I znowu narzekam......, ale tym razem stało się coś strasznego , brak mi słów......Kot zjadł mi przed chwilą kanarka , mojego ,,Cykusia,,
Wystawiłam klatkę trochę na słoneczko, siedziałam obok na ławce i tylko na moment go zostawiłam , weszłam na chwilę do domu , gdy wróciłam , pojemnik na wodę leżał obok klatki , dziura a w środku pusto , tylko parę piórek niebieskich mi zostało...
Jak dorwę tego drania , to nie wiem co mu zrobię? Tylko nie wiem który to..........???