Panu Erikowi Taraldsenowi przeszkadza konkurencja w postaci Airbnb, bo sam oferuje pokoje za prawie drugie tyle co na Airbnb. Dodam jednak, że nie porównuję standardów, bo w tej sprawie jego hotel jest bardzo luksusowy w porównaniu do konkurencji. Ale nie każdy turysta przyjeżdża na Lofoty dla wygód.
Ograniczając działalność firm to pozbywanie się konkurencji na lokalnym rynku, co przekłada się na wyższe ceny w hotelach, a zmniejsza ilość turystów. Podatek turystyczny nie jest dodatkową zachętą dla turystów.
PS. "Twierdzi, że obecna sytuacja blokuje możliwości rozwoju lokalnych społeczności, przede wszystkim kwestię wzrostu liczby mieszkańców. Do największych minusów należeć ma kwestia kupowania domów i mieszkań z przeznaczeniem na cele komercyjne." - argument z czapy, bo rozmowa jest odnośnie wzrostu ilości turystów, a nie mieszkańców.