MitaL ,z góry przepraszam za ironie i życzę Ci powodzenia w Norwegii,
ale jeśli chodzi o mnie to najbardziej przydatny jest mi tu zawód miłosny
do panującej nam partii miłości. On mi tu dodaje siły i upewnia
w przekonaniu o słusznej decyzji jaką podjąłem parę lat temu.
Cuda i obietnice gościa cukierkowego-pechowego Jonasza i hochstaplera w jednej
osobie ,który już zaciera rączki i nóżki do dalszego prowadzenia nas po kursie i ścieżce
do zgody ,która buduje narodową nędzę i wszechobecny chaos, będą realizowane
co najmniej przez następne cztery lata,więc masz gwarancje ,że jeśli tu przyjedziesz
to nie popełnisz błędu, tylko dla pewności zagłosuj w październiku na wyżej opisaną
partię. Szczególnie zachęcam poprzeć któregoś z żelaznych kandydatów:
Beatę tą od Tomka,Ryśka ,Zbycha,Misiaka,lub Mira ,tego z Wałbrzycha lub
leżącego na gumnie zaćpanego członka ze Szczecina. Jak widzisz wybór jest
ogromny.
A poza tym jeśli nauczysz się ciesielki ,tu na pewno nie zginiesz.
Powodzenia i odwagi