Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
iksiński igrek hugo11 hugo11 Maciek .,.,.,.,., Malgorzata Skora Marta Janus Łukasz Dulęba Onaa Onaa (12003 niezalogowanych)
1 Post

(giovi2)
Wiking
Wiem,ale pomimo to mam wrazenie,ze robi sobie jaja.Tym bardziej,ze Dino pisal ,iz jest to stary tekst krazacy po necie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:102  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(fullcasco)
Wiking
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
Drodzy czytelnicy ,
Wprawdzie wpisano tu juz kilka linkow do stron na ktorych dziele sie rowniez moimy przezyciami z reszta swiata , ale gwoli porzadku pozwole sobie tutaj w dalszym ciagu zamieszczac odcinki mojego pamietnika . Bo przeciez jesli w roku 7892 jakis archeolog wykopie komputer na ktorego twardym dysku zachowaly sie jedynie pliki z mojanorwegia.pl i znajdzie tylko odcinki od 1 do 9 to moze popelnic samobojstwo z ciekawosci . Ja nie chce miec nikogo na sumieniu , rowniez tego archeologa z roku 7892 .Albo co gorsza wyrzuca go z pracy za niewypelnianie obowiazkow . A poza tym dlaczego czytelnicy tej strony maja poniewierac sie po obcych portalach ?
A wiec uzupelniam :::




OBOZ PRACY 10 (10.27.2009)

Potem bylem jeszcze madrzejszy i za kazdym razem jak szedlem do ubikacji to bralem pare garsci tych cebulek do kieszeni i do sraczyka z nimi , jak akord to akord . Ci inni pracusie zasuwali caly dzien schyleni i nawet nie chodzili na papieroska . Lizusy jedne . O 12 byla przerwa , fajno jest, maja stolowke pracownicza . Mozna ladowac na talerz ile sie chce . Tylko do picia nic konretnego , nawet piwa nie mieli . Po przerwie jeszcze dwie godziny ( juz plecow nie czulem ) i koniec roboty . Podchodzi do mnie ten dlugowlosy brodacz , ktory mnie tu przywiozl ( okazuje sie ze to brygadzista ) , liczy rzadki ktore posadzilem i mowi ze za malo rzadkow na za duzo cebulek . A co ja moge za to ? Przeciez sami chca na akord -to maja .Wykopal pare moich cebulek i mowi ze ja cos chyba zle zrozumialem . Zawolal jakiegos tubylca i cos mu tam opowiada po holendersku , kapus jeden , zdrajca narodu i ojczyzny . Kazali mi wykopac wszystkie cebulki i posadzic je jeszcze raz nastepnego dnia . Ale tych ze sraczyka nie znalezli - bo ja jestem sprytniejszy od nich ha,ha,ha. Nie pobede dlugo w tym obozie pracy , pare dni zeby zarobic troche kasy i wezme sie za szukanie jakiejs uczciwej roboty za konretne pieniadze . W pokoju studenci licza ile dzis zarobili , jeden 80 eurasow drugi 95 , a trzeci ponad stowke . Pracusie . Tacy sa najgorsi , zasuwaja caly dzien , robia wszystko co im kaza i nawet nie dyskutuja z przelozonymi . Potem jak przyjdzie do pracy taki normalny czlowiek jak ja , to ma ciezko . Pozyczylem 20 od jednego z nich i poszedlem do sklepu kupic cos do picia . Na szczescie spotkalem po drodze dwoch rodakow ktorzy tez szli po napoje i skumplowalismy sie . Oni pracuja na ogorkach . Super robota - na lezaco . Lezysz sobie na platformie ktora ciagnie traktor i zbierasz ogoreczki . Sa tu juz przeszlo miesiac i wyslali nawet do swoich zon po kilka stowek . Ja mojej tez kiedys wysle , ale najpierw musza mi zaplacic . Wypilismy w pokoju nowych kolegow trzy flaszeczki . Moze nie bedzie tu tak zle . I znowu dzwoni moja Kaska z Polski i marudzi ze nie ma na zycie . Mowi ze Felek z sasiedniej wsi , ktory pojechal do pracy do Niemiec , przyjechal na odwiedziny Mercedesem i kupil swojej zonie futro na zime . Moze tam sie lepiej zarabia ? Musze do tego Felka zadzwonic , moze zalatwi mi jakas robote bo tu to sie chyba tylko garba dorobie . Nie po to skonczylem 8 klas szkoly podstawowej ( w ciagu 12 lat ) zeby teraz czolgac sie w jakiejs szklarni za marne grosze . Zasluguje na cos lepszego .C.d.n.


OBOZ PRACY 11 (10.28.2009)

Wieczorem zadzwonilem do Felka zeby zapytac o ta robote w Niemczech . Ucieszyl sie jak mnie uslyszal . Powiedzial ze robi przy autach . Ze mozna szybko zarobic kupe forsy i podal adres pod ktory mam sie zglosic . Pomyslalem , ze nie ma nad czym sie zastanawiac i ze szkoda kazdego straconego dnia w tym holenderskim obozie pracy . Pozyczylem troche forsy od moich nowych kolegow i pojechalem na autobus ktory jedzie do Polski przez Niemcy . W autobusie pelno jakichs smutniakow przemeczonych robota , tylko na tylnych siedzeniach paru normalnych ludzi z czerwonymi nosami , wiec usiadlem oczywiscie z tylu . Po krotkim zapoznaniu przy flaszce podawanej z rak do rak juz wiedzialem ze nie tylko ja wpadlem w rece oszustow ktorzy kazali pracowac ponad ludzkie sily . Wszyscy ci nowi kolesie mieli podobnie tragiczne przejscia za soba : niewyplacalnych pracodawcow - oszustow , furiatow i innych idiotow ktorzy wymagaja od ludzi pracy w pocie czola . Niektorzy mieli tego pecha nawet wiecej razy jak ja ; pracowali w roznych firmach po kilka dni , a czasem nawet tygodni i zostawali zwalniani pomimo ze charowali jak woly . I tak na uzalaniu i uskarzaniu sie , przy flaszeczce minela podroz do Niemiec . Jak wysiadalem to wszyscy plakalismy ze wzruszenia i moi nowi przyjaciele dali mi dobre rady : nie daj sie Niemcom , oszczedzaj robote , nie przemeczaj sie . Jakos znalazlem ten podany przez Felka adres , wchodze na pietro i dzwonie do drzwi . Nikt nie otwiera . Na drzwiach przylepiony jakis pasek papieru , a na nim pisze "Polizei" i cos tam jeszcze . Dzwonie do Felka do Polski , zeby zapytac kiedy ci jego koledzy wroca do domu , a Felka telefon wylaczony . Wiec dzwonie do mojej Kaski , a ta mowi ze po Felka przyjechala policja i zabrali go razem z tym mercedesem , ktorego przywiozl z Niemiec . Tak to jest w Polsce , jak sie ktos na zachodzie czegos dorobi to go aresztuja i zabieraja mu owoce jego ciezkiej pracy . Juz nigdy nie wybiore Tuska . I stoje teraz samotny w obcym kraju , znow bez pieniedzy i bez dachu nad glowa . Nareszcie mialem zarabiac godziwe pieniadze i nic z tego . Poszedlem pod "Aldi" i juz po paru minutach uslyszalem ojczysta mowe : ku........., kur..... , kur.........Rodacy!!! Pytam gdze pracuja , a tu sie okazuje ze to przedsiebiorcy - biznesmeni . Maja gewerbe i robia przy rigipsach . To i ja zostane biznesmenem . A wiec jednak mozna na zachodzie zrobic kariere . Trzeba tylko posiadac odpowiednie umiejetnosci i byc bardzo pracowitym - tak jak ja. C.d.n.

OBOZ PRACY 12 (10.29.2009)

Moi nowi znajomi wzieli mnie na mieszkanie . Pare nocy moge u nich przespac , az zarobie pierwsze pieniadze . Powiedzieli gdzie znajde polskiego doradce ktory pomaga zalatwic gewerbe . Poszedlem nastepnego dnia . Owszem , zalatwi wszystko , ale nie za darmo . Mam zaplacic 350 euro. A skoro ich nie mam to musze tylko podpisac ze zaplace za miesiac 500. Zaden problem . Koledzy powiedzieli ze na rigipsach mozna zarobic przeszlo dwa tysiace , wiec podpisalem . Doradca powiedzial ze za dwa tygodnie dostane papiery i wtedy bede juz przedsiebiorca. Na razie mam rozgladac sie za zleceniami - chodzic po budowach i pytac . Wrocilem na mieszkanie , ubralem marynare i krawat - bo tak wygladaja biznesmeni i zaczalem szukac roboty . Od budowy do budowy . Bylem juz na trzech , ale zaden z tych Niemiaszkow mnie nie rozumial . Czemuz oni nie ucza sie polskiego ? Przeciez byloby im znacznie latwiej w zyciu . Barany jedne . Dopiero na czwartej budowie mieli jakiegos polskiego Niemca z ktorym moglem sie dogadac . Zaoferowalem moje uslugi jako doswiadczona firma rigipsiarska . I ci akurat potrzebuja . Powiedzial ze niemiecka firma chce 35 euro za metr kwadratowy , rumunska 25 i czy ja zrobie taniej . No jasne ze zrobie . 15 na godzine i moge brac sie do roboty . Na poczatek to powinno mi wystarczyc . A ten szwabik znowu o metrach kwadratowych . No to sie zgodzilem na 15 euro za metr , bo juz mialem konkretny plan . Dam ogloszenie do internetu : oferta pracy dla fachowcow trockenbau (tak sie to nazywa) , atrakcyjne zarobki , zwrot kosztow podrozy , wyzywienie zapewnia pracodawca , mieszkanie tez . Niech przyjezdzaja . Zagonie ich do roboty za 5 euro na godzine . W ciagu godziny musza zrobic 2 metry kwadratowe tego rigipsu to zostanie mi od kazdego pracownika 25 euro na godzine . Jak bede ich mial dziesieciu to mam co godzine 250 , a po 10 godzinowej dniowce 2500 euro w kieszeni .Boze kochany , dlaczego ja wczesniej nie zostalem biznesmenem ? Musze sie pomalu rozejrzec gdzie sprzedaja Mercedesy , bo niedlugo jakiegos trzeba bedzie kupic. Bede uczciwym pracodawca , nie bede oszukiwal pracownikow i wszyscy beda mnie chwalic . Zadzwonilem do mojej Kaski i powiedzialem jej ze nadchodza czasy dobrobytu , zeby poszla do sasiada pozyczyc troche kasy i powiedziala mu ze zwroce podwojnie . A co tam , niech mi zazdrosci . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-4  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 13 (10.30.2009)

