kamil75 napisał:
"Nie ma to jak odbierac innym prawo glosu, bo przeciez Kattrin czy jak jej tam, wraz z twoja zona wiedza lepiej."
tak
wlasnie tak uwazam ze w tej sprawie kattrin jest fachowcem gornej polki a moja zona jako doswiadczona przedszkolanka ktora duzo wie o tym kraju ( wiecej niz o Polsce) i duzo widzala w tematach BV
azdy ma prawo glosu ale niech sie wypowiada jak ma w czyms pewnsc a nie mi sie wydaje ze
w tym kraju jest jak w PL jak masz plecy to robisz co chesz i nikt cie nie ruszy a jak jestes szarak pzrecietny to " daj mi osobe a znajde na niego paragraf "
ale co ja moge wiedziec po 16 latach zycia tutaj i przebywaniu w norami w wiekszosci czasu-czesciej z przymusu
pozdawaim tych ktorzy nie sa wilkiem drugiemu Polakowi
Nie wiem, co 16 lat pobytu w Norwegii ma do twierdzenia ze nie wyobrazasz sobie wychowywania dzieci bez szarpania i straszenia, a o wlasnym synu piszesz skurwysynek. Domyslac sie tylko nalezy, ze malzonka juz od wielu lat wie, ile soli do zupy sypac, bo jakby nie daj Boze zupa byla za slona...
Dzieci ucza sie wszystkiego od zera. Zachowuja sie tak, jak nauczyli ich tego rodzice.
Dlaczego twoje dzieci sa nerwowe? Skad u nich tyle agresji? Sklonnosci do przemocy?
Nie wiadomo, przeciez tatus idealny pedagog jest... Tu szarpnie, tu krzyknie, tu skurwysynka nastraszy... No to skad niby te problemy???
A na to, aby moc powiedziec ze dobrze dzieci wychowales, to jeszcze naprawde ladnych pare lat musisz poczekac.
Dobrej nocy zycze.
"Nie ma to jak odbierac innym prawo glosu, bo przeciez Kattrin czy jak jej tam, wraz z twoja zona wiedza lepiej."
tak
wlasnie tak uwazam ze w tej sprawie kattrin jest fachowcem gornej polki a moja zona jako doswiadczona przedszkolanka ktora duzo wie o tym kraju ( wiecej niz o Polsce) i duzo widzala w tematach BV
azdy ma prawo glosu ale niech sie wypowiada jak ma w czyms pewnsc a nie mi sie wydaje ze
w tym kraju jest jak w PL jak masz plecy to robisz co chesz i nikt cie nie ruszy a jak jestes szarak pzrecietny to " daj mi osobe a znajde na niego paragraf "
ale co ja moge wiedziec po 16 latach zycia tutaj i przebywaniu w norami w wiekszosci czasu-czesciej z przymusu
pozdawaim tych ktorzy nie sa wilkiem drugiemu Polakowi
Nie wiem, co 16 lat pobytu w Norwegii ma do twierdzenia ze nie wyobrazasz sobie wychowywania dzieci bez szarpania i straszenia, a o wlasnym synu piszesz skurwysynek. Domyslac sie tylko nalezy, ze malzonka juz od wielu lat wie, ile soli do zupy sypac, bo jakby nie daj Boze zupa byla za slona...
Dzieci ucza sie wszystkiego od zera. Zachowuja sie tak, jak nauczyli ich tego rodzice.
Dlaczego twoje dzieci sa nerwowe? Skad u nich tyle agresji? Sklonnosci do przemocy?
Nie wiadomo, przeciez tatus idealny pedagog jest... Tu szarpnie, tu krzyknie, tu skurwysynka nastraszy... No to skad niby te problemy???
A na to, aby moc powiedziec ze dobrze dzieci wychowales, to jeszcze naprawde ladnych pare lat musisz poczekac.
Dobrej nocy zycze.