Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
iksiński igrek hugo11 hugo11 Maciek .,.,.,.,., Malgorzata Skora Marta Janus Łukasz Dulęba Onaa Onaa (12003 niezalogowanych)
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
Dino napisał:
Fachurra napisał:
OBOZ PRACY 40 ( 12.01.2010 )

... Uwaga ! Trzymajcie sie mocno .... MURZYN !! Chyba musialem zrobic na szefie niesamowicie dobre wrazenie , skoro od razu dostalem wlasnego murzyna !
Gino wydal nam farby , pedzle i jeszcze jakies inne rzeczy ( nie wiem wlasciwie po co te inne rzeczy , skoro mamy tylko pomalowac mieszkanie ) . Moj pomocnik nazywa sie Khadrim . Tego sie nie da wypowiedziec , wiec bede go po prostu wolal Bimbo . Poklepalem go po plecach jak juz wszystko zaniosl do auta i zastanawialem sie nawet czy mu nie dac papierosa . Cos tam po afrykansku pomrukiwal i rzucal mi dziwne spojrzenia , ale najwazniejsze ze zrobil co do niego nalezy . Siadl za kierownica ( w telewizji tez czasem maja takich czarnych kierowcow ) i pojechalismy do pracy . Bimbo nie rozumie ani slowa po polsku , wiec probowalem mu na migi wytlumaczyc ze musimy po drodze gdzies kupic pare flaszek piwa . Chyba mnie zle zrozumial , bo wyciagnal ze swojej torby termos z herbata i mi go dal .Nie napilem sie . Czy ja wiem czego oni w Afryce do herbaty dodaja ? Oj , nie bedzie latwo z tym Bimbo . Musze jutro zapytac czy nie maja bardziej kumatych . Moze mi go wymienia ? C.d.n.


   Żenująco słabe .


YES!!!
A juz sie balem ze mnie nie lubisz , Dino
Zycze Ci milego dnia !!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 41 ( 13.01.2010 )

Leniwy ten Bimbo . Ciagle probuje zwalac na mnie swoje obowiazki . To wtyka mi do reki wiadro z farba , to pedzel to jeszcze cos . Nie , nie moj drogi . Nie ze mna te numery . Szef daje ci na pewno tez cos za ta prace , wiec ja wykonuj !! . Na szczescie mialem w kieszeni dlugopis i zaczalem zapisywac w punktach wszystkie niedopelnienia obowiazkow tego cwaniaczka . Na pewno szef sie ucieszy jak mu dzis popoludniu pokaze czarno na bialym jak go ten probuje wykozystywac . Moze dostane podwyzke za lojalnosc ? W czasie przerwy obiadowej probowalem nauczyc go kilku podstawowych polskich slow . Jedno juz umial - k.... ( bo w firmie pracuje tez kilku poskich kolegow ). W sumie to ten Bimbo nie moze nic za to ze jest taki jaki jest . Jest przeciez obciazony historyczno-genetycznie . Bo to bylo tak :
Moj praprapra..........pradziadek jeszcze w epoce kamienia lupanego przez caly dzien gonil po lesie zeby ubic mamuta , albo zlapac niedzwiedzia , ktorego mieso bylo potrzebne do zrobienia kielbasy na zime , a skora na zimowe kurtki . Praprapra..........prababcia caly dzien schylona i w pocie czola zbierala jagody i borowki zeby bylo z czego napedzic samogonu na chlodniejsze pory roku . Stad wziela sie nasza wrodzona pracowitosc - z koniecznosci przezycia . W tym samym czasie przodkowie Bimbo lezeli sobie na lezaku pod palma bananowa , popijali pinacolada i czekali az im banan z tej palmy wpadnie do buzi , i to przez 365 dni w roku , bo przeciez w Afryce jest zawsze cieplo . Skad wiec mieli nauczyc sie pracowac ? Jednak mimo calego zrozumienia dla tych genetycznych obciazen nie moge tolerowac lenistwa .
Czekaj , czekaj Bimbo !. Moze jest to juz twoj ostatni dzien w naszej firmie .
Po powrocie do bazy , zaraz pobieglem do Gino , zeby mu to wszystko opowiedziec i tu doznalem takiego szoku , ze chyba jutro pojde do lekarza po kilka dni chorobowego . Bimbo jest moim przelozonym !!! Jest mistrzem w fachu malarskim i ma mnie nauczyc stosowanych w Szwecji technik !! Ludzie !!!!! Swiat sie wali . To ja , przedstawiciel najszlachetniejszej srodkowoeuropejskowschodniopolskiej rasy ludzkiej mam byc slugusem tego prymitywa ktory nawet naszego jezyka sie nie nauczyl ? Musze poszukac tych polskich kolegow , ktorzy tu pracuja , napic sie z nimi i omowic taktyke obrony . Na Gino , tego mieczaka nie mam co liczyc . Zaliczke mam , wiec zaprosze tych nowych kumpli do jakiejs knajpki gdzie spotykaja sie normalni Polacy . Musze szukac nowych kontaktow bo cos mi sie zdaje ze dlugo u tego wujaszka nie wytrzymam .C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 42 ( 14.01.2010 )