Juz po kilku dniach dzwonia pierwsi kandydaci do pracy . Wiec przeprowadzam telefoniczne rozmowy kwalifikacyjne . Pytam o najwazniejsze rzeczy : skad jestes ? Bo przeciez nie bede przyjmowal do pracy krakusow , gorali , slazakow , kaszubow czy warszawiakow .. Najlepiej zeby to byli ludzie z mojego regionu bo tylko ci sa pracowici . Potem pytam : umiesz wypic? Bo w koncu chce zeby w mojej firmie panowala mila atmosfera i zeby moi pracownicy nie wpadali pod stol juz po pierwszej butelczynie . Nastepne pytanie : narzedzia masz ? Bo chyba nie mysla te matoly ze im jeszcze narzedzia kupie . A na koniec pytam : przy rigipsach robiles ? Bo musze miec chociaz jednego , ktory sie troche na tych rigipsach zna . Niektorzy odpowiedzieli konktetnie na pytania , to ich zaangazowalem . Ale bylo tez kilku palantow , ktorzy pytali o zakwaterowanie , wyzywienie , zwrot kosztow podrozy i o inne glupoty . O zakwaterowanie bedziemy sie martwic jak przyjada . Wyzywienie ? Chyba nie mysla te cymbaly ze im bede obiadki gotowal ; nichze sobie przywioza konserw i zupek w proszku . O zwrocie kosztow podrozy bedziemy rozmawiac jak wykonaja plan. Po tygodniu mialem juz trzech pewnych pracownikow , ktorzy maja czekac tylko na moj telefon z terminem rozpoczecia pracy . Jeden z nich ma szwgra ktory robil dwa lata przy rigipsach wiec sie od niego dowie jak to sie robi . Ten bedzie u mnie brygadzista . Potrzebuje jeszcze przynajmniej siedmiu . Ciezko jest znalezc dobrych fachowcow ! Wyczytalem w internecie ze mozna znalezc pracownikow przez agencje zatrudniena . Wiec dzwonie do takiej i mowie ze potrzebuje siedmiu rigipsiarzy . A to babsko przy telefonie na to ze wysle mi formularz i ze mam za kazdego pracownika ktorego mi podesla zaplacic po 95 euro , a jak bedzie pracowal to jeszcze po 300 z pierwszej jego wyplaty . I w tym momencie przyszlo mi olsnienie !!!! Alleluja !!! Przeciez zamiast lazic od budowy do budowy i szukac roboty , zamiast uzerac sie z jakimis nieudanymi pracownikami - moge zostac posrednikiem pracy . To jest dopiero biznes !!! Bede szukal w Polsce chetnych do roboty , wysylal ich do roznych krajow i kasowal za kazdego 95 euro a po miesiacu jeszcze 300 euro . Przy 300 kandydatach miesiecznie zrobie 118 i pol tysiaca !!! Siedzac sobie wygodnie w fotelu . A wlasciwie to po co? Przeciez moge przyjac sekretarke , ktorej zaplace 1500 zlotych i ona zalatwi mi ta cala robote . Ruszylem do kawiarenki internetowej i dalem dwa ogloszenia : jedno , ze oferuje prace we wszystkich branzach dla ludzi bez specjalnych kwalifikacji , bez znajomosci jezykow , wiek obojetny i drugie ze mam wielkie " zasoby ludzkie " ( to takie madre okreslenie z internetu ) i poszukuje firm ktore tych " zasobow ludzkich " potrzebuja . Numer komorki i czesc . Teraz juz tylko czekac na ta ogromna lawine pieniedzy . C.d.n.

OBOZ PRACY 14 (11.02.2009)

Od trzech dni moj telefon dzwoni bez przerwy . Zglaszaja sie zasoby ludzkie . Nie przypuszczalem ze tylu ludzi szuka pracy . Przeciez u nas mowili ze to Europa czeka na nas - fachowcow . Mam ju chyba ze trzy kartki z nazwiskami i numerami telefonow od tych chetnych do roboty . Przewaznie nic nie umieja , ale szybko sie ucza , wyksztalcenie podstawowe i komunikatywna znajomosc jezykow . Tylko czemu nie dzwonia do mnie te wszystkie firmy z Europy , ktore potrzebuja pracownikow . Pewnie dlatego ze nie umieja przeczytac mojego ogloszenia bo nie nauczyli sie po polsku . Zadzwonil tylko jeden niemiecki biznesmen z Hamburga imieniem Mustafa , ktory potrzebuje kilku kobiet do pracy za bardzo godziwe wynagrodzenie . Powiedzial ze te panie musza byc otwarte ( ??? co to znaczy??) i nie starsze jek 25 lat . Mowil ze jezykow znac nie musza , ale ze powinny dobrze umiec po francusku . Obiecal ze za kazda ktora mu przysle , wyplaci mi 1000 euro !!! To moze wysle tam moja Kaske ? Niech tez troche popracuje . Wprawdzie ma troche wiecej jak 25 lat , ale jest pracowita i na pewno pan Mustafa bedzie z niej zadowolony . Czemu ten Mustafa chce zebym mu wysylal zdjecia kandydatek w kostiumach kapielowych ? Moze beda pracowaly jako ratowniczki na kapieliskach ? Zadzwonilem do Kaski i kazalem jej zrobic sobie zdjecie w bikini i kupic slowniczek polsko-francuski . A ja na razie pozostane przedsiebiorca budowlanym w branzy rigipsiarskiej . Musze szybko znalezc jeszcze paru fachowcow do mojej firmy . Popatrze w internecie . O juz mam : trzech budowlancow , ktorzy juz wszedzie pracowali i wszystko umieja szuka pracy . Narzedzia maja i nawet transport !! Musze sie pospieszyc bo sa na pewno rozchwytywani . Rozliczenia zaliczkowe . To tak jak ja . Z tymi znajde wspolny jezyk . Ale na koncu ich ogloszenia pisze ze dziekuja za oferty w Niemczech . Szkoda... , bo na pewno dobrze bysmy sie rozumieli . Musze pojsc na ta budowe na ktorej mam pracowac i zazadac zaliczki . Przeciez kazdy biznesmen potrzebuje jakas kase . Poszedlem do kierownika budowy i wytlumaczylem za pomoca tego polakoniemca ktory tam pracuje ze potrzebuje zaliczki na material . Musialem mu cos podpisac i dal mi czek na 5000 euro !!!! Ludzie , jakie to proste . Musisz tylko znalezc jakiegos naiwniaka ktory ci uwierzy i juz masz kase!!! Do banku i juz jest gotowka .Po drodze na mieszkanie kupilem pare flaszek i cos na zagryche . Moi wspollokatorzy ucieszyli sie jak im powiedzialem za mam forse . Zaprosilem jeszcze paru sasiadow i zrobilismy impreze inauguracyjna mojej firmy . Fajnie bylo -wszyscy wpadli pod stol krotko po dwunastej. C.d.n.

OBOZ PRACY 15 (11.03.2009)

Jestem naprawde lubiany. Od wczorajszego dnia mam tylu dobrych kolegow , ktorzy poklepuja mnie po plecach i chwala za moja pracowitosc i przedsiebiorczosc . Zaden z nich nie mial tyle szczescia w interesach jak ja . Kilku pozyczylo ode mnie po pare stowek ( na pare dni ) ,a jeden zaproponowal mi nawet wejscie do jego spolki z o.o. . Jak czlowiek ma kapital to sie z nim licza. Dzis mam jeszcze prawie 3.000 euro w kieszeni . 12.000 zlotych !!!! Majac taka kase mozna spac spokojnie . Moja Kaska dzwoni znowu i chce pieniedzy . Nie martw sie kochanie , dostaniesz niebawem .Pytam czy zrobila sobie to zdjecie w bikini ? Nie zrobila , bo nigdzie nie mieli takich duzych bikini . Wpadlem na pomysl zeby pojechac na odwiedziny do rodziny . Najpierw do domu towarowego - kupic nowy garnitur i prezenty dla Kaski , dla dzieciakow , dla dalszych krewnych , dla sasiadow i kolegow . Niech widza jak mi sie powodzi. Potem z dwoma walizami na autobus . Zadzwonilem do Kaski zeby zamowila sale w naszej gospodzie na przyjecie ktore wydam dla wszystkich przyjaciol . Zastaw sie , a postaw sie . Ja nawet zastawiac sie nie musze . Mam jeszcze przeszlo 2.000 eurusiow !! W autobusie siedzialy obok mnie jakies kobity , ktore pracuja na opiekach . Nie wiem co one tam opiekaja , ale mowily ze zarabiaja po 1300 euro , mieszkanie i jedzenie - za darmo . Jak moja Kaska nie dostanie tej dobrze platnej pracy u Mustafy z Hamburga to niech tez jedzie na te opieki. W mojej wsi juz wszyscy czekaja na moj przyjazd . Widac po tych gebach jak mi zazdroszcza . Niech rusza dupy za granice to tez im sie lepiej bedzie wiodlo . Na przyjecie do gospody przyszla prawie cale wies . Wszyscy chcieli wiedziec jak to jest na tym zachodzie . Wiec im powiedzialem ze trzeba byc madrym i pracowitym , bo bez pracy nie ma kolaczy . Wielu chce pracowac w mojej firmie . To im powiedzialem zeby napisali listy motywacyjne i dolaczyli CV i kopie swiadectwa szkolnego , to bede rozpatrywal te podania po powrocie z urlopu . Balowalismy cala sobote i niedziele . Takiego przyjecia to najstarsi w naszej wsi nie pamietali . Na koniec zaplacilem za wszystko i zostalo jeszcze zeby oddac sasiadowi , ktory nam zawsze pozycza . Kasce juz nic nie moglem zostawic bo kasa sie skonczyla . Dobrze ze kupilem bilet autobusowy w obydwie strony . W drodze powrotnej zaczalem sie zastanawiac , skad wziac material na ktory wzialem zaliczke . Ee tam , cos wymysle . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 16 (11.04.2009)

