Witam, chciałabym zapytać o zarobki w małych miasteczkach w Norwegii. Ja sprzątam, mój chłopak jest budowlańcem. Obydwoje pracujemy w prywatnych firmach. Ja mam 140NOK/h , chłopak 150NOK / h, oczywiście brutto. Czujemy się trochę wykorzystywani, nie wiem czy słusznie ???
Słyszałam ze w stolicy zarabia się więcej dlatego pytam wyłącznie o małe mieściny.
Ogólnie da się wyżyć ale rewelacji nie ma. Jesteśmy w Norwegii 2,5roku, dopiero uczymy się języka i chyba nie możemy mieć za dużych wymagań ale z tego co słyszymy od innych polaków z naszych okolic to jesteśmy na końcu łańcucha pokarmowego. A może podzielić, te słuchy które nas dochodzą, na dwa?
Słyszałam ze w stolicy zarabia się więcej dlatego pytam wyłącznie o małe mieściny.
Ogólnie da się wyżyć ale rewelacji nie ma. Jesteśmy w Norwegii 2,5roku, dopiero uczymy się języka i chyba nie możemy mieć za dużych wymagań ale z tego co słyszymy od innych polaków z naszych okolic to jesteśmy na końcu łańcucha pokarmowego. A może podzielić, te słuchy które nas dochodzą, na dwa?