OBOZ PRACY 37 ( 09.01.2010 )
Sobota , przed 8.oo rano , ktos tlucze sie do drzwi mojego pokoju . Gino . Juz ubrany i z glupkowatym usmiechem na twarzy ( ten usmiech to pasuje do niego jak ulal ) . Mowi zebym sie pospieszyl bo chce pokazac mi zabytki Sztokcholmu . Zabytki Sztokcholmu ??!!! Sobota , ciemno , zimno , a ten chce mi pokazywac zabytki ?? Chyba ten brak alkoholu we krwi calkiem mu sie juz na mozg rzucil . Najchetniej to dalbym mu w czape i polozyl sie spac , ale kiedys slyszalem ze takim nie nalezy sie przeciwstawiac bo moga stac sie agresywni . Wiec zgodzilem sie pod warunkiem ze najpierw gdzies na piwko , bo przeciez w tej jego lodowce to nic nie ma . Cala moja nadzieja , ze maja tu jakis zabytkowy browar albo sredniowieczna gorzelnie . Nasz soltys Wojciech Grzebidlo ,byl w 91 roku z delegacja ZSL-u w Ameryce . Zwiedzali Jack Daniels Destillery w Tennessee , z degustacja . Podobno od czasu ich wizyty , trzeba tam pokazywac paszport zanim wpuszcza do srodka . Dla gosci z Polski nie ma juz degustacji . Wojtek opowiada o tym zwiedzaniu do dzis , na kazdym posiedzeniu Rady Gminnej . Celem wycieczki bylo wprowadzenie w naszej gospodarce rolnej , mechanizmow systemu kapitalistycznego . Troche ich Wojtek wprowadzil . Np lapowek nie daje sie juz u nas w kopercie , ale przelewem na konto corki Wojtka mieszkajacej w Anglii . Chcial tez jeszcze zbudowac u nas Wojt Trade Center – takie dwa jednakowe wiezowce z przeroznymi biurami . Jego siostrzeniec , ktory jest architektem w Warszawie , dostal nawet zlecenie na wykonanie projektu . Zrobili wykop na podziemny parking , ale po 11.wrzesnia 2001 , Wojtek zaniechal budowy bo niedaleko stamtad byla jego nowa chlewnia ktora wybudowal z dotacji na rozwoj wsi i bal sie ze jak jakis terrorysta nie trafi w biurowiec to moze wytluc jego maciory . Chcial tez z naszej kolejki waskotorowej ktora wywozi z lasu drzewo , zrobic Subway , i nawet byla u nas delegacja z Warszawy , ktora miala przyznac fundusze ( gospoda byla trzy dni zamkinieta , bo sie tam naradzali ) , ale z tego tez nic nie wyszlo .
Gino zawiozl mnie do zamku krolewskiego , do parlamentu ( to taki szwedzki sejm ) i jeszcze do jakiegos starego kosciola . 6 godzin ! Cala sobota stracona . Z jakims normalnym czlowiekiem to bym w tym czasie trzy razy sie upil i dwa razy wytrzezwial , a z tym....... ogladalem zabytki.. Jutro niedziela .Oby tylko Gino nie chcial isc na 6.oo do kosciola . C.d.n.
OBOZ PRACY 38 ( 10.01.2010 )
Niedziela byla o wiele ciekawsza . Wysluchalismy w skupieniu mszy z Radia Maryja , a potem Gino opowiedzial mi o tej sasiadce z trzeciego pietra – Marysi . Pochodzi to dziewcze z jakiejs zapadlej bialostockiej wsi . Zrobila w Polsce mature i przyjechala do Szwecji , zeby zarobic troche grosza na studia . Pracuje jako sprzataczka w hotelu i Gino jest w niej zakochany . Jak on to powiedzial ? Aha – platonicznie . Nie wiem co to jest , ale nie chce wnikac w jakies intymne szczegoly . Potem Gino zapytal mnie czy umiem dochowac tajemnicy . Jasne !! U mnie to jak grob ! Wiec powiedzial mi ze uprawia z ta Marysia sex wirtualny .Tej pozycji to ja jeszcze nie znam . No popatrz , taka niedojda ten moj Gino , a rozlozyl na plecy atrakcyjna sasiadke . Ale potem pokazal mi co to jest ten wirtualny sex .To nie jest tak jak to robia normalni ludzie . Wlaczyl computer i strone www.polishhotgirls.usa , potem wjechal strzalka na zdjecie z podpisem -webcam Marys Chilton- i nagle z ekranu kiwa do nas Marysia Krupa z trzeciego pietra ... na zywo i nagusienka , jak ja Pan Bog stworzyl !!! Gino opowiedzial mi jak to kiedys przypadkowo znalazl ta amerykanska strone i na niej Marysie ktora dorabia sobie w ten sposob do pensji sprzataczki . Ona oczywiscie o tym nie wie , bo mysli ze tylko amerykanie ja ogladaja . Ale ta ma cyce !!! Czy ona tez nas widzi ? Nie , tylko my ja . Ale to jeszcze nie wszystko . Gino powiedzial ze to co on jej napisze to ona zrobi . Wpisal najpierw swoj Nick ( to taka internetowa ksywa ) : Romeo22cm ( hihi, 22cm? wczoraj widzialem jak wyszedl z wanny... ) , i haslo - Supermann , a potem po angielsku , zeby zrobila ten numer ktory robi dla niego zawsze . Buooooooo!!! Teraz juz wiem dlaczego na jego biurku lezy rolka papieru toaletowego . Fajny ten wirtualny sex ! Czy trzeba za to placic? Gino ma abonament z karty kredytowej . Poprosilem zeby pozyczyl mi computer do jutra , bo musze sprawdzic poczte .. Haslo znam
. C.d.n.