Najpierw musze poszukac tych kolesiow ktorym pozyczylem pieniadze . Znalazlem ich , ale forsy nie maja bo kazdy z nich zostal przez jakiegos pracodawce , albo zleceniodawce perfidnie oszukany . Co tu robic ? Pojde na budowe i powiem temu szwabowi ze potrzebuje jeszcze jednej zaliczki bo ceny poszly w gore . Tak zrobilem . Ale tym razem pan Niemiec nie chcial juz dac zaliczki , skapiec jeden . Co to dla niego , Fryca , 5.000 euro ? Jeszcze zaczal mnie straszyc , ze jak sie nie wywiaze z umowy to poda mnie do sadu . Niech uwaza co mowi . W 45 roku tosmy im juz raz pokazali gdzie raki zimuja . Musze wykombinowac cos innego . Najpierw znajde jakiegos pracownika , ktory ma auto - najlepiej transporter . Potem wysle go z pomocnikiem na jakas budowe w nocy i niech nawioza troche tych rigipsow . Dalem ogloszenie do internetu ze oferuje bardzo dobrze platne zatrudnienie i ze warunkiem przyjecia jest posiadanie furgonetki . I juz na drugi dzien zglosil sie jakis . Pyta o zarobki , wiec mu mowie ze bardzo atrakcyjne , praca latwa ,lekka i przyjemna , zakwaterowanie i wyzywienie bezplatne ( juz wiem ze na to wszyscy leca ) i ze ma jak najszybciej przyjechac . Rownoczesnie opracowalem plan "B" . Sciagne tu moja Kasie do pracy , chocby na tych opiekach . Za mieszkanie i jedzenie nie bedzie musiala placic to bede mial co miesiac 1300 euro na czysto . Za te pieniadze kupie troche tych rigipsow i wszystko gra . Musze poszukac jakiejs dobrej oferty dla mojej Kasiuni w internecie . Znalazlem !!! ""Nawiazemy kontakt z mila Pania (najchetniej ze wsi lub malego miasteczka) zainteresowana wyjazdem na dluzszy okres do Niemiec. Jestesmy mila,luzno zwiazana para i chetnie Ci pomozemy. Jesli masz do 40 lat i jestes dyskretna (chetnie lekko puszysta z duzym biustem) to napisz. Tylko Pani dysponujaca czasem i niczym nie zwiazana."" Sa jeszcze dobrzy ludzie na tym podlym swiecie . Chca bezinteresownie pomoc jakiejs kobiecie . Nie wiem co to znaczy puszysta - moja Kaska jest tlusta. Czas ma . Dzieciaki do dziadkow i juz moze jechac . Dzis jeden z moich wspollokatorow dostal wyplate i kupil cos do picia . Dobrze jest miec przyjaciol .


OBOZ PRACY 17 (11.05.2009)

Chyba bede musial kupic sobie budzik za pierwsze zarobione pieniadze . Znow obudzilem sie o 12 w poludnie . Jak wstaniesz o tej porze to juz dzien prawie ze przelecial . Zanim cos zjesz i wypijesz trzy albo cztery piwka to juz jest 2 po poludniu i nie warto za nic sie juz brac . Mam ciagle jeszcze problem z kasa . Nie jest latwo porzadnemu czlowiekowi na obczyznie , a jak trafia ciagle na oszustow i naciagaczy to mu jeszcze trudniej . Zadzwonilem do mojej Kasi zeby sie pakowala i przyjezdzala do pracy . Cos dla niej znajde . Zadzwonilem do agencji posrednictwa pracy zeby zapytac co to sa te opieki , czy to jest praca w piekarni ? Powiedzieli ze to jest opieka nad dzadkami i ze wysla formularz do wypelnienia . Przyjdzie za dwa dni . Do tego czasu to i Kaska powinna juz tez przyjechac. Mam nadzieje ze bedzie miala wiecej szczescia jak ja i nie wpadnie w szpony jakiegos oszusta . Opiekowac sie dziadkami to Kaska umie . Jak moj ojciec z wujem Jozkiem po pijanemu wpadli do gnojownika to ich wlasnorecznie wylowila i wrzucila do strumyka zeby nie smierdzieli . A wiec jest wykwalifikowana opiekunka . Od poniedzialku mam zaczac wykonywac zlecenie na budowie , a tu ani materialu jeszcze nie ma , ani kasy zeby go kupic . Najlepiej powiem ze sie ciezko rozchorowalem ( po tych wszystkich przejsciach ) i rozpoczne zlecenie troche pozniej . Moze uda sie wyzebrac troche chorobowego . Na razie , korzystajac z tego ze bylem sam na mieszkaniu pogrzebalem troche w szafach moich wspollokatorow no i prosze u jednego znalazlem koperte , a w niej 1000 euro . Teraz to juz calkiem chyba strace wiare w ludzi . Ta swinia ciagle narzeka ze nie ma kasy , a tu 1000 euro w szafie . To stara prawda - Polak polakowi wilkiem za granica . Wyciagnalem 3 stowki , przeciez mieszka nas tu szesciu to i tak nie bedzie wiedzial kto mu podebral . Jutro przyjada z kraju moi pierwsi pracownicy , to musze ich jakos przywitac zeby wiedzieli ze trafili na jedynego uczciwego rodaka i wspanialego pracodawce . Kupilem gazete zeby popatrzec za mieszkaniem dla moich ludzi . I od razu cos znalazlem . 150 euro czynszu za 60 metrow kwadratowych . To wcale nie tak drogo . Nie rozumiem co znaczy po niemiecku "kellerlagerraum" , ale to nie wazne , wazne ze tanio . Wzialem taksowke i pojechalem obejrzec . Dziwna dzielnica . Pelno Turkow i innych Arabow , skosnookich i nawet murzynow . Czemu ci Niemcy to talatajstwo tutaj wpuszczaja ? Przeciez ci tylko blokuja mieszkania i zabieraja nam miejsca pracy . Napisze petycje do tej Merkel zeby zrobila z nimi porzadek .C.d.n.

OBOZ PRACY 18 (11.06.2009)

Pod adresem gdzie bylo mieszkanie do wynajecia jest jakas Wietnamska restauracja . Czyzby moi pracownicy mieli zamieszkac u azjatow ? Przeciez u takich to nigdy nic nie wiadomo , moga miec na przyklad zle maniery i wplyna negatywnie na moich ludzi . No ale jak juz tu jestem to wchodze i pokazuje temu zoltemu gazete z ogloszeniem . A ten sie glupio usmiecha i klania mi sie . No nareszcie jeden ktory zauwazyl ze jestem paniskiem . Prowadzi mnie na podworko i do jakiejs piwnicy . Otwiera drzwi i znowu sie glupio usmiecha i klania .Pokazuje mi ta piwnice - pusta buda , dwa okienka pod sufitem , jarzeniowa lampa , a na scianie wisi kaloryfer - to juz mi sie podoba . W rogu umywalka . A gdzie sraczyk ? Po drugiej stronie podworka . O.K. , biore to mieszkanie . Dalem skosnookiemu 50 euro zadatku i wytlumaczylem na migi ze reszte dostanie jak sie wprowadzimy . Teraz trzeba cos zrobic z reszta wieczoru . Dzis widzialem w internecie ogloszenie jakiejs laski ktora szuka towarzystwa do wypicia kawy , do rozmow i do robienia zakupow .Przed paru dniami oglaszala sie z innym podpisem jako para szukajaca przyjaciolki . Pewnie wziela rozwod i teraz jest samotna . Szkoda ze nie podala numeru telefonu bo bym do niej teraz zadzwonil i dotrzymal jej towarzystwa . Rozejrze sie troche po miescie , przeciez gdzies musi byc jakis burdelik . Dlugo nie szukalem . Czerwone lampki , zaklejone okna i dwie laseczki przed drzwiami zapraszaja do srodka . Nic dziwnego ze mnie zapraszaja , przeciez jestem bardzo przystojny i nawet sie dzis ogolilem . No to do srodka i po szampaniku . Co za niespodzianka !! Te dziewczyny umieja po polsku !! A wiec mozna sie nauczyc , mozecie brac przyklad Niemiaszki . Rozmawiaja ze mna w naszym jezyku jakby to byl ich ojczysty . To jest dbalosc o goscia . Potem wziely mnie na pokoj . Lupucupu , lupucupu minelo moze z 15 minut i kaza mi juz wychodzic albo zamowic jeszcze dwie butelki szampana . Napilbym sie jeszcze , ale nie tej oranzady , wiec pytam ile kosztuje flaszeczka gatunkowej wodeczki ..... 300 euro !!! Chyba calkiem podurnieli . To lepiej ide . A tu w drzwiach stoi jakis dwu i pol metrowy goryl bez szyi i kaze mi placic 200 euro za tego szampana ktorego wypilem z dziewczynami .Na szczescie mialem te dwie stowki . Drogi szampan . Pomyslalem sobie ze to tez bylby dobry interes . Sprowadze z kraju pare dziewczyn i bede sprzedawal szampana po dwie stowy . 20 szampanow dziennie razy 30 dni = 120.000 euro miesiecznie !!! To jeszcze lepszy biznes jak agencja pracy . Musze wymyslec jakies madre ogloszenie i zamiescic je w internecie .C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1267 Postów

