Zdaniem historyka wojskowości, profesora Krzysztofa Komorowskiego największym błędem dowódców powstania była nieprecyzyjna kalkulacja niemieckich sił strzegących najważniejszych budynków w Warszawie. Zdaniem naukowca, powstańcy często słabo uzbrojeni, atakowali doskonale bronione budynki czy obiekty. Przykładem może być bardzo silnie obsadzone Okęcie, które próbowali zdobyć żołnierze dwóch oddziałów, dla których atak skończył się tragicznie.
Profesor Komorowski uważa też, że gigantycznym błędem ze strony dowódcy powstania generała Antoniego Chruściela "Montera" było pozostawienie ludności cywilnej w mieście, a nawet wciąganie cywilów do walki. Takie akcje Niemcy traktowali jako dywersję i jak to ujął historyk - "oczyszczali całe przestrzenie miasta, czyli mordowali ludność cywilną".
fakty.interia.pl/raport-powstanie-warsza...o-bledem,nId,1008770
Profesor Komorowski uważa też, że gigantycznym błędem ze strony dowódcy powstania generała Antoniego Chruściela "Montera" było pozostawienie ludności cywilnej w mieście, a nawet wciąganie cywilów do walki. Takie akcje Niemcy traktowali jako dywersję i jak to ujął historyk - "oczyszczali całe przestrzenie miasta, czyli mordowali ludność cywilną".
fakty.interia.pl/raport-powstanie-warsza...o-bledem,nId,1008770