Zaczekalem przy wyjsciu z zakladu az wyjda rodacy . Juz po chwili bylo dwoch , wiec przedstawilem sie uprzejmie i zaprosilem wedlug staropolskiego zwyczaju na zapoznawczego kielicha . A ci zamiast sie ucieszyc to mowia ze im sie spieszy bo maja jeszcze fuche do zrobienia . Moze innym razem . Innym razem ? Kto odmawia wypicia ze mna , ten moze sobie sam kupic innym razem . Dziwolagi jakies , juz zapomnieli o starych tradycjach . Na szczescie po chwili wyszla nastepna grupka . Tu juz po glosnosci rozmowy i barwie slow wyczulem ze to swoi . Mialem dobre przeczucie . Ucieszyly sie chlopaki z zaproszenia . Wiedza tez gdzie spotyka sie Polonia . Fajno jest . Zapowiada sie mily wieczor . Po drodze wstapilismy jeszcze do Western Union bo przeciez musze wyslac troche kasy mojej Kasi do domu . Wysle jej 500 koron , a co tam wysle jej 1.000 , zeby nie miala finansowych problemow !! Niech sobie cos ladnego do ubrania kupi i dzieciakom tez , to sasiedzi zobacza ze dbam o rodzine . Poza tym jak jej wiecej wysle to da mi jakis czas spokoj . Dotarlismy do celu . " Knut Krog "- tak sie ta knajpa nazywa i sprzedaja tu öl . W niemczech to öl na stacjach benzynowych sprzedaja , a tu w knajpie . Zaraz po otwarciu drzwi poczulem sie jak w ojczyznie .Powietrze ze siekiere mozna powiesic . Swojski zapach piwka pomieszany z zapachem papierosow , toalety i czegos smazonego i gwar taki ze trzeba sie przekrzykiwac nawzajem .... jak w domu . I tylko polska mowa ! Albo przychodza tu inteligentni Szwedzi ktorzy posluguja sie naszym jezykiem , albo ziomkowie . Paru juz pewnie jest troche dluzej bo ucinaja sobie wytrzezwiencza drzemke na stolikach . Czy tu tez nalewaja wodke tez do takich ciupenkich naparsteczkow ? Nie !! Ci juz sie nauczyli - po 50tce na poczatek , a potem juz po 100tce . Na zagryche klopsy . Porzadny lokal .Bede z pewnoscia czesciej zagladal . Mozna tu poznac ciekawych ludzi . Wszyscy z ktorymi rozmawialem maja cholerne szczescie , zarabiaja mase pieniedzy , maja zamiar kupic sobie auta a niektorzy nawet chca kupowac domy ! Tu nie ma biednych ! Powypytywalem troche co trzeba robic zeby tez odnosic tylko sukcesy . Najzyczliwszy jest Kasko . Ten to sie zna na rzeczy . Jest absolwentem Zasadniczej Szkoly Zawodowej w Wolominie , a wiec ma dobre wyksztalcenie i swietne pochodzenie . Ten zna sie na wszystkich przepisach szwedzkiego prawa pracy . Jest tu juz od trzech lat z ktorych przepracowal 3 miesiace , a 33 miesiace zyje z zasilkow , zapomog , dodatkow , odszkodowan no i z chorobowego . Madry chlopak ten Kasko , musze sie go trzymac to razem duzo zdzialamy . Wyjasnil mi ze mam mojego szefa w rece , bo pracowalem dzis bez oficjalnej umowy o prace . To jest przestepstwo i jesli zagroze mu jutro zgloszeniem tego na policje to narobi w portki ze strachu da mi umowe i podwyzke . Ale zanim ja podpisze to Kasko chce sprawdzic , czy przypadkiem nie ma w niej jakiejs lewizny . I tak kieliszek po kieliszku zostalem uswiadomiony co do moich praw pracowniczych . Teraz juz wiem dlaczego wszystkim ktorych poznalem w "Knut Krog" tak swietnie sie powodzi . Szwecja ma swietne prawo pracy , a Kasko jest genialnym doradca . Na koniec imprezy o malo nie dostalem zawalu jak mi pokazali rachunek . Zaliczki nie starczy !! Albo moi nowi koledzy mieli takie pragnienie , albo trafilem do najbardziej ekskluzywnego pubu w miescie . Musialem troche pozyczyc . Oddam z pierwszej wyplaty . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 43 ( 15.01.2010 )