(Fachurra)
Maniak
OBOZ PRACY 19 (11.07.2009)

Na mieszkaniu awantura . Ten klamczuch ktory mial schowane w szafie 1000 euro drze sie ze ktos ukradl mu 3 stowy . Wszyscy sa oburzeni , wiec ja tez . Dzis juz nikomu nie mozna zaufac !!!!. Zaproponowalem zeby kazdy dal temu poszkodowanemu po 50 euro , dla swietego spokoju . Lepiej dac 50 niz miec parszywa atmosfere na mieszkaniu . Przedyskutowalismy temat , ci co mieli to dali , ci co nie mieli (np. ja ) obiecali ze dadza jak beda mieli . Koles polecial do marketu po karton wodki i juz wszystko bylo w porzadku . Dzieki moim umiejetnosciom dyplomatycznym . Nastepnego dnia zabralem sie za realizacje mojego nowego biznesu . Najpierw ogloszenie : Doskonala praca dla atrakcyjnych , otwartych pan ( juz wiem co to znaczy ) , zarobki - 500 euro dziennie ( naturalnie nie napisalem ze to moje zarobki a nie ich ha,ha,ha ) , mila , rodzinna atmosfera , opieka , fryzjer i silownia za darmo , auto do dyspozycji ( na silownie ,fryzjera i jazde autem i tak nie beda mialy czasu bo musza sprzedawac szampana ) , numer komorki i gotowe . Teraz trzeba pomyslec o apartamencie . Z pierwszej forsy zarobionej na budowie wynajme zaraz jakis i juz zaczna sypac sie pieniazki . Chyba poprowadze te wszystkie biznesy rownoczesnie , to wtedy zaden kryzys nie moze mi zaszkodzic . Budownictwo , posrednictwo pracy i agencja towarzyska ." Fachurra Inwestments and Logistics Group ", juz widze neonowy napis nad wiezowcem jaki wybuduje w naszej wsi i wszyscy beda mieli prace . Tak , Panie Tusk . Tak likwiduje sie bezrobocie . Przyjechali pierwsi moi pracownicy . Najwazniejszy ten z furgonetka . To juz dzis w nocy moge go wyslac na zakupy . Pojezdzilismy po miescie zeby poszukac jakiejs budowy z rigipsami . Kto szuka ten znajdzie . Ciemna ulica , bez plotu , bez dozorcy . Jakby dla nas stworzone . Przed zawiezieniem moich nowych wspolpracownikow na mieszkanie przejechalismy sie jeszcze po ulicach na ktorych byly wystawki i nazbieralismy troche materacy , dwa fotele , dwa stoly , pare krzesel , rower , wypchanego jelenia ( dekoracja mieszkania ) ,i jeszcze pare innych potrzebnych rzeczy . W koncu dbam o to zeby moi pracownicy mieszkali jak ludzie . Pojechalismy do ich nowego mieszkania . Troche glupio patrzyli , ale jak wstawilismy meble to zrobilo sie calkiem przytulnie . Ladniej jak u mnie w domu . I niech ktos powie ze nie jestem dobrym pracodawca .C.d.n.

OBOZ PRACY 20 (11.09.2009)

Na poczatek wytlumaczylem moim nowym pracownikom , ze wprawdzie czynszu za mieszkanie nie musza placic , ale kazdy z nich musi dac mi po 200 euro zastawu za wyposazenie mieszkania . Przeciez nie wiem co to za ludzie , a jak cos zniszcza to przeciez nie bede ja za to placil . Szczegolnie chodzilo mi tutaj o tego wypchanego jelenia . Wprawdzie z jednego boku sypia mu sie trociny , ma tylko pol poroza i jedno oko , ale mimo to jast bardzo wartosciowy .Powinienem wlasciwie wziac od nich po 500 euro , ale mam dobre serce i reszta pojdzie na moje ryzyko . Zaczeli ze mna dyskutowac , wiec powiedzialem ze komu sie nie podoba to moze spac na ulicy ( akurat leje jak z cebra!! ) . Zrozumieli . I znowu mialem 8 stowek . Ja to chyba mam smykalke do interesow , bo co mi sie forsa skonczy to wpada jakas swieza . Dalem jednemu z nich 50 euro i wyslalem po wodke i rolmopsy . Trzeba przeciez godnie pracownikow przywitac . W miedzyczasie pojechalismy na upatrzona budowe po material . Ten co mial szwagra , ktory juz pracowal przy rigipsach , wybieral to co nam potrzebne , a my ladowalismy na auto . Jakies plyty , worki , zelastwo . Przy okazji zaladowalismy jeszcze pare kaloryferow ktore staly obok . Moga sie przydac . I tak po udanych zakupach wrocilismy do sluzbowego mieszkania gdzie juz na stole staly szklaneczki , talerzyk z rolmopsami i cebulka . Widzialem w twarzach moich pracownikow jacy sa szczesliwi ze trafili na uczciwa firme , bo w Polsce sie rozne rzeczy opowiada . Wyglosilem mowe przywitalna , wznoszac po kazdym zdaniu toast za dobra wspolprace . Opowiedzialem im tez troche moich tragicznych przezyc zeby nie mysleli ze tak jak oni maja u mnie to normalka . Potoczyly im sie lzy po policzkach i mnie tez . Po piatej butelce wypilem z nimi wszystkimi brudzia . Gdyby taka atmosfera panowala we wszystkich przedsiebiorstwach to nie byloby na pewno niezadowolonych . Ale niestety , jestesmy wyjatkiem . Nastepnego dnia jest niedziela i moja Kaska ma przyjechac do pracy . Jeszcze nic konkretnego dla niej nie mam . Temu Mustafie z Hamburga wyslalem zdjecie Kaski w watowce i walonkach zrobione zima 1999 roku , to zadzwonil i powiedzial ze za stara i za tlusta . No ten by ja teraz musial zobaczyc !!! Poszukamy dla niej pracy na wlasna reke . Najlepiej na opiekach bo tam mieszkanie i jedzenie za darmo . Damy ogloszenie : Doswiadczona opiekunka z wieloletnia praktyka zawodowa ( opiekowala sie mna zawsze jak przyszedlem do domu narabany ) , poszukuje pracy w rodzinie polskojezycznej ( zeby sie jakos dogadac ) . Oczekuje tylko powaznych ofert ( to nie beda sie zglaszac ci , ktorzy maja niepowazne oferty )Oszustom , posrednikom i polakoniemcom dziekujemy. C.d.n.

OBOZ PRACY 21 (11.10.2009)

Dzis wieczorem przyjedzie moja Kasia , a tu jeszcze nie ma zadnej powaznej oferty pracy ( niepowaznej zreszta tez nie ma ) .Przeciez napisalem to ogloszenie tak jak sie pisac powinno . Moze powinienem jeszcze napisac cos o zarobkach . Ze musza byc godziwe , albo jeszcze lepiej napisac ze za odpowiednia stawke - od 2.000 euro i nocki dodatkowo platne . Moze zamiast pisac ze w rodzinie polskojezycznej ( bo jeszcze zglosi sie jekis polakoniemiec i co wtedy ) napisac ze znajomosc jezyka komunikatywna ? Kaska wprawdzie nawet po polsku dobrze nie umie , ale paru niemieckich slowek ja na szybko naucze bo troche ten jezyk znam : arbajt , szajse , hajhitla . Najwazniejsze napisalem przeciez : ze oszustom i posrednikom dziekujemy . Trzeba jeszcze dopisac ze furiatom , naciagaczom i nieuczciwym pracodawcom tez dziekujemy . Wtedy zglosza sie tylko uczciwi . A na koncu dopisze jeszcze ze serdecznie pozdrawiamy tych wszystkich uczciwych i ze czekamy na konkretne oferty od konkretnych pracodawcow za konkretna kase . I ze sprawa jest pilna i maja szybko sie zglaszac . Pilna sprawa to naprawde jest , bo nawet nie wiem gdzie Kaska ma spac .Przeciez nie tam gdzie ja z piecioma obcymi chlopami mieszkam . Pojde po Kaske na dworzec autobusowy troche wczesniej i sprobuje dowiedziec sie czegos od tych kobiet ktore zjezdzaja do kraju . Stoi jakas babina z walizka wiec ja pytam czy nie wie cos o pracy na opiekach , a ta mowi ze akurat musi jechac na pogrzeb do kraju i jej podopieczny dziadek potrzebuje kogos na zastepstwo .Zadzwonila z komorki i powiedziala ze Kasia moze sie przedstawic . Bingo !! Przyjechal autobus , wysiada Kaska , a za nia kuzyn Mietek z zona . A na co ci mi tu potrzebni? Mowia ze stesknili sie za mna , a skoro juz tu sa to ze moglbym zalatwic dla nich robote , zeby cos do domu przywiezli . A co to tu jest ? Przytulek dla bezrobotnych obywateli Unii Europejskiej ? Tak jakbym mial za malo swoich problemow , to jeszcze ci mi sie musieli zwalic . Ale poniewaz jestem kulturalny to usmiechnalem sie i obiecalem cos zalatwic . Najpierw pojechalismy pod adres tego dzadka , ktory potrzebuje opiekunki na zastepstwo . Przed domem czekala juz na nas jakas polska paniusia ( posredniczka!!! ) .Mietek z zona zaczekali na ulicy , a ja z Kasia poszedlem na gore . Paniusia pokazala nam dziadka i powiedziala ze dziadek ma alzheimera . Rozejrzalem sie po pokoju ale nigdzie tego alzheimera nie widac . Moze jest na balkonie . Ciekawe czy to wieksze od rotweilera , bo takiego ma moj sasiad w Polsce . Paniusia wyjasnila ze alzheimer to taka choroba . Ze dziadek wszystko zapomina . U nas sie to nazywalo skleroza . Wziela od Kasi paszport i poszla . A ja wymyslilem szybciutko ze skoro dziadek wszystko zapomina to nie pozna czy stoi przy nim Kaska , kuzyn Mietek czy Mietka zona . I juz mialem kwatere dla krewnych . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
Mam duzo listów na pw od niecierpliwych fanów fachurry, wiec spełniam ich prosbe :