Sobota , przed 8.oo rano , ktos tlucze sie do drzwi mojego pokoju . Gino . Juz ubrany i z glupkowatym usmiechem na twarzy ( ten usmiech to pasuje do niego jak ulal ) . Mowi zebym sie pospieszyl bo chce pokazac mi zabytki Sztokcholmu . Zabytki Sztokcholmu ??!!! Sobota , ciemno , zimno , a ten chce mi pokazywac zabytki ?? Chyba ten brak alkoholu we krwi calkiem mu sie juz na mozg rzucil . Najchetniej to dalbym mu w czape i polozyl sie spac , ale kiedys slyszalem ze takim nie nalezy sie przeciwstawiac bo moga stac sie agresywni . Wiec zgodzilem sie pod warunkiem ze najpierw gdzies na piwko , bo przeciez w tej jego lodowce to nic nie ma . Cala moja nadzieja , ze maja tu jakis zabytkowy browar albo sredniowieczna gorzelnie . Nasz soltys Wojciech Grzebidlo ,byl w 91 roku z delegacja ZSL-u w Ameryce . Zwiedzali Jack Daniels Destillery w Tennessee , z degustacja . Podobno od czasu ich wizyty , trzeba tam pokazywac paszport zanim wpuszcza do srodka . Dla gosci z Polski nie ma juz degustacji . Wojtek opowiada o tym zwiedzaniu do dzis , na kazdym posiedzeniu Rady Gminnej . Celem wycieczki bylo wprowadzenie w naszej gospodarce rolnej , mechanizmow systemu kapitalistycznego . Troche ich Wojtek wprowadzil . Np lapowek nie daje sie juz u nas w kopercie , ale przelewem na konto corki Wojtka mieszkajacej w Anglii . Chcial tez jeszcze zbudowac u nas Wojt Trade Center – takie dwa jednakowe wiezowce z przeroznymi biurami . Jego siostrzeniec , ktory jest architektem w Warszawie , dostal nawet zlecenie na wykonanie projektu . Zrobili wykop na podziemny parking , ale po 11.wrzesnia 2001 , Wojtek zaniechal budowy bo niedaleko stamtad byla jego nowa chlewnia ktora wybudowal z dotacji na rozwoj wsi i bal sie ze jak jakis terrorysta nie trafi w biurowiec to moze wytluc jego maciory . Chcial tez z naszej kolejki waskotorowej ktora wywozi z lasu drzewo , zrobic Subway , i nawet byla u nas delegacja z Warszawy , ktora miala przyznac fundusze ( gospoda byla trzy dni zamkinieta , bo sie tam naradzali ) , ale z tego tez nic nie wyszlo .
Gino zawiozl mnie do zamku krolewskiego , do parlamentu ( to taki szwedzki sejm ) i jeszcze do jakiegos starego kosciola . 6 godzin ! Cala sobota stracona . Z jakims normalnym czlowiekiem to bym w tym czasie trzy razy sie upil i dwa razy wytrzezwial , a z tym....... ogladalem zabytki.. Jutro niedziela .Oby tylko Gino nie chcial isc na 6.oo do kosciola . C.d.n.
OBOZ PRACY 38 ( 10.01.2010 )
Niedziela byla o wiele ciekawsza . Wysluchalismy w skupieniu mszy z Radia Maryja , a potem Gino opowiedzial mi o tej sasiadce z trzeciego pietra – Marysi . Pochodzi to dziewcze z jakiejs zapadlej bialostockiej wsi . Zrobila w Polsce mature i przyjechala do Szwecji , zeby zarobic troche grosza na studia . Pracuje jako sprzataczka w hotelu i Gino jest w niej zakochany . Jak on to powiedzial ? Aha – platonicznie . Nie wiem co to jest , ale nie chce wnikac w jakies intymne szczegoly . Potem Gino zapytal mnie czy umiem dochowac tajemnicy . Jasne !! U mnie to jak grob ! Wiec powiedzial mi ze uprawia z ta Marysia sex wirtualny .Tej pozycji to ja jeszcze nie znam . No popatrz , taka niedojda ten moj Gino , a rozlozyl na plecy atrakcyjna sasiadke . Ale potem pokazal mi co to jest ten wirtualny sex .To nie jest tak jak to robia normalni ludzie . Wlaczyl computer i strone www.polishhotgirls.usa , potem wjechal strzalka na zdjecie z podpisem -webcam Marys Chilton- i nagle z ekranu kiwa do nas Marysia Krupa z trzeciego pietra ... na zywo i nagusienka , jak ja Pan Bog stworzyl !!! Gino opowiedzial mi jak to kiedys przypadkowo znalazl ta amerykanska strone i na niej Marysie ktora dorabia sobie w ten sposob do pensji sprzataczki . Ona oczywiscie o tym nie wie , bo mysli ze tylko amerykanie ja ogladaja . Ale ta ma cyce !!! Czy ona tez nas widzi ? Nie , tylko my ja . Ale to jeszcze nie wszystko . Gino powiedzial ze to co on jej napisze to ona zrobi . Wpisal najpierw swoj Nick ( to taka internetowa ksywa ) : Romeo22cm ( hihi, 22cm? wczoraj widzialem jak wyszedl z wanny... ) , i haslo - Supermann , a potem po angielsku , zeby zrobila ten numer ktory robi dla niego zawsze . Buooooooo!!! Teraz juz wiem dlaczego na jego biurku lezy rolka papieru toaletowego . Fajny ten wirtualny sex ! Czy trzeba za to placic? Gino ma abonament z karty kredytowej . Poprosilem zeby pozyczyl mi computer do jutra , bo musze sprawdzic poczte .. Haslo znam