Czy ktos z was probowal kiedys , po ostrej imprezie , noca , w obcym miescie , w adidasach z przetartymi podeszwami , przy 20 stopniowym mrozie i po oblodzonych ulicach szukac domu w ktorym mieszka od trzech dni ? Ja probowalem ! U nas to szedlem z gospody do domu wzdluz torow kolejowych , trzymajac sie szyny rekami , potem wzdluz plotu Staszka Kopytniaka , a jak sie plot konczyl to przewracalem sie w prawa strone i musialem juz tylko czekac az mnie Kasia znajdzie i pozbiera . A tu ? Pelno ulic , domow , aut . Niewiadomo czego sie trzymac . Chyba z 3 godziny tak wedrowalem robiac co kilka krokow Jana Pawla drugiego ( to takie symboliczne calowanie ziemi ) . W porownaniu z tymi trzema godzinami wydaly mi sie ostatnie trzy miesiace poniewierki po Europie pobytem w sanatorium .To dowod na to , ze wszystko zalezy od punktu widzenia . W momencie , kiedy moj punkt widzenia byl po raz setny na wysokosci 25 centymetrow nad poziomem chodnika , zatrzymuje sie ladny , zagraniczny samochod z migajacymi swiatelkami i dwoch szoferow w eleganckich uniformach wyciaga do mnie pomocne dlonie . Ja to musze miec pracowitego aniola stroza.. ( jaki pan taki kram ). Pomogli wsiasc do auta . Nie zrozumialem wprawdzie co do mnie mowia , ale znalazlem w kieszeni paszport i kartke z adresem mojego kolegi Gino . Zawiezli pod sam dom i jeszcze podprowadzili do windy . Moze to harcerze ktorzy robia dobre uczynki ? Chcialem z wdziecznosci podarowac im dwa ostatnie papierosy , ale honorowo nie przyjeli , a wiec to harcerze .Cale szczescie bo gdyby przyjeli to nie mialbym co palic . Wszedlem cichutko , na paluszkach do mieszkania , przewracajac po drodze kilka drobnych mebli , zeby nie obudzic Gino i oczom nie wierze !! Gino siedzi przy stole , naprzeciw niego siedza na stole Mruk i Maruda (no te jego koty), a posrodku stolu ostatnia butelka mojej dunskiej wodki....... DO POLOWY PUSTA !!!!! Koty wychlaly moja wodke !! Juz chcialem dac im po kolei w leb , ale popatrzylem na Gino i serce podskoczylo mi 5 metrow w gore! Powieki naprezone w polowie galek ocznych ,dolna szczeka wisi bezwladnie, zrenice skierowane w rozne strony swiata.... Boze ! Gino sie nawrocil ! Nadymany w trupa ! Normalny czlowiek !! Potoczylem sie do kuchni po druga szklanke zeby dotrzymac mu towarzystwa . Reszte opowidm waym jutro bo dzis nie trafiam jiz palcami na wlasciwe litery . C.........................d................................n................
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
6 Postów
agnes K
(rozowa89)
Wiking
pierwszy wpis znalazlam przypadkiem przeczytałam i tak do końca.. posty super, czekam na dalsze losy.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 44 ( 18.01.2010 )