OBOZ PRACY 22 (11.11.2009) wykasuj 37187
Nareszcie moglismy przywitac sie z rodzina . Kuzyn Mietek tez za kolnierz nie wylewa , wiec przywiozl pare flaszek pedzonego i troche kielbasy z ostatniego swiniobicia . Zrobilo sie wesolo , a tu nagle dziadek z drugiego pokoju wylazi i mamrocze cos po niemiecku . Zamknij sie dziadku , nie widzisz ze tu sie spotkanie rodzinne odbywa . A ten dalej szwargoli wiec mowie zeby dac sie dziadkowi napic to sie uspokoi . Miecio nalal solidna szklanice , a moja Kasia ( bo w koncu ma sie dziadkiem opiekowac ) wlala mu ta wodzie do geby . Zaczal kaszlec i sie zachlystywac . Widocznie nie przyzwyczajony do porzadnego samogonu .Zrobil sie caly czerwony , a potem siny , wiec wzielismy go z Mietkiem za nogi do gory a Kasia walila go po plecach zeby sie odchlystnal . Po paru minutach dzadek zaczal normalnie oddychac , to wsadzilismy go do lozka i zaklocona impreza mogla toczyc sie dalej . Zostalem na noc , bo w koncu nie widzialem Mojej Kasiuni juz jakis czas . Rano wszyscy jeszcze smacznie spia , a ten dziadek juz zaczyna lazic po mieszkaniu i marudzic . Nie mielismy juz nic do picia zeby mu dac to powiedzialem Kasce zeby zadzwonila do tej posredniczki pracy i poskarzyla sie ze dziadek ja molestuje i spac nie daje . I niech sie zapyta jakie sa wlasciwie godziny pracy , kiedy przerwa sniadaniowa , kiedy obiadowa i jak sie wlacza polskie programy w telewizji . No i co najwazniejsze - ile zarabia na godzine . I wiecie co ta baba Kasi powiedziala? Ze godziny pracy sa nieokreslone , ze trzeba dziadka pilnowac caly dzien , ze trzeba dziadka umyc codziennie ( tak jakby w sobote nie wystarczylo ) , ze trzeba dziadkowi ugotowac , posprzatac i jeszcze raz dziennie pojsc z dziadkiem na spacer . W soboty popoludniu przychodzi jakas dziadka krewna i wtedy i w niedziele jest wolne . I za to wszystko dostanie 1200 euro . OBOZ PRACY !!!!! Mietkowa zona slyszala ze niemieckie opiekunki biora po 30 euro na godzine . Wiec skoro Kasia ma pracowac caly tydzien bez przerwy to powinna zarabiac prawie 17.000 euro miesiecznie tak jak te Niemki zarabiaja .Nic dziwnego ze jezdzi tu tyle Mercedesow - to na pewno te niemieckie opiekunki nimi jezdza . Nie damy sie wykorzystywac , bedziemy walczyc o nasze prawa Kasiu . Poki co , zjedlismy wszystko co bylo w lodowce . Dziadek tez dostal calego pomidora . Niech ma .
OBOZ PRACY 23 (11.12.2009) wykasuj 37250
Dzis pierwszy dzien naszej pracy na budowie . Wzialem kuzyna Mietka ze soba , zebysmy wygladali na duza i powazna firme . Po drodze kupilem jeszcze w OBI dwie wiertarki . 2 sztuki za 9,99 . Ale okazja !! made in P.R. of Ch. ( ciekawe co to znaczy ? ) . Niech kierownik budowy widzi ze jestesmy dobrze wyposazeni . Przyjechalismy , rozladowalismy material . Wilus ( to ten co umie po polsku i niemiecku ) pokazal nam gdzie mamy te rigipsy stawiac . Wiec mowie do chlopakow zeby brali sie do roboty . A tu nagle jeden z nich zaczyna pytac jakie sa godziny pracy , kiedy przerwa sniadaniowa , a kiedy obiadowa i jaka maja stawke na godzine . Popatrzcie go , jaki przemadrzaly . Wytlumaczylem spokojnie ( a Miecio przytakiwal ) ze godziny pracy sa nieokreslone , ze kazdy musi zrobic co najmniej dwa metry kwadratowe na godzine i ze za dniowke dostana po 50 euro ( 200 zlotych , gdzie by to w Polsce zarobili ) . A ten znowu - czy wyplaty beda co tydzien . Nie kolego , wyplata bedzie jak dostaniemy kase od kierownika budowy . A ten cwaniaczek szeptem mowi do drugiego -" Toz to OBOZ PRACY " . Dobrze ze to uslyszalem . Buntownik jeden , chce popsuc dobra atmosfere panujaca w firmie!!? Wywalilem na zbity pysk . Jeszcze nic nie zrobil , a juz podskakuje . Nie jest latwo z takimi prostakami . Pozostali widzac ze ze mna nie ma zartow , wzieli sie do pracy . Mietek bedzie nadzorowal brygade , a wiec je moge zajac sie wazniejszymi sprawami . Pojechalem do Kaski , zeby zobaczyc czy jej ten dziadek nie wykorzystuje . Kaska zapakowala dziadka w koc , posadzila na balkonie i siedziala z zona Mietka przed telewizorem . Znalazly TVP i akurat lecial jakis fajny film . Obejrzelismy razem . Nagle dzwonek do drzwi . Jakies dwa mlodziki przyniosly dla dziadka zakupy . Fajno jest . To moze Kaska cos dla nas ugotowac . Po obiedzie polozylismy sie , zeby sie troszeczke zdrzemnac . Obudzil nas niesamowity deszcz . Ale leje . O !! Zapomnielismy dziadka na balkonie !! Wzielsmy staruszka do srodka i wysuszylismy suszarka do wlosow . Nie wyglada ten dziadek najlepiej . No coz , wiek robi swoje
OBOZ PRACY 24 (11.13.2009) wykasuj 37274
Zona Mietka - Ziuta , to bardzo madra osoba . Wyksztalcona .Ukonczyla cala szkole podstawowa w ciagu 8 lat , nie powtarzajac zadnej klasy .I trzymiesieczny kurs robienia paznokci !! Dala nam wiele dobrych rad . Na przyklad ze Kaska powinna zadac wynagrodzenia z gory , to wtedy sama zadecyduje o tym ile godzin za otrzymane pieniadze przepracuje . Bardzo rozsadna rada . I ze trzeba zadzwonic do tej posredniczki pracy zeby jej powiedziec ze dziadek byl do przyjazdu Kaski bardzo zaniedbany , niedozywiony i mieszkanie bylo brudne . To wtedy juz nie zaangazuja tej babiny ktory byla przed Kaska i bedzie pewna robota na dlugo . A poza tym jak nie bedzie konkurencji to bedzie mozna stawiac wymagania , a posredniczka bedzie musiala wszystkie spelnic . Ziuta powiedziala nam jeszcze ze najlepiej jakbysmy zameldowali sie na pochodzenie . A co to ? No ze jakis nasz przodek byl Niemcem albo przynajmniej volksdeutschem , to wtedy dostaniemy zasilek socjalny , mieszkanie i nawet kindergeld na dzieci . Niemieckich przodkow to chyba nie mamy , ale moj pradziadek opowiadal zawsze po pijanemu jak to zakapowal na gestapo polskich partyzantow , bo mu prosiaka zabrali . Moze to wystarczy ? Lojalnosc wobec wladz niemieckich . Madra ta Ziuta . Kasia zadzwonila do posredniczki i powiedziala ze musi z nia pogadac . Nie minelo pol godziny i juz przyszla - paniusia . Ja i Ziuta , schowalismy sie do lazienki i sluchamy . Zanim jeszcze Kasia zaczela cokolwiek mowic to ta baba poszla do pokoju dziadka i wola ze dziadek ma goraczke i trzeba wezwac lekarza . Nic dziwnego - mowi Kasia - po takiej nieuczciwej opiekunce jaka byla poprzedniczka . Za chwile przyjechal lekarz i zabrali dziadka do szpitala . Posredniczka tez poszla i Kaska nie zdazyla jej powiedziec o tym placeniu pensji z gory . Mamy wolna chate !! O , to juz osma wieczorem , wiec musze jechac po moich ludzi na budowe . Przyjezdzam , a Miecio mowi ze obydwie wiertarki sie zepsuly . Myslalem ze mnie krew zaleje . To ja im kupuje dobry , nowy sprzet a te wiesniaki nawet o niego dbac nie umieja !! Potrace kazdemu po pol dniowki ( oprocz Mietka ) , zeby sie nauczyli ze o narzedzia trzeba dbac . Pytam Miecia czy wykonali plan , a on na to ze chyba nie , bo ciagle im cos nie wychodzilo , bo na pewno te niemieckie plyty sa kiepskie , sruby tez , nie mowiac juz o metalowych stelarzach . Wszystko szmelc . No , nie od razu Krakow zbudowano . Jutro bedzie na pewno lepiej . Obcialem im ta druga polowke dniowki . Niech wiedza ze to nie przelewki .C.d.n.


