Beattrix napisał:
Izzy przeglądałam forum i nie widziałam takiego tematu ale poszukam jeszcze.
marianek - no może by mi sie odechciało, ale ja nie powiedziałam że już zakładam sklep tylko pytałam jakie trzeba spełnic warunki. A wiesz może miała bym az tyle szczęscia że by mi sie udało ( jestem mimo wszytko optymistką)
marianek....i po co te przekleństwa, to słyszy i czyta sie okropnie.
lena003 - no jak by mi sie udało to miała bys blizko Dramemen, Hokksund żut beretem. Jako stała kilientka miała bys rabaty.... na majonez i serek Grani.
Szkoda że nie można tego podac przez neta...Grani mam w lodówce.
Wiecie tak zapytałam o ten sklep bo poszukuje pomysłu na dalsze zycie, wkurzyłam sie ostatnio na nasz kochany kraj i pracodwców ( oszustów) że postanowiłam stąd wyjechac.
W Hokksund sie nie przebijesz, niestety. Sklepów w centrum całe mnóstwo (Spar, Rimi, Kiwi, Rema1000, Coop Prix, na obrzeżach drugi Spar, Meny, Coop OBS). Mam kontakt z klientami. Na Norwegów wiec raczej bym nie liczyła, a Polaków jest za mało, żeby sie utrzymac. Wiem mniej wiecej, jak funkcjonują sklepy spożywcze od środka. Sieci trwają, ale jeden sklepik nie da rady na rynku. Produkty z długimi terminami ważności Polacy w wiekszości przywożą sobie sami, a z krótkimi terminami, no cóż, nie zadbasz o jakośc i świeżośc. Dlatego wszystkie sklepy padły, pomijając cła i całą biurokracje.