Myslalem ze ten chlopak jest juz bezpowrotnie stracony . Ale widocznie moja obecnosc tak pozytywnie na niego wplynela ze zrozumial jak trzeba pozbywac sie problemow . Topic je !
Gino placze .... Objalem go po bratersku . Dwa niedzwiedzie , trzy karpie . ( Co to sa niedzwiedzie i karpie ? To takie slowiansko-meskie przytulanki i pocalunki z czasow slynnych telewizyjnych duetow Gomulka-Chruszczow i Gierek-Brezniew .) Opowiedz jakie masz zmartwienie przyjacielu ? Gino ma problem sercowy. Marysia z drugiego pietra odrzucila jego szczere uczucia . Dzis po poludniu zebral cala swoja odwage i zapytal ja w windzie czy chcialaby zjesc z nim kolacje . Dostal w pysk . Czemu nie poprosil mnie o posrednictwo ? Wyswatal bym ich i powstalaby wirtualno-realna komorka spoleczna .Wirtualnie – sex , a realnie Marysia moglaby nam gotowac , prac i sprzatac . Ale przeciez takich Marys musi byc pelno na swiecie . Zastanowilem sie krotko i juz mialem pomysl rozwiazania problemu . Wstawie w imieniu Gino ogloszenie do polskiego internetu . Mniej wiecej taki tekst :

„Atrakcyjny , zamieszkujacy w Szwecji 40-latek polskiego pochodzenia , materialnie niezalezny i o ustabilizowanej pozycji spolecznej , domator , milosnik dzieci i zwierzat , teskni za partnerka z ktora bedzie mogl dzielic radosci i troski zycia w harmonijnej domowej atmosferze . Jesli jestes kobieta w odpowiednim wieku , dla ktorej milosc i wiernosc sa sensem zycia , a nie tylko slowami – napisz . Oczekuje z niecierpliwoscia Twojej wiadomosci , aby nasze dwie drogi zeszly sie w jedna , uslana platkami czerwonych roz .”

No , jesli na to nie zglosi sie minimum 100 kandydatek , to nie nazywam sie Fachurra .Wiekszosc tego co napisalem w tym ogloszeniu to bzdury , ale przeciez reklama dzwignia handlu .Gdybym napisal prawde o Gino , to pewie ostatnia kulawa by nie odpisala . Mam juz nawet dalszy plan rozwojowy . Z nadwyzki tych dziewczat ktore sie zglosza zrobie katalog i zaoferuje go za drobna oplata, w szwedzkim internecie samotnym Szwedom , ktorzy tez nie chca byc samotni . A moze i dla mnie cos sie znajdzie na te dlugie mrozne wieczory ?
Po nocy spedzonej w lazience na calowaniu sie z porcelana , Gino zadzwonil do wuja i zglosil nas jako ciezko chorych . Chyba zjedlismy wczoraj cos nieswiezego - zatrucie . Wujo zyczy nam powrotu do zdrowia . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 45 ( 19.01.2010 )