OBOZ PRACY 25
Minello juz kilka dni od czasu kiedy podzielilem sie z Wami moimi ostatnimi przezyciami . Wiele sie w tym czasie wydazylo , wiele zlego . Moja Kasiunie zwolniono z pracy na opiekach - bez powodu . Dziadek zmarl w szpitalu i powiedzieli Kasi ze juz nie jest potrzebna ( murzyn zrobil swoje ; murzyn moze odejsc ). Nikt nas nie zapytal gdzie Kasia , Miecio i Ziuta maja mieszkac. Po prostu wywalili z mieszkania na BRUK !!! Bez zadnego zabezpieczenia finansowego , a przeciez Kasia pracowala ponad ludzkie sily prawie 3 dni . Zaplacili jej za ta charowe tylko 200 euro i to wszystko . Chyba pojdziemy do sadu i zalozymy sprawe , bo w koncu jakas czesc spadku po tym dziadku tez sie nam nalezy . Moje interesy tez nie ida najlepiej . Z budowy mnie wyrzucili lacznie z moim personelem za " nieudolnosc w pracy " tak mi to przetlumaczono z niemieckiego na polski . Wietnamczyk chcial czynsz za ta nore ktora mi wynajal wiec moi pracownicy musieli wyprowadzic sie na razie na dworzec kolejowy . Kasie z Mieciem i Ziuta wyslalem do kraju na koszt polskiej ambasady - jako kolejne ofiary oszustow . Ja tez musze szukac sobie nowego lokum bo te swinie u ktorych mieszkalem przez ostatni miesiac chca ode mnie forse za mieszkanie . Chamy jedne , tak traktuja rodaka w potrzebie . Nic mnie juz tu w tym niemieckim kraju nie trzyma . Chyba pojade do innego kraju , bo do tej pory wszystkie moje nieszczescia spowodowane byly bezposrednio i posrednio przez Niemcow . Poczawszy od tego hiszpano-polako-niemca ktory oszukal mnie jako pierwszy , poprzez belgo-polaka , ktory mieszka niedaleko od Niemiec , holendra , ktory tez jest niemieckim sasiadem , a wiec tez oszust az po tych wszystkich , ktorzy mnie tutaj wykorzystali i oszukali . Wredny narod . Wlasciwie to powinnismy sie zjednoczyc i przestac na nich pracowac , to by na kolanach nas prosili o powrot i placili nam godziwe stawki godzinowe . Np. 50,- euro na godzine . Dostalem jeszcze jakis list od niemieckiego adwokata w ktorym pisze cos o zwrocie jakichs pieniedzy ( 5000 euro + jakies jeszcze procenty ). Nie wiem tylko co on chce mi zwracac i kiedy wiec jeszcze pare dni poczekam i jak tylko przyjdzie ta kasa to wyjade z tego niegoscinnego kraju . Dla pewnosci dam ten list przetlumaczyc Wilusiowi , ktorego zapoznalem na budowie . Jasna cholera , ten adwokat chce 5000 ode mnie , niby jako zwrot zaliczki ktora dostalem na material . Nic tylko nogi za pas i zmykac stad jak najpredzej , z tego kraju oszustow i zlodziei . Dowiedzialem sie ze najlepiej mozna zarobic w krajach skandynawskich . Musze sie jeszcze tylko kogos zapytac gdzie to sa te kraje . Oby tylko jak najdalej od Niemiec . C.D.N.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak

   Również chętnie pomogę Fachurrze w kopiowaniu.

OBOZ PRACY 26 ( 10.12.2009)
Juz wiem co to sa kraje skandynawskie . To te na polnocy Europy . Tam pojade , bo krajow zachodnioeuropejskich mam juz serdecznie dosc . Nie mam kasy na podroz . Pozyczyc tez mi nikt juz nie chce . Prawdziwych przyjaciol poznajmy w biedzie . Ale mam juz dobry pomysl . Musze wyjechac na pierwsza stacje benzynowa na autostradzie w kierunku polnocnym i zabrac sie okazja . Spakowalem walize i autobusem za miasto . Na stacji benzynowej pelno ciezarowek z przeroznymi rejestracjami . Szukam tych z PL . Jest kilka , wiec pytam kierowcow czy ktos jedzie do krajow skandynawskich . Jeden jedzie i jest sam , bez zmiennika , zabierze mnie . No to w droge , oby tym razem poszczescilo mi sie bardziej . Ten kierowca nazywa sie Maniek ,. Pochodzi wprawdzie z Krakowa , ale nie szkodzi jakos z nim wytrzymam . Jezdzi co tydzien przez Niemcy do Danii i wozi czesci do maszyn . Zarabia wprawdzie niewiele , ale ma w ciezarowce pare skrytek w ktorych przemyca ruskie papierochy i na tym robi druga pensje . To bylaby tez dobra robota dla mnie . Bez zadnych kierownikow i majstrow za plecami , spokojniutko za kierownica , co tydzien w domu u Kasi i zarobek tez niezly ( na tych fajkach ) .Obiecal ze zapyta swojego szefa czy nie potrzebuja kierowcy . Prawo jazdy na ciezarowki zrobilem jeszcze w wojsku . Wprawdzie jezdzilem przez wszystkie minione lata tylko od czasu do czasu traktorem sasiada , a czasem snopowiazalka , ale takiej wielkiej roznicy to chyba nie ma . Nie minelo 6 godzin i juz bylismy w tej Danii . Na pierwszy rzut oka to niewiele sie to tu rozni od Niemiec . Tez wszystko poukladane , posprzatane i ludzie gadaja jakims jezykiem , ktorego nie rozumiem . Kolega Manka pracuje tu w fabryce konserw rybnych . Manius zadzwonil do niego i powiedzial zeby mi pomogl znalezc robote . Dzis wieczorem spotkamy sie i pogadamy . Glupio troche bo nie mam ani grosza zeby kupic jakas buteleczke na przywitanie . Pozycze od Maniusia . Jakies dziwne te pieniadze , ani to euro ani dolary , - korony . O Jezu , jak to przeliczac ? Maniek mowi ze jedna korona to pol zlotowki . Ale wpadlem !!! To moze bede tu pracowal za jeszcze mniejsza kase jak w Polsce ? Za polowe ?!!! Maniek mnie uspokoil . Tych koron to oni tutaj zarabiaja dosyc duzo . Wiec ponoc sie jednak oplaci . Poczekaj krakusie , jak to jest nieprawda to ja cie znajde !! Wieczorem poszlismy do tego kumpla z fabryki ryb . Mieszka w szopie . Drewniana chalupa , troche ladniejsza od naszej stodoly , pomalowana na czerwono . Ale w srodku calkiem , calkiem .Cztery pokoje z kuchnia , a mieszka ich tutaj tylko czworka . Kumpel Manka z zona i jeszcze jedno malzenstwo . Wszyscy pracuja przy tych rybach . Powiedzieli ze rano moge pojechac z nimi do fabryki i zapytamy o robote . Opowiedzialem im o moich nieszczesliwych przejsciach w innych krajach . Bardzo mi wspolczuja . Podobno mozna tutaj sciagnac rodzine i korzystac z przeroznych swiadczen . To byloby fajne . Przyjedzie Kaska , dzieciaki , Mietek , Ziuta i jeszcze paru krewnych a te glupie Dunczyki beda nam placic . Coraz bardziej mi sie tu podoba . Chyba nareszcie znalazlem kraj moich marzen , gdzie zycie plynie lekko , latwo i przyjemnie .C.D.N.

OBOZ PRACY 27 ( 16.12.2009)

Przenocowalem u znajomych Maniusia. Juz w myslach podzielilem moja rodzinke na te cztery pokoje . Okazuje sie ze ten dom jest jednak za maly . Chyba ze pozbedziemy sie Maniusiowych przyjaciol . Ale na razie musza pomoc mi znalezc robote i pozalatwiac sprawy . Pojechalem z nimi do tej fabryki konserw rybnych . Robota jest , ale najpierw musze miec zezwolenie na pobyt i prace . To sie zalatwia w komunie . Swojskie slowo . Przypominaja sie stare dobre czasy kiedy jako czlonek Z.M.S i O.H.P. staralem sie zaraz po wojsku o przyjecie do ZOMO zeby uczciwie pracowac. Potem Walesa zrobil przewrot , skonczylo sie dobre zycie i komuna i zaczal kapitalistyczny wyzysk czlowieka przez oszusta . A wiec ci Dunczycy maja tutaj jeszcze komune . To swietnie . Olek ( to jeden z tych u ktorych mieszkam ) pojdzie ze mna jutro do tej komuny i wszystko pozalatwia . Obiecalem im ze za to ze u nich mieszkam naprawie cieknacy prysznic i zepsuty piekarnik . Wprawdzie nie wiem jeszcze jak , ale na razie tylko obiecalem . Dowiedzialem sie jeszcze ze jesli troche tutaj popracuje to moge dostac calkiem niezly zasilek dla bezrobotnych . No nareszcie jakas mila perspektywa . Gdyby moja Kasia tez tu troche popracowala to mielibysmy dwa zasilki . I podobno mozna dostac doplate do czynszu za mieszkanie . Fajny kraj . Jedyny mankament ze trzeba troche popracowac . Bylismy w komunie , Olek wszystko pozalatwial , mam papiery i moge zaczac robote . W fabryce konserw dostalem bialy fartuch i biala czapeczke , wiec od razu kazalem jednemu kolesiowi zrobic mi zdjecie . Wysle do Polski i napisze ze jestem teraz lekarzem . Niech widza . Postawili mnie przy tasmie i kazali napychac kawalki ryb do blaszanych puszek . Wszystko ladnie tylko ta tasma tak zesuwa ze nie mam czasu napchac tych puszek do pelna . Korzystajac z okazji ze stojacy przy mnie z prawej strony , jakis ciemnoskory Arab czy Hindus odwrocil sie po nowa skrzynke ryb ,wcisnalem jedna puszke miedzy rolki pod tasma i tasma stanela . No prosze , juz jest przerwa . Mozna odpoczac po tych 10 minutach morderczej pracy . Musze sie dowiedziec ile dni trzeba przepracowac zeby dostac zasilek dla bezrobotnych . Ci co tu pracuja to jakies tepe dziwaki . Zamiast cieszyc sie ze tasma jest zepsuta i mozna odpoczywac to zaczeli wszyscy szukac przyczyny no i juz po chwili tasma ruszyla . Barany jedne . Sami sobie winni , ze daja sie wykorzystywac . Musze troche pozytywnie wplynac na tych nowych kolegow . C.D.N.

