bad harry napisał:
i tutaj hilton weszła w sedno sprawy czyli asymilacji , czyli nauczyć ich pić , pier....ić , życia nie żałować a odechce się im meczetów i bomb

No.
Wiesz Harry, cos takiego odczuwam w naszym podejsciu do ich kultury. To taki nasz wygodny sposob, na rozumienie czegos, czego nie rozumiemy - wyluzuj!!! zrelaksuj sie!!! napij sie!!! Osobiscie ich szanuje, ale czy chcialbym miec ich kolo swego domu?? NIE.
i tutaj hilton weszła w sedno sprawy czyli asymilacji , czyli nauczyć ich pić , pier....ić , życia nie żałować a odechce się im meczetów i bomb



No.
Wiesz Harry, cos takiego odczuwam w naszym podejsciu do ich kultury. To taki nasz wygodny sposob, na rozumienie czegos, czego nie rozumiemy - wyluzuj!!! zrelaksuj sie!!! napij sie!!! Osobiscie ich szanuje, ale czy chcialbym miec ich kolo swego domu?? NIE.