Gino chyba rzeczywiscie cos niestrawnego zjadl , bo w takcie 5-cio minutowym , biega miedzy lazienka , a kanapa . Mnie suszy , wiec pojde do sklepu zeby przyniesc pare flaszek piwka i czegos mocniejszego .. na klina . Kasy nie mam , wiec poprosilem Gino o pokrycie kosztow . Ten chyba nie bardzo jeszcze wie jak sie nazywa i gdzie mieszka i gdybym go poprosil o przepisanie calego majatku to tez by to zrobil . Dal mi swoja portmonetke . Zaraz za rogiem jest supermarket i juz chcialem wejsc , a tu patrze i oczom nie wierze .......zaraz obok sklepu „ Knut Krog” , moja polonijna knajpka w ktorej spedzilem tak wesolo wczorajszy wieczor . 5 minut od domu , a ja potrzebowalem trzech godzin i harcerzy..... Wiec musze oczywiscie wstapic . W srodku o tej porze pustawo . Tylko na jednym stoliku trzech gosci ucina sobie juz drzemke przy niedopitych szklankach . No , ci to zaczynaja jeszcze wczesniej ode mnie . Przy innym stoliku siedzi Kasko . Przed nim trzy telefony komorkowe , jakies ksiazki , pelno dokumentow . Poznal mnie ! Zaprosil do stolu i zamowil dwa duze piwa . Tu jest jego biuro , w ktorym sprawdza rodakom umowy o prace , ostrzezenia , nagany , wypowiedzenia z pracy i z mieszkan , po prostu to wszystko co sluzy Szwedom do oszukiwania zasobow ludzkich przybylych z zaprzyjaznionego kraju po drugiej stronie Baltyku . Kasko , jak juz wspomnialem zna sie swietnie na prawie pracy . Kupil sobie nawet taka specjalna ksiazke i slownik szwedzko-polski . Ci trzej rodacy, ktorzy spia na sasiednim stoliku to jego obecni klienci . Pracuja u jakiegos oszusta w piekarni .Kolejny OBOZ PRACY . Zarabiaja niezle , wiec maja z czego zaplacic za Kaskowe doradztwo , ale maja problemy z pracodawca . Pierwszy dostal przedwczoraj wypowiedzenie za plucie do ciasta . Po trzech miesiacach ciezkiej pracy. Ja go rozumiem . A jak ma sie chlopak inaczej zemscic na tych Szwedach , ktorzy oderwali go od rodziny i ojczyzny ? Dla Kasko sprawa jest jasna : niedopelnienie przez pracodawce obowiazku wyposazenia pracownika w odziez robocza . ( ??? ) . Kasko wyjasnia : kazdy piekarz powinien otrzymywac jednorazowe , papierowe maseczki na twarz . Nasz kolega piekarz otrzymuje wprawdzie codziennie taka maseczke , ale po pierwszej przerwie na papierosa juz jej nie zaklada ze wzgledow higienicznych ( jest to przeciez maseczka jednorazowa). Dlatego pracodawca musi cofnac wypowiedzenie i wyplacic odszkodowanie za narazenie pluc pracownika na skutki wdychania pylu macznego . Plucie do ciasta jest tylko skutkiem ubocznym braku odziezy roboczej . Boze , ten Kasko to powinien dostac nagrode Nobla .Moze cos bede mogl zrobic w tym kierunku , bo przeciez ta nagrode zalatwia sie podobno wlasnie tu , w Sztokholmie . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 46 ( 20.01.2010 )