OBOZ PRACY 28 (17.12.2009)

Kiepskie wiesci . Zeby dostac zasilek dla bezrobotnych , musialbym przepracowac w tym OBOZIE PRACY caly rok i jeszcze placic jakies skladki . Nic dziwnego ze maja tu bezrobocie . Gdyby dali kazdemu zasilek np. po przepracowaniu 3 dni to zwalnialyby sie miejsca pracy i zamiast bezrobocia bylby niedobor pracownikow. Tak proste rozwiazanie , a jeszcze nikt na to nie wpadl . Moze ja powinienem isc do polityki i pozmieniac te wszystkie niezyciowe prawa ? W fabryce konserw z pewnoscia nie pobede dlugo . Wiekszosc tych , ktorzy tam pracuja to postrzelency . Probowalem im tlumaczyc ze jesli tasma stanie 10 razy na godzine , to beda musieli zwolnic jej predkosc . Niektorzy wogole mnie nie rozumieja bo to albo jacys muzulmanie , albo Dunczycy , a tych paru Polakow co tu pracuja to juz chyba od tej zwariowanej roboty zajoba dostalo , bo nawet ze mna rozmawiac nie chca . Znowu wkapalem . Trzeba sie bedzie rozejrzec za lepsza robota . Moze na budowie , bo na tym sie przeciez najlepiej znam . W wiekszym miescie , niedaleko od nas jest podobno polski sklep w ktorym ludzie wywieszaja ogloszenia . Moze tam cos znajde . Swieta tuz tuz , a ja nie mam kasy zeby pojechac do domu . Ci u ktorych mieszkam , jada wszyscy . Zaproponowalem im ze zaopiekuje sie domem na czas ich nieobecnosci . Mam juz nawet pewien pomysl . Powiesze w tym polskim sklepie ogloszenie , ze mam pokoje do wynajecia na okres swiateczno-noworoczny . Przeciez do niektorych na pewno przyjada rodziny i znajomi , wiec moga u mnie zamieszkac . Za drobna oplata . Tak zrobilem . Juz po godzinie dzwoni telefon . Zglasza sie jakis koles ktorego dunscy oszusci wywalili z mieszkania wraz z trzema kolegami . Zz g-glosu bbbbardzo ssympatyczny ( z pewnoscia lubi wypic ) . Umowilismy sie ze od soboty moga sie wprowadzic ( wtedy moi wspolmieszkancy jada do Polski ) . A wiec jeden pokoj juz jest wynajety . Wezme po 100 koron od kazdego za nocleg : 20 dni po 400 to 8000 tysiecy . Zaplacic musza z gory , bo przeciez jeszcze tak dobrze ich nie znam . To tez bylby dobry interes - wynajac jakis dom , kasowac od komuny dodatek do czynszu i podnajmowac pokoje Polakom , najlepiej tym ktorzy wlasnie przyjechali do Danii . Moze za pare lat bedzie z tego siec hoteli w calej Europie ? Nazwe tez juz mam : " Fachilton Hotels " . Na razie musze wynajac jeszcze 3 pokoje . Zadzwonilem do tego kolesia , ktory wprowadza sie w sobote i obiecalem mu 10% rabatu jesli znajdzie mi jeszcze 10 - 15 gosci na pozostale pokoje . Zalatwi . Jest tu juz prawie 3 miesiace i zna kupe ludzi . Wielu szuka kwater . Przewaznie zostali oszukani przez pracodawcow albo wlascicieli mieszkan . Mam zrozumienie , bo tez juz wiele przeszedlem . C.D.N.

OBOZ PRACY 29 ( 22.12.2009 )

Nie sadzilem ze praca jako menager hotelu moze byc tak wyczerpujaca . Przez ostatnie dni tyram jak szalony . Z pracy w fabryce konserw naturalnie zrezygnowalem . Przeciez nie bede pracowal za jamluzne skoro otwieraja sie przede mna takie perspektywy sukcesu . Jako pierwsze musialem zaraz po odjezdzie tych dotychczasowych wspolmieszkancow , przygotowac pokoje dla moich gosci . Wszystko co bylo w szafach powrzucalem do plastikowych workow i wynioslem do komorki na drewno . I tu mnie o malo krew nie zalala . W kacie mala kupka drewna . Te chamy zbuntowane wyjechaly do Polski i nie kupily nawet wystarczajacej ilosci opalu zeby ogrzac ten ich dom . Zostawili mi kartke z telefonem jakiegos handlarza , ale ten nie chce dac na kredyt . Na szczescie w ogrodzie rosnie kilka drzew ,a w komorce lezy pila , wiec jakos przejdziemy ta ciezka zime . Potem kupilem zeszyt w ktorym bede zapisywal nazwiska gosci i ile musza zaplacic . W koncu musi panowac porzadek w ksiegowosci . Pierwsi juz sa . Wybrali najwiekszy pokoj . Dostawilismy dwa lozka z innego pokoju . W komorce widzialem jeszcze kilka poskladanych lezakow . Te dostana ci ktorzy przyjda jako ostatni . Pierwsi goscie to Bolo i jego trzej kumple . Sa w Dani juz prawie trzy miesiace i pracowali juz w piekarni, lakierni , slusarni , na kilku budowach , w myjni samochodowej , w sklepie meblowym no i w kilku jeszcze innych "firmach" , rowniez w fabryce koserw ktora i ja poznalem . Wszedzie to samo - glodowe zarobki , praca ponad ludzkie sily , niemalze niewolnictwo. Jednym slowem - OBOZ PRACY . Jedyny problem to ten ze nie maja kasy zeby zaplacic z gory za pokoj . Dali 200 koron zadatku . Reszte przyniosa w przyszlym tagodniu jak dostana zalegle pensje od bylych pracodawcow . Ale przyniesli pare butelek swiatecznej wodki wiec nie moge byc na nich zly . Bolo powiedzial ze zalatwil jeszcze kilku innych gosci . Nastepni dwaj przyjechali autem . Na polskich blachach . Powiedzieli ze musza to auto schowac za domem , wiec zdemontowalismy kawalek plotu ( bedzie czym palic ) . Sa tu dopiero od kilku dni . Mowia ze handluja trawa , sniegiem i amifitamna czy amatafimina , no w kazdym razie czyms tam jeszcze . I ze interes dobrze idzie . Zaplacili z gory za 2 tygodnie , a wiec mowia prawde . Jak to mozna zrobic forse na handlu trawa w zimie i sniegiem , ktorego wszedzie leza cale zaspy ? Zapytam pozniej , na razie wazne ze zaplacili . Sa tez dwie kobitki Lola i Angelina. Te zglosily sie na ogloszenie agencji towarzyskiej , a jak przyjechaly to ich nie przyjeli do pracy bo nie maja zebow . A po co w tej branzy zeby ? Chyba nawet lepiej jak ich nie maja . Obydwie lubieja towarzystwo , wiec szykuja sie fajne swieta . Forsy tez na razie nie maja , ale obiecaly ze jakos to zalatwimy wiec wzialem je na moj pokoj . Tam mozemy spokojnie omawiac program zblizajacych sie swiat i Sylwestra. Mam jeszcze kilka wolnych miejsc . Moze znacie kogos kto chcialby spedzic swieta w cieplej , rodzinnej atmosferze ? Teraz potrzebna jest choinka . Widzialem przed jednym domem taka fajna juz z lampkami . Ta przyniesiemy z Bolem dzis w nocy ( jako niespodzianke dla pozostalych lokatorow ). Pare domow dalej widzialem tez staw z karpiami . Jakies dziwne te karpie - roznokolorowe , ale karpie . Wiec przyniesiemy tez rybke zeby niczego nie zabraklo na wigilijnym stole . C.d.n.

OBOZ PRACY 30 ( 23.12.2009 )

Poszlismy z Bolem uzbrojeni w pile i siekierke , wczoraj , poznym wieczorem po ta upatrzona choinke i po karpie . Z choinka nie bylo problemow , pominawszy te ze Bola prad potrzepal jak przecinal kabel do lampek . Ale z rybami bylo troche bardziej dramatycznie . Jak przelezlismy przez plot to zapalil sie jakis reflektor . To my w nogi . Odczekalismy pare minut , swiatlo zgaslo , wiec my znowu przez plot , a ta cholerna lampa znowu sie zapala . Wiec skakalismy przez ten plot chyba z 30 razy tam i nazad , az Bolo wpadl na mysl ze to chyba jakis automat zapala ta lampe . Inteligentny facet z tego Bola , a wcale na to nie wyglada . Na szczescie reflektor nie wisial za wysoko wiec przylozylem mu siekierka i zgasl . Stawek zamarzl . Wiec trzeba bylo zrobic przereble . A potem juz tylko wyciagac rybki z wody i do worka . Wylowilismy chyba wszystkie . Bedzie staropolska biesiada !!! Co za radosc byla w domu jak postawilismy choinke w salonie . Inni napalili juz w kominku . Ciekawe skad oni wzieli tyle pomalowanych na czerwono desek? Niewazne skad , wazne ze jest cieplo i przytulnie . Na stole kilka flaszeczek . Jakos na razie wcale mi nie jest teskno za domem i Kaska . To pewnie zasluga mieszkajacych z nami dziewczat . Sa bardzo opiekuncze . Przekazalem im karpie , bo o sprawy kulinarne to baby sie musza troszczyc . Tez sie zdziwily ze te karpie takie kolorowe : zolte , czerwone a niektore laciate . Lola sie martwi czy te ryby nie maja jakiejs siwnskiej grypy albo aidsa . Bzdura . To po prostu taka dunska odmiana , zreszta jak sie je ugotuje i usmazy to wszystkie bakterie zgina , a wiec nie ma problemu . Lola i Angelina mieszkaja w moim pokoju . Ci inni tez by chcieli troche z nimi pobaraszkowac . Prosze bardzo - pol godziny za 200 koron z Lola , a za 250 z Angelina ( ta druga ma mniej zebow ) . To sie nazywa marketing . Tej kasy oczywiscie nie biora dziewczyny za swoje uslugi , tylko ja za udostepnienie pokoju . Gdzies wyczytalem ze w Danii nie wolno panienkom placic za takie uslugi . Przeciez nie mozemy lamac prawa kraju , ktory tak goscinnie nas przyjmuje . Dzis wczesnie rano , gdzies okolo 12.oo , dzwonek do drzwi . Moze to Swiety Mikolaj !!!! Ale dlaczego tak wczesnie ? Otwieram , a tu stoi jakichs dwoch listonoszy albo kolejarzy w mundurkach . Wiec pytam kulturalnie i uprzejmie : "czego ?" .I dopiero w tym momencie zauwazylem za nimi auto z napisem - Politi . O , to chyba policja . Zawolalem jednego z tych handlarzy trawa , ktory rozumie po dunsku . Policjanci chca wiedziec czy nie zaobserwowalismy w nocy czegos podejrzanego w dzielnicy , bo jakiemus sasiadowi skradziono bardzo wartosciowe koje . Co to sa koje ? Moze lozka ? Co to za czasy , ze zlodzieje nawet lozka potrafia ukrasc . Powiedzialem ze nic nie zaobserwowalismy , ale gdybysmy cos zaobserwowali to oczywiscie zglosimy . Podziekowalem jeszcze policjantom za ostrzezenie . Trzeba bedzie na noc zamykac okna i drzwi na cztery spusty . Zeby nam czegos ci zlodzieje nie ukradli . Co to za czasy . Wszedzie jacys nieuczciwi ludzie przed ktorymi trzeba miec sie na bacznosci .

