Ten artykuł jest śmieszny... Żyje w Norwegii, zwykle podwyżki sięgają 7-20 nok na rok (czyli jakieś 3-8 zł), a zobaczcie cenny w sklepach... Wszystko zdrożało średnio o 30-40%, na co mi te 7 czy 10 nok, które ani w połowie nie pokryją inflacji... Oczywiście średnia jest wyliczana na podstawie wszystkich zarabiających (milionerów czy miliarderów - których tu nie brakuje również). Tylko nikt nie napisał, że prąd poszedł o 150% w górę na południu (na północy dalej jest za grosze) w ciągu nie wiem 3-5 lat? Korona się osłabiła drastycznie, przez co wyjazdy za granicę są mega drogie itd. Ja jestem z tych osób, które wyjechały żeby żyć, a nie żeby zarobić i zjechać. Fakt nadal mogę odłożyć więcej kasy niż dostawałam w Polsce 7 lat temu, mimo że chodzę po restauracjach, kupuje drinki czy piwo za 120nok i mnie to nie boli..., ale to wynika z tego że stosunkowo dobrze zarabiam i tanio wynajmuje. Niemniej jednak z tego co mi wiadomo, Norwedzy kompletnie nie potrafią oszczędzać i przynajmniej co 4-5 Norweg żyje z miesiąca na miesiąc jak my w Polsce przy obecnej inflacji i wzrostach cen paliw i wszystkiego, uważam że to powinno znaleźć się w tym artykule... Zalety i wady, Norwegia już przestała być takim opłacalnym krajem, zwłaszcza jak ktoś chce teraz zacząć...
1 Rok, 2 Miesięcy temu