Drugi piekarz dostal juz po paru tygodniach niewolniczej pracy , ostrzezenie z zagrozeniem wypowiedzenia , za to ze nie przychodzil w poniedzialki. Przeciez to najnormalniejsza rzecz pod sloncem . Wlasciwie to poniedzialki powinny byc oficjalnie dniem wolnym od pracy,to by we wtorek wszyscy byli trzezwi i pracowali wydajniej . Jemu Kasko doradzil wizyte u psychologa . Poniewaz piekarnia znajduje sie w suterenie pod sklepem i nie ma panoramicznych okien z widokiem na zielone lasy i pola , wiec pracownicy juz po krotkim czasie wpadaja w depresje , ktore w niektorych przypadkach moga skonczyc sie wpadnieciem w niebezpieczne nalogi . Nasz kolega piekarz jest wlasnie takim przypadkiem i calkowita odpowiedzialnosc za jego zszarpane zdrowie ponosi pracodawca . Musi wyplacic chorobowe za wszystkie poniedzialki ( z procentami za zwloke) i odszkodowanie za powazny uszczerbek na zdrowiu , a moze i sfinansowac jakis pobyt w ladnym sanatorium . Kasko powinien naprawde dostac nagrode Nobla i jeszcze jakis polski krzyz zaslugi za pomoc rodakom na obczyznie .
Trzeci piekarz pracuje od trzech dni bez umowy !!!! NA CZARNO !!! Szef piekarni twierdzi ze musi sprawdzic najpierw jego fachowe umiejetnosci ... Ha, ha, ha . Pomieszac wode z maka , ulepic z tego chleb czy buleczki i wsadzic to do pieca , to umie kazdy , wiec po co jakis okres probny ? Nie... Ten szwedzki krwiopijca zmusza naszego kolege do pracy na czarno , nie placi za niego podatkow , ubezpieczen i napycha sobie kieszenie forsa . Kupuje pewnie nowe wille , jachty , telewizory a moze i helikoptery . Tych zbrodniarzy to ja juz poznalem i w innych krajach . I tu Kasko potrzebuje mojej pomocy . Mam sie przyjac do tej piekarni i byc jego wtyczka .Taki Hans Kloss 21-go stulecia , agent J-23 . Kiedys polskie dzieci beda sie uczyly o mnie w szkole , a moze nazwa moim imieniem jakas ulice ? Mam robic komorka zdjecia ( jako potwierdzenie niedopuszczalnych warunkow pracy ) , notowac podejrzane wypowiedzi kierownictwa albo jeszcze lepiej je nagrywac . Potem Kasko przegra to na computer , powycina , poskleja , beda dowody rzeczowe i zrobimy w piekarni zadyme . Najlepiej zebym ja sie przyjal tez na czarno , to bedzie jeszcze jeden wiarygodny swiadek . Za pare dni Kasko zrobi dla mnie „Dyplom czeladnika piekarskiego” , wydany przez Cech Rzemiosl Roznych w Wolominie z tlumaczeniem na jezyk szwedzki . Ma w swoim computerze takie rozne dokumenty , ktore mozna drukowac wg. zapotrzebowania . Poprowadzimy wojne przeciwko Szwedom . Skrupulow nie mam , bo to przeciez oni kilkaset lat temu zaczeli . C.d.n
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 47 ( 20.01.2010 )

Po drodze do domu , wczesnym popoludniem , wstapilem jeszcze do marketu na zakupy . I tu znowu szok . Maja galopujaca inflacje jak u nas w latach 80-tych . Niesamowita drozyzna . Placi sie tez w Koronach , jak w Danii , ale wszystko jest jeszcze drozsze . Chyba lepiej pracowac w Uzbekistanie , bo tam pieniadz jest na pewno wiecej wart jak tu . Na szczescie Gino dal mi swoj porfel , wiec nie zostalem ta inflacja dotkniety osobiscie. Musza ci Szwedzi pic jak szewcy bo w calym sklepie nie znalazlem ani jednej butelki wodki . Ale mila kasjerka pokazala mi sklep specjalistyczny po drugiej stronie ulicy - monopolowy , tak jak u nas .Tam widocznie wiecej towaru rzucili i jeszcze cos dostalem .