OBOZ PRACY 31 ( 29.12.2009 )

Tak wspanialych swiat jak tegoroczne to jeszcze nie przezylem . Dziewczyny przejely strone kulinarna . Przygotowaly karpia po zydowsku , smazonego , zupke rybna i jeszcze kilka potraw na bazie zlowionych przez nas w przeddzien wigilii rybek . Upiekly tez ciasto . Nie wyszlo za dobrze bo mielismy problem z proszkiem do pieczenia . W kuchni nie mozna bylo znalezc , wiec poszedlem szukac po pokojach . U naszych ogrodnikow ( to ci co handluja trawa ) , znalazlem male paczuszki z czyms co moglo byc proszkiem do pieczenia . Wiec przynioslem kilka do kuchni i dziewuchy dodaly to do ciasta . Ten proszek musial byc przeterminowany bo ciasto nie wyszlo . Ja przygotowalem program kulturalny swiat . Przerozne gry . Na przyklad kto wypije najszybciej butelke wodki na ex , albo kto z zawiazanymi oczami rozpozna czy wlalismy mu do gardla piecdziesiatkeke czy setke wodki , albo kto najpredzej wypije szklanke wodki przes slomke . Wymyslilem tez pare zabaw w ktorych nasze dziewczyny musialy zgadywac z zawiazanymi oczami to czy owo . Bolo z kumplami zalatwili napoje . Przeszli sie po marketach i przyniesli niesamowite ilosci przeroznych win i wodek . Ani bym nie pomyslal ze tyle mozna za pazucha wyniesc . Sprytni i pracowici ci chlopcy . Te najladniejsze butelki zapakowalismy w kolorowy papier i przyczepilismy do nich wstazeczki ktore zrobilismy z firanek w kuchni . Teraz mozna przynajmniej patrzec przez okno . To byly prezenty gwiazdkowe . Z barszczem tez byl klopot . Nie bylo nigdzie czerwonych buraczkow , wiec wzielismy pare flaszek czerwonego wina , zagrzalismy i do tego kilka kostek bulionu wolowego ( Bolo mial jeszcze z Polski ) . Z wygladu jak barszczyk , ze smaku ( ????? ) , wiec zaserwowalismy ten barszczyk dopiero po srednim spozyciu 1butelki wodki na glowe i wszystkim smakowal . Jak Szczena ( tak nazywa sie jeden z naszych ogrodnikow ) zobaczyl karpia w galarecie ( wybralismy tego w bialo czerwone plamki - taki patriotyczny akcent ) to powiedzial ze jego hurtownik w Polsce ma takie i ze to jest koj i moze kosztowac nawet kilka tysiecy euro . Zlapalem szybko polmisek zeby tego koja uchronic przed pozarciem , ale Szczena powiedzial ze sprzedac mozna tylko zywego . Szkoda . Potem bylo rozpakowywanie prezentow . Rzadko sie zdarza zeby Mikolaj tak dobrze trafil smak i upodobania obdarowanych . Okolo 11 wieczorem Bolo wymyslil ze pojdziemy po koledzie . Przyczepilismy blaszana tace do kija od miotly ruszylismy do sasiadow . Niestety , ci Dunczycy nie znaja sie na folklorystycznych tradycjach , bo nikt nam nie otworzyl drzwi . Za to przyjechali znowu ci "Politi" . Cos zaczeli marudzic i pokazywac na zegarek . Zrozumielismy ze czas isc do kosciola na pasterke . Tylko gdzie tu jest kosciol ? Odprawilismy wiec pasterke w zaciszu domowym spiewajac koledy i inne piesni ludowe . Krotko po pierwszej w nocy , dzwoni ktos do drzwi . Moze dunscy sasiedzi chca pospiewac z nami ? Nie . Znowu ci "Politi" . Pomalu odnosze wrazenie ze ta Dania to Panstwo policyjne . Pewnie nie slyszeli jeszcze o swobodach obywatelskich i o wolnosci slowa ( rowniez spiewanego ) . Z najladniejszym usmiechem na jaki mnie bylo stac powiedzialem "spi.......... sku.........jak nie chcecie po ryju ". Z mojego uprzejmego wyrazu twarzy wywnioskowali pewnie ze mowie przepraszam i poszli . Niestety nastroj wigilijny byla juz zepsuty wiec poszlismy spac . W podobnie milej atmosferze minely pozostale dwa dni swiat . Teraz cieszymy sie juz na Sylwestra . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-3  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
Ciag dalszy :

OBOZ PRACY 32 ( 04.01 2010 )

Ludzie ! Ale byla balanga sylwestrowa ! Sczena i Dymol ( handlarze trawa ) zaprosili nas wszystkich do dyskoteki . Znaja tam bramkarza , tez Polak - byly bokser z Legii Warszawa . W zamian za zaproszenie kazde znas mialo napchac sobie do kieszeni troche tych paczuszek , ktore oni sprzedaja na takich imprezach . Wrzucilismy tez przezornie do bagaznika troche zerdek z naszego plotu bo kto wie czy w poblizu dyskoteki jest jakis plot na wypadek gdyby trzeba bylo cos przedyskutowac . Dyskoteka fajna . Duzo wieksza od naszej remizy . Pelno kolorowych swiatel no i kilka barow napakowanych butelkami , ze az sie serce raduje . Placic nie trzeba . Dostajesz przy wejsciu plastikowa karte w ktorej barman robi dziurke za kazdego drinka . Jedyna sztuka to zdobyc druga karte . Znalezlismy z Bolem wyjscie pozarowe . Angelina zagadala goryla , ktory go pilnowal , a my z Bolem - myk , jeszcze raz do wejscia i juz mielismy po drugiej karcie . Do baru i zamawiamy . Wodke podaja w takich kieliszkach jak u nas sie podaje dzieciom nalewke na przeziebienie .Trwalo troche zanim wyjasnilismy barmanowi ze ma lac do szklanek . Glupio sie patrzal , ale zrozumial ze ma lac po pol szklanki bez lodu i innych rozcienczalnikow ktore falszuja tylko smak napojow . Na poczatek wyprobowalismy po kolei wszystkie butelki , ale w koncu postanowilismy pozostac przy Smirnoff Vodka zeby nie mieszac , bo po mieszankach ma sie kaca . Szczena i Dymol pracuja . Szczena zbiera zamowienia i kasuje , a dymol bierze od nas paczuszki i dostarcza klientom . Maja dobry ruch w interesach . Ciekawe czy trzeba miec zezwolenie na taki handel obwozny i czy sa od tego jakies podatki ? Dunki nie umieja tanczyc !! Probowalem po 10 szklaneczce prosic jedna po drugiej do tanca , ale zadna nie chciala . Za to jak ruszylismy cala paka na parkiet i dalismy z obcasa to wszyscy sie rozsuneli i podziwiali nasze balety z otwartymi gebami . Jak zabawa to zabawa . Po 3 w nocy bylo juz paru tubylcow ktorzy nauczyli sie od nas tanczyc i nastapilo pojednanie narodow . Lola i Angelina tez nie proznowaly i otworzyly w meskiej toalecie pierwsza filie swojej firmy na dunskiej ziemi . Tak , my Polacy jestesmy przedsiebiorczym narodem i dajemy sobie rade w kazdej zyciowej sytuacji . Kolejka sie nie urywala . Pracowite te dziewczyny . Balowalismy do bialego rana , az nie bylo juz miejsca do dziurkowania na wszystkich kartach konsumpcyjnych . Skorzystalismy znow z wyjscia pozarowego . Lola zajela sie bramkarzem , a my w nogi . W domu Szczena i Dymol wyplacili jeszcze kazdemu z nas po 1000 koron za wspolprace . No prosze , nareszcie spotykam uczciwych Polakow ktorzy placa od razu za wykonana prace . Moze to dobry znak na ten Nowy Rok ? Cos trzeba sobie zawsze na nowy rok postanowic . Ja postanowilem ze bede ostrozniejszy przy szukaniu pracy zeby znow nie wpasc na jakiegos oszusta . C.d.n.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-4  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(vanessa 30)
Wiking

Dlaczego pozbawiacie kontynuacji Fachurrę...?
Skoro sprawia mu to dużą przyjemność...???
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok