Darcia napisał:
.. Czasami warto przemyśleć swoje decyzje i ich konsekwencje, pamiętając przy tym, że można przypadkiem trafić na mściwego, rozżalonego, pragnącego zemsty właściciela.
właśnie a na opakowaniach trutki przeważnie nie jest napisane jaką dawkę na takiego właściciela zastosować. dochodzą dodatkowe koszta, no i trzeba wymyślić sposób aplikacji
także proc i kamienie są na pewno najmniej szkodliwe no i proekologiczne. a do tego ile radości jak taki kot wyskoczy jak z procy, wrzaśnie i będzie wiał jak szalony
gdyby się udało intruza złapać, to można perswadować poprzez uwiązanie mu puszki po konserwie z makreli w pomidorach do ogona i pogrożenie, że następnym razem będą to betonowe buty
a tak swoją drogą to kto ma jakieś pojęcie o ogrodzie, to wie, że go właśnie trzeba nawozić i najlepiej jeśli to jest nawóz naturalny. także kto ma wszystkie klepki to postawi takim kotkom miski z mlekiem, kiełbasą krakowską głośniki z relaksującą muzyką
niech nawożą grządki, a po co samemu się brudzić