Pod naszym domem stoi furgonetka i laduja meble i kartony . O , Marysia Krupa sie wyprowadza . Ciekawe dlaczego ? Moze znalazla lepsze mieszkanie , a moze kupila sobie dom ? Puscilem do niej oczko na pozegnanie , ale nie odmrugnela . Odwrocila sie do mnie plecami . Wszystko przez tego durnego Gino . Po co ja molestowal . Gino czuje sie troszeczke lepiej i biega do lazienki juz tylko co 15 minut . Podalem mu piwko i nalalem szklaneczke , ten spojrzal i znowu do lazienki . 5 minut po ostatnim razie , czyli ze stan zdrowia sie pogorszyl . W sumie to dobrze , bo gdyby sie lepiej poczul to pewnie chcialby juz jutro isc do roboty , a tak to usprawiedliwi nas jeszcze u wuja na kilka dni .
Powiedzialem mu o wyprowadzce Marysi . A ten znowu w placz . Obiecalem zalatwic inna laske . Chyba sie nawet przez lzy usmiechnal , a potem wyznal mi ze tak naprawde to on jeszcze nie byl nigdy tak calkiem blisko z zadna kobieta . Boze , ten chlop ma prawie 40-tke ! Gdzie on sie uchowal ? U nas to jak jakis chlopak konczyl 15 lat i jeszcze zadnej dziewuchy nie polozyl , to lapal koze albo owieczke dawal jej jakies ladne zenskie imie i juz mogl brac udzial w meskich rozmowach w gospodzie nie narazajac sie na gniew wszechmogacego za klamstwo . Poznym wieczorem Gino wyznal mi jeszcze cos : ze jego orientacja sexualna nie jest jeszcze ostatecznie sprecyzowana . Nie chodzilem wprawdzie na uniwersytet , ale to zrozumialem . Dzis musze nie tylko zamknac moje drzwi na klucz , ale jeszcze zastawic je szafa . Strzezonego Pan Bog strzeze . Chyba trzeba sie bedzie rozejrzec za nowym mieszkaniem . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 48 ( 20.01.2010 )

Chorowalismy 3 dni . Probowalem zalapac sie na mieszkanie po Marysi , ale okazalo sie ze chca jakies dokumenty , ktorych jeszcze nie mam , czynsz za miesiac do przodu i jeszcze jakis depozyt . Skad ja to mam wziasc ? Wiec poki co , zastawiam co wieczor drzwi szafa . Zreszta tu u Gino mieszkam duzo taniej i jeszcze jest od kogo kase pozyczyc . Pierwszego dnia po chorobowym , kazali mi pojsc do szefa . Myslalem ze po umowe i podwyzke , a tu sie okazalo ze Bimbo na mnie naskarzyl : ze za malo pracowalem i ze nie wolno mi go wolac Bimbo , tylko pan Khadrim Bukhundanga i ze ja juz nie pracuje jako malarz . Szkoda , bo tak bardzo chcialem zobaczyc jak pan Bukhundanga wyglada po pomalowaniu sufitu biala farba . Za to dostalem kierownicze stanowisko , glownego odsniezacza firmowej posesji . To podobno w Szwecji bardzo pewne stanowisko , przynajmniej na pol roku . Mam nawet wlasne biuro pod schodami , gdzie stoja szufle , miotly i worki z piaskiem . Podwladnych nie mam , wiec nie bede sie musial denerwowac jakimis nierobami . Tylko umowy jak nie ma tak nie ma . Musze pogadac wieczorem z Kasko , co z tym fantem zrobic . Przeciez nie moge dac sie wykorzystywac . Postanowilem jutro powaznie porozmawiac z szefem i przy okazji upomniec sie o brakujace w moim biurze biurko , fotel , telefon i computer . Przeciez chce wykonywac swoja prace jak najlepiej , ale musze miec do tego odpowiedni sprzet . Poki co siedzialem sobie na workach z piaskiem i palac papieroski myslalem nad udoskonaleniem rytmu pracy . Nie minely nawet cztery godziny , a tu wpada szef i pyta czemu nie odsniezam ? Jak to czemu , bo pada snieg , wiec jaki sens ma odsniezanie ? Lepiej poczekac az przestanie padac , a jeszcze lepiej az przyjdzie odwilz i snieg stopnieje , to zaoszczedzimy piasku , a i szufle i miotly sie nie zuzyja . Zamiast mnie pochwalic za nowatorskie myslenie , wywalil mnie ten nitopolak-nitoszwed z pracy . W sumie to i tak mi sie tu nie podobalo . Poszedlem od razu do „Knut Krog” zeby zasiegnac dobrej rady mojego nowego przyjaciela Kasko . W koncu pracowalem prawie dwa dni na czarno i bylem trzy dni chory tez na czarno . I za to wszystko dostalem tylko 4.000 koron zaliczki . Jawny OBOZ PRACY . Na pewno z Kasko ukrocimy te przestepcze praktyki Ginowego wujaszka . Licze na bardzo wysokie odszkodowanie . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok