Po co ludziom mącić w głowach? Wiadomo że ceny rosną niemal wszędzie, w mediach społecznościowych największe bogactwo widać w Rosji czy Chinach, nawet widziałem filmik biznesmena, który przeniósł biznes do Rosji i mówi że tam go tak nie łupią jak robili to w Polszy. Osobiście nie dorabiał bym wrogów bo jaka jest Rosja to my powinniśmy wiedzieć bardzo dobrze. W Norwegii obecnie na skromne życie rodziny wydaje się około 60000kr. Około 20000 mieszkanie z prądem, 20000 jedzenie, środki czystości itp, samochód (kredyt, ubezpieczenie, paliwo) około 10000, dodatkowe wydatki około 10000. Jak się chce gdzieś wyjechać czy w święta prezenty kupić to ta suma rośnie. Oczywiście można taniej, na początku wielu szło tą drogą, palenie jakimiś deskami, ściąganie używanych gratów do domu… Wielu jednak doszło do wniosku że lepiej posiedzieć dłużej w pracy, mieć większy dochód, co wiąże się z wiekszymi ewentualnymi świadczeniami niż pracować podstawowe godziny i rąbać drewno wieczorami. Oczywiście jeśli ktoś jest bez pracy to jak najbardziej jest czas na takie oszczędzanie. Zyjemy w kryzysie finansowym i mam, z którym politycy sobie nie radzą. Za dużo w Europie jest interwencjonizmu a za mało wolnego rynku. Jeszcze to że Europa jest znana z tego że tu uchodźcy mogą leżeć i dobrze żyć. Ukraińcy w Polsce pracowali a tu rodzina dostaje 55000 na utrzymanie, jak chcą do dentysty to im nav daje z pieniędzy ludzi, których na to nie stać. Ten idiotyczny system się sypie i pewnie upadnie tak samo jak komunizm. A politycy, jak to politycy zajmują się tematami zastępczymi.