Nie bardzo wiem, co Gabriel ma na mysli mowiac, ze nie ma urlpow platnych...
Przysluguje ci minimum 21 dni roboczch urolpu (zakladajac, ze przepracowalac caly poprzedni rok). Raz w roku (z zasadzie w miesiacu przez urlopem, ale czesto - ze wzgledow praktycznych - w okreslonym miesiacu, czesto czerwcu) otrzymujesz bez podatku minimum 10.2% z "feriepengegrunnlag", czyli z rocznej kwoty brutto z poprzedniego roku minus wyplacona wyplata urlopowa w poprzednim roku. Nazywa sie to feriepenger.
Newet jesli nie to Gabriel mial na mysli, to i tak sa urlopy platne w Norwegii - permisjon med lønn. Mozesz taki urlop otzrymac na przyklad na opieke na bliska rodzina, dodatkowe kursy itp.
Faktem jest, ze "egenmelding", czyli dni chorobowe bez zwolnienia lekarskiego, wynosza 12 dni (minimum) w ciagu roku. Mozna je wykorzystac maksymalnie 4 x w roku, i licza sie dni kalendarzowe, nie robocze, tzn. jezeli w piatek dzwonisz do pracodawcy, zeby powiadomic go, ze jestes chora, rowniez sobota i niedziela licza sie jako dni chorobowe.
Wbrew temu, co pisze Gabriel, jezeli po wykorzystaniu 3 dni "egenmelding" pojdziesz do lekarza, a ten przepisze ci dalsze zwolnienie, wykorzystane 3 dni licza sie do kwoty "egenmelding" (kiedys tak nie bylo). Chyba, ze lekarz postdatuje zwolnienie, w zasadzie nie ma do tego prawa.
Zauwaz tez, ze czesto uzylem slow "minimum". Zasady te sa to minimalne uprawnienia ustanowione orzez prawo. Czesto jednak w wyniku zawartych umow zbiorowych, pracownicy maja wieksze prawa (ja mam np. 25 dni urlopu, 12% feriepenger i 24 dni egenmelding).
Pozdrawiam