Wczoraj poraz pierwszy wyszedlem na impreze w norwegii, ktora przeniosla sie do lokalnego klubu z muzyka live.
Impreza byla to typowa domowka zrobiona przez ksiegowa dla wszystkich pracownikow. Ze wzgledu na to ze fabryka jest bardzo nowa ludzie czuli potrzebe zeby sie prywatnie w gronie zawodowym upic.
Impreza byla bardzo przyjemna, ale do rzeczy. W firmie jestem jedynym polakiem ale ze wzgledu na menagment ze szkocji z kad i ja przybylem wiekszosc ludzi zapomina ze jestem polakiem i chyba nawet wola myslec ze jestem szkotem. W towazystwie kilka osob nie ukrywalo niecheci do obcokrajowcow szczegolnie boli ich to ze to nie norwedzy sa szefami a w waznich sprawach w pracy musza mowic po angielsku.
W czasie rozmowy z blizszymi wspolpracownikami wytknalem im ich wrodzony brak kultury ze w towazystwie wielojezykowym nalezy mowic w jezyku ktory rozumieja wszyscy. W zadnym innym kraju nie zetknolem sie z takim zachowaniem jak w norwegi ale pewnie malo widzialem.
Kulminacyjnym bylo kiedy poszlismy do klubu i koledzy z ktorymi wspolpracoje pelni entuzjazmu przedstawili mnie swoim kumplom jako tomka co przyjechal ze szkocji. Bardzo cieplo powitany zostalem zapytany o narodowosc na to z pelnia radosci obwiescilem ze jestem polakiem i tu sie zaczelo. Natychmiast powstaly barykady i niechec. Koledzy z pracy byli porazeni zachowaniem swoich wieloletnich przyjaciol. Bardzo zawstydzeni probowali tlumaczyc czemu tak sie dzieje.
No wlasnie czemu w szkocji jestesmy szanowani za to ze pracujemy ciezko i solidnie. Bez znaczenia jak chciany jest zawod. Oczywiscie ze slyszy sie czasem glosy ze zabieramy prace szkota ale dzieke sie to coraz zadziej bo sami szkoci dementuja ze jak maja zatrudnic kogos t w pierwszej lini rozgladaja sie czy jest ktos z europy wschodniej jak nie ma to zateudnia szkota. Inaczej sprawa sie ma z zawodami lekkimi gdzie dokladnie jak w ojczyznie pierw prace dostaja znajomi.
Tak na konic tylko dodam ze po wszystkimi koledzy doszli do wniosku ze niepotrzebnie sie przyznawalem ze jestem polakiem bo odrazu zaczeli o mnie myslec jako podczlowieku a jak bym byl szkotem to jakos lepiej by to wygladalo
Mysle sobie gdzie ja pojechalem?!!! Licze dni i minuty by wrocic do domu do szkocji gdzie ludzie traktowani sa za to kim sa a nie jakiej sa narodowosci.
Wstydzcie sie norwedzy wasze aryjskie podejscie do innych nacji nie wyjdzie wam na zdrowie.
Impreza byla to typowa domowka zrobiona przez ksiegowa dla wszystkich pracownikow. Ze wzgledu na to ze fabryka jest bardzo nowa ludzie czuli potrzebe zeby sie prywatnie w gronie zawodowym upic.
Impreza byla bardzo przyjemna, ale do rzeczy. W firmie jestem jedynym polakiem ale ze wzgledu na menagment ze szkocji z kad i ja przybylem wiekszosc ludzi zapomina ze jestem polakiem i chyba nawet wola myslec ze jestem szkotem. W towazystwie kilka osob nie ukrywalo niecheci do obcokrajowcow szczegolnie boli ich to ze to nie norwedzy sa szefami a w waznich sprawach w pracy musza mowic po angielsku.
W czasie rozmowy z blizszymi wspolpracownikami wytknalem im ich wrodzony brak kultury ze w towazystwie wielojezykowym nalezy mowic w jezyku ktory rozumieja wszyscy. W zadnym innym kraju nie zetknolem sie z takim zachowaniem jak w norwegi ale pewnie malo widzialem.
Kulminacyjnym bylo kiedy poszlismy do klubu i koledzy z ktorymi wspolpracoje pelni entuzjazmu przedstawili mnie swoim kumplom jako tomka co przyjechal ze szkocji. Bardzo cieplo powitany zostalem zapytany o narodowosc na to z pelnia radosci obwiescilem ze jestem polakiem i tu sie zaczelo. Natychmiast powstaly barykady i niechec. Koledzy z pracy byli porazeni zachowaniem swoich wieloletnich przyjaciol. Bardzo zawstydzeni probowali tlumaczyc czemu tak sie dzieje.
No wlasnie czemu w szkocji jestesmy szanowani za to ze pracujemy ciezko i solidnie. Bez znaczenia jak chciany jest zawod. Oczywiscie ze slyszy sie czasem glosy ze zabieramy prace szkota ale dzieke sie to coraz zadziej bo sami szkoci dementuja ze jak maja zatrudnic kogos t w pierwszej lini rozgladaja sie czy jest ktos z europy wschodniej jak nie ma to zateudnia szkota. Inaczej sprawa sie ma z zawodami lekkimi gdzie dokladnie jak w ojczyznie pierw prace dostaja znajomi.
Tak na konic tylko dodam ze po wszystkimi koledzy doszli do wniosku ze niepotrzebnie sie przyznawalem ze jestem polakiem bo odrazu zaczeli o mnie myslec jako podczlowieku a jak bym byl szkotem to jakos lepiej by to wygladalo

Mysle sobie gdzie ja pojechalem?!!! Licze dni i minuty by wrocic do domu do szkocji gdzie ludzie traktowani sa za to kim sa a nie jakiej sa narodowosci.
Wstydzcie sie norwedzy wasze aryjskie podejscie do innych nacji nie wyjdzie wam na zdrowie.