine ktora stracila wszystko w pozaze itp.
U nas wogole mozna liczyc na pomoc nie tylko materialna - n.p przy przeprowadzce, w opieka nad dziecmi

Mamy tez fajna tradycje ze jezeli jedna z nas ma n.p konfirmacje, chzciny czy slub to nie piecze sama zadnych ciast tylko dostaje od innych , a pozniej moze sie odwdzieczyc upieczeniem czegos kiedy inna ma jakas okazje
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
512 Posty
ania s
(ania_s)
Wyjadacz
no tak ale co zrobic jak nic nie sprzedaja, jak maja karteczke ze potrzebuja pieniedzy?
wiecie co no to tak jak mozna to trzeba pomagac, zawsze i wszedzie, ale po prostu niewiem mam jakies wyrzuty sumienia jak nie dam kasy bo po prostu nie mam, bo nie trzymam gotowki w domu, ehh przykro
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
87 Postów
Michał Polak
(korepetytor)
Początkujący
Robisz to co Ci rozum podpowiada. Chce pieniedzy to niech dywan wytrzepie. Slyszalem od znajomych o takich przypadkach i sie mnie pytali jak to jest, ze tylu gluchych z Polski do Norwegii trafilo i wszyscy z Domu Dziecka... Niesamowite, prawda? U mnie byl kiedys Polak. Pan w srednim wieku. Bardzo mily. Przedstawil sie i wycignal Paszport pokazujac, ze ma do niego wpisane dzieci i poprosil o jakies zajecie domowe, ktorym moglby sie odwdzieczyc za jedzenie lub pieniadze. Pieniedzy nie dalem bo akurat nie mialem ale pol lodowki mi ogolocic i byl bardzo szczesliwy trzepiac dywany... Pogadalismy i wypilismy piwko. Pozniej juz go nie spotkalem... Mam nadzieje, ze sie nie zapracowal i jakos mu sie ulozylo. Cenie sztuke wiec nie kupilbym szkicow, ktore jak sie przyjrzec to od razu widac, ze to kopie. Tak wiec mozna podejrzewac, ze sprzedawca autorem ich nie jest. Udawanie niemych tez jest niesmaczne. Z tego co obserwuje w Stavanger to widze, ze zebractwo nie jest czynnoscia nielegalna bo Cyganow tu coraz wiecej i Policja nie moze nic innego robic jak tylko ich chronic przed napadami. Zebractwo jest na tyle powszechne w Norwegii, ze NRK nakrecila kilka programow pokazujac jakich to majatkow Cyganie sie w Norwegii dorabiaja. Buduja domy w Rumuni i maja auta w jednym kolorze... (czyt. kompletne, nie skladane). Nie znane mi sa przypadki scigania zebrakow przez Policje. Wiem z pracy i innych mediow, ze Norwedzy bardzo sie irytuja i nie lubia zebrzacych choc prosto w oczy tego nie powiedza bo nie moga zdjac z twarzy maski osob tolerancyjnych.

Czy dawac czy nie dawac... O to jest pytanie. Jesli masz za duzo to sie podziel. Brak Ci dla Twoich dzieci to chyba raczej nie.

Pozdrawiam.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
202 Posty
Agnieszka N.
(AgaN)
Stały Bywalec
Wisz co AniuS coraz czesciej przytrafiaja sie takie sytuacje....nie tylko tutaj w Norwegii ale i w innych krajach...ja mieszkajac w Berlinie zawsze jak bylam gdzies w centrum nawet ostatnio jadac na lotnisko i zatrzymujac sie w imbisie, podeszla do mnie nie wiem czy byla to cyganka, bulgarka, napewno z tych biedniejszych krajow...miala na reku kilku tygodniowe niemowle, przynajmniej tak wygladalo...chodzila i zebrala...to jeszcze moge zniesc ale widok tej kobiety i tego dziecka ktore bylo doslownie przyssane do piersi...podchodzila i patrzyla sie w oczy, podjadala czasem komus frytke..przez co ta osoba juz nie jadla i miala dla siebie jedzenie...kiedys plakalam przed laty jak to widzialam teraz mam zlosc w sobie...po prostu mowie stanowczo odejdz!!....a to dlatego ze dowiedzialam sie o znajomej serbki ze to jest zorganizowana grupa ktora w ten sposob wyludza pieniadze...a w dodatku daja tym dziecia srodki nasenne zeby spaly i nie plakaly...widzialam wiele razy na dworcu metra, lub s-bahnu jak krazyly takie kobiety z dwoma, trzy latkami..i przyjrzalam sie , te dzieci naprawde albo gdzies w zimnym koncie spaly, albo dziwnie sie zachowywaly....
Ja sie uodpornilam..moze przez to ze ten widok byl kazdego dnia kiedy kazdego ranka jechalam kolejka...a zlosc mam w sobie i tez zadaje sobie pytanie dlaczego i co zrobic...nic sie nie da zrobic, tak juz jest...ludzie sami wybieraja taka droge, czy to kosztem dzieci, czy kosztem siebie samego....a my wspomagajac materialne nie wiemy czy wspomagamy w szczytnym celu czy w czyjejs chorej zadzy pieniadza....wiem ze wielu sie ze mna nie zgodzi ale po prostu trzeba odwrocic glowe i przygrysc wargi...bo jesli my przyzwalamy na to , to ten precedens zebractwa bedzie zawsze....bo najlepiej sie zarabia na ludzkim wspolczuciu...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
87 Postów
Michał Polak
(korepetytor)
Początkujący
Dobrze napisane. Co za duzo to niezdrowo. Ludzie sie uodparniaja na takie widoki.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
512 Posty
ania s
(ania_s)
Wyjadacz
rozmawialam z nasza kobita ktora nam wynajmuje mieszkanie, po tym jak za ktorym razem otworzylismy drzwi, bo ona nie otwiera nikomu, tu jest tak ze otwiera sie tylko tym ktorzy byli wczesnie zaproszeni albo po rozmowie telefonicznej (podobno), zreszta niewazne, w kazdym razie ona sie mnie pyta dlaczego owieramy kazdemu drzwi, ja na to ze niewiem kto jest za drzwiami, moze ktos potrzebuje pomocy itp, to mi powiedziala zeby nie otwierac bo duzoludzi chodzi i prosi o pieniadze...
no ale ja niechce byc obojetna, nie otwierac drzwi, mijac ludzi proszacych o cos ze spuszczona glowa... ciezka sprawa, ale chyba sie trzeba nauczyc odpuszczac
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Jak byla na wakacjach w Pl. kilka lat temu to siedziala tak cyganka (?) z dziecmi i prosila o pomoc bo dzieci glodne - moja corka miala wtedy ze 13 lat i poszlysmy do sklepu i kupilysmy jedzenie i picie dla dzieci . Jak corka podeszla do nich zeby wreczyc im jedzenie cyganka zaczela sie wydzierac ze nie chce jedzenia i ze jestesmy glupie ...

To byl szok dla corki i og tej pory przechodzilysmy szerokim kolem obok zebraczek z dziecmi .
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1381 Postów

(wilk stepowy)
Maniak
Ha.....ha...ha.....ha......



Pozdrawiam.....


Smajk......heja.....
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok