Imperator1988 napisał:
Alez w Polsce mozna niezwykle latwo uzyskac prawo jazdy oraz szybko przynajmniej tak bylo w 2007mym... Wtedy bylem na wielkanoc i w ciagu tygodnia mialem bodajze 4 jazdy do Kielc i po Kielcach z instruktorem po trasach gdzie jest jezdzony egzamin.
Potem jednego dnia najpierw 20 pytan z teorii i odrazu test praktyczny.... instruktor ze Starachowic sie zmartwil bo wylosowali mi szefa egzaminatorow ale nic to nieprzeszkodzilo... na poczatek pokazalem mu co jest pod maska samochodu potem pare manewrow na placu i na miasto.... Co chwila nie majac do czego sie przyczepic egzaminator sie pytal czemu tak wolno jade a ja mu nato ze przeciez byl taki i taki znak i tak w kolko.... Potem bylo parkowanie na miescie potem poprowadzil egzaminator tak ze ciagle skads trzeba bylo wyjezdzac pod gorke ze skretem w prawo na zielonej strzalce... widocznie liczyl ze albo zgasnie samochod albo ze komus sie pierszenstwa nieustapi czy cos w tym stylu ale nic z tego wiec wkoncu powrot do centrum egzaminacyjnego... I wtedy z niezadowoleniem egzaminator stwierdzil ze prawko zaliczone i wpisal P w swoim "dzienniku". Gdy go otworzyl to bylo chyba z 80 % wpisow N
Wiec instruktor mial racje ze uwazal ze szef egzaminatorow to nienajlepsze losowanie.... Ale jak sie umie jezdzic i uwaza na znaki to niedarady zeby niezdac.... A prawko mozna zrobic w tydzien w Polsce... Pozwole sobie na odrobine wspominki ze zrobieniem B w moim przypadku i nie tylko...To jest forum,mozna tu wszystko.Mozna gdybac,badac,polemizowac,klocic sie,dowartosciowywac,ublizac,pomagac-mozna tutaj doslownie wszystko ---ALE do tematu- o toz historia z moja motoryzacja zaczela sie bardzo wczesnie.Zakochalem sie w motoryzacji calkiem niespodziewanie w chwili,kiedy to w naszym garazu pojawil sie granatowy... No wlasnie-granatowe co? Mam napisac granatowy Vw? granatowa Syrena? Granatowy Polonez ?Granatowe wszelakie marki?Nie napisze,bo i po co!Kazda marka i tak zostanie spoliczkowana,bo forumowicze najlepiej sie na markach znaja...Czasy byly takie,ze nie kazdy na osiedlu mial wtedy samochod. Ale to granatowe cudo juz wprawialo mnie w ruch.Pomimo mojego bardzo mlodego wieku wtedy,juz chcialem wsiasc-jechac!Kradlem kluczyki,po cichu wykradalem sie z mieszkania,aby choc na chwile odpalic,uslyszec silnik-po czym szybko wylaczyc.Na moje szczescie badz nieszczesnie byl starszy brat,ktory pilnowal wozu...brat juz z prawem jazdy.Duzo starszy brat.Ja niestety wtedy gowniarz-lat moze 8-moze 10... W obojgu z nas kipila milosc do motoryzacji.Chwile,kiedy prosilem,wrecz blagalem rodzicow o to aby umyc,odkurzyc auto po to zeby pozniej moc wjechac (wjechac samemu!!!) do garazu byly niezapomniane.W gwoli przypomnienia byl to rok bodajze 90ty,do 92go. Brat nauczyl mnie jezdzic.Nauczyl wszystkiego.Robil to po kryjomu przed rodzicami.Na wakacjach,na urodzinach zawsze wtedy,kiedy rodzice mieli na chwile przymkniete oko

Bylo super.Szkola podstawowa-czas zrobienia karty na rower,potem na motorower... Liceum...przyszedl wkoncu czas,odpowiedni wiek(wtedy 17lat-wyrabianie tymczasowego dowodu osobistego...)na zrobienie juz wtedy PRAWA JAZDY!!! Zapisalem sie,a w dniu kiedy to zrobilem-juz mialem ustalony egzamin....na trzy tygodnie pozniej.(HEHE)W sumie 10 godz jazdy,zero teorii,lekarza nie widzialem... A egzamin wrecz banalny-ALE BYLEM PEWNY .ZE ZDAM-MIALEM PRAKTYKE W TYM TEMACIE ZA CO, DO DZISIEJSZEGO DNIA MUSZE PODZIEKOWAC BRATU!.W chwili kiedy wyjechalem z osrodka do pierwszego skrzyzowania,egzaminator zapytal czy wiem jak wrocic-wrocilem,egzamin zdany!!!!!!!!5 minut-szok,banal.skandal-P O L S K A!!! ALE to bylo jakis czas temu.kope lat.potem jak mi sie wydawalo kraj przyszedl po rozum do glowy.Szkola chorazych,potem WSO.tytul mgr.w st ppr-pol roku w Libli,bo rozkaz...Pojawila sie rodzina.dylematy,po co to wszystko? Pomimo tego iz stalem sie z automatu dowodca ;(czytaj)nauczycielem zostal narzucony przez sluzbe obowiazek aby zrobic Kategorie C dodatkowo z E. I wtedy dopiero zaczela sie nauka.za drugim podejsciem udalo mi sie to wykonac.Naprawde trudno.No ale jest.Tylko po Co to wszystko? Do czego bylo mi to wszystko w zyciu potrzebne, skoro i tak wybralem Norwegie,jako odbiorce moich skladek??? I jako glupi serwisant stron internetowych musze plewic wszelkie niedociagniecia Norskich specjalistow.Kocham Polske, pomimo tego,ze za Nia nie teskie,Nie Kocham Norge pomimo tego jak mi w Niej dobrze...