Norweskie związki zawodowe: przez pracowników z zagranicy na budowach gorzej płacą - Norwegia

W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Norweskie związki zawodowe: przez pracowników z zagranicy na budowach gorzej płacą

Jaki dumping. Pracodawca nie moze placic pracownikowi budowlanemu mniej niz 193, 60kr. Takie sa regulacje prawne. Niech sie ci zwiazkowcy wezna za uczciwa prace.

Fellesforbundet narzeka bo wedlog nich traca 1.5% od kazej pensji,a to w globalnym rozrachunku sa ogromne pieniadze...wiec tak naprawde nie chodzi o jakies tam dobro poszczegolnego pracownika tylko o kase ktora bedzie odprowadzal ....ot i cala tajemnica

ostatni pisano tu o Polaku ktory przez dwa lata mieszkal w przyczepie kampingowej i ponoc na glodzie seksualnym zgwalcil 71 latke --PYTAM SIE GDZIE SA ZWIAZKI ZAWODOWE I CZY PRACODAWCA TEGO PRACOWNIKA JUZ SIEDZI !!!
TAK to sie zwiazki zajmuja pracownikamy z Polski itp. Zwiaski Jaszczurcze -smiechu warte Norweskie dziadostwo.

Janusze to jedna kwestia.
Będąc w związkach wiele razy prosiłem o pomoc i mieli mnie dosłownie w dupie. Więc poszła rezygnacja nie będą powiedzieć w stołki za moje pieniądze. A brak kasy najlepiej zrzucić na obcokrajowców a jak nie będzie pieniędzy to wygonią nas z widłami w rękach? Obwiniając iż to Polacy? Związki to nie skuteczne nieroby biorą kasę za nic a wszystkie strajki są tak sztuczne że aż żałosne.

Ci co sobie "radzą" nie potrzebują związków, a Ci co sobie nie "radzą" nie maja pomocy ze strony związków. Niech związki tylko zainteresują się tymi co robią za najniższą stawkę pomocnika, ta co sprzątaczka 29,0 tys. miesięcznie. Przecież w ogłoszeniach widzimy ze na dane stanowisko wymagany jest fagbrev albo doświadczenie zawodowe. Proszę niech wywalcza dla nich stawki specjalistów w kwocie chociaż 38.0 tys. miesięcznie i już maja 100 000 członków i.t.p. za pierdzenie w stołek nikt płacić nie będzie. Mowie tu o tych co maja status pedler, czyli przebywają czasowo i nie wymagamy od nich znajomości języka.

high_octane napisał:
Jaki dumping. Pracodawca nie moze placic pracownikowi budowlanemu mniej niz 193, 60kr. Takie sa regulacje prawne. Niech sie ci zwiazkowcy wezna za uczciwa prace.
Lønn - Byggeplasser

Minstelønn per time:

For faglærte: 193,60 kroner
For ufaglærte uten bransjeerfaring: 174,00 kroner
For ufaglærte med minst ett års bransjeerfaring: 181,50 kroner
For arbeidstakere under 18 år: 116,70 kroner

Satsene gjelder fra 28. oktober 2016.
Czytaj wyraznie stawka dla polakow to conajmniej 181,50 nok ,a nie 193,60.
Bez zwiazkow to myslisz,ze magiczna reka rynku sama by Ci stawke podniosla?

Związki zawodowe nie pomagają Polakom. Jak robi się jakiś problem to odwracają się plecami od nas i stoją murem za pracodawca (nie chcą się spotkać, porozmawiać a o darmowej pomocy prawnej można zapomnieć) WIEC PO CO NABIJAĆ IM KIESZENIE. Norweg pójdzie to dostaje wszystko. Wiec jeśli nie jesteś Czarny, Ciapaty, albo Norwegiem to jesteś JANUSZKIEM jak WSZYSCY. Ludzie płaca na związki i czuja się bezpieczniej DO PIERWSZEGO PROBLEMU:!!! Podzwońcie sobie po Kancelariach Prawniczych (Polskich w Norwegii) powiedzcie ze macie problem i tamci odmówili pomocy usłyszycie ZE TO NORMALNE! ))

Racja! I tak nam dopomoz Bog. Niech tradycji stanie sie zadosc !!!!!!

Bezpieczeństwo które ma zapewnić nam przynależność do związków zawodowych to mit. W Norwegii rząd, związki czy urzędy są nastawione zawsze anty tobie. Jak masz problem to w Norwegii związki zawodowe, NAV, czy inspekcja pracy dużo gada ale w niczym nie pomogą, a nawet często potrafią bardziej zaszkodzić. My Polacy sami musimy sobie radzić z problemami w tym kraju. Jakiś czas temu miałem problem z firmą, w której pracowałem. W momencie gdy wystąpił problem nie byłem członkiem żadnego związku zawodowego. Jednak potrzebowałem pomocy bo sam nie byłem wstanie sobie z tym problemem poradzić. A więc zadzwoniłem do tych pseudopolskich związków zawodowych solidaret..., które podobno sa inne niż te Norweskie odebrał Pan przewodniczący osobiście przedstawiłem sprawę w odpowiedzi usłyszałem że nie pomogą mi do póki się nie zapisze się do nich. Oki zapisałem się 100 Nok składki na miesiąc nie ma tragedii, a mogę liczyć na pomoc jest ok. Jednak szybko się rozczarowałem. Na prośbę Pana przewodniczącego opisałem mój problem dokładnie w e-mailu oraz dołączyłem do wiadomości kopie innych dokumentów to wszystko wysłałem. Czekałem na odpowiedzi parę dni nic, tydzień drugi nic wreszcie sam próbowałem nawiązać kontakt ze związkami co graniczy z cudem bo chronicznie zlewają odbieranie telefonów czy odpisywanie w wiadomości. Ale oki wreszcie dostałe odp. od szanownego przewodniczącego, który poinformował mnie że zgodnie z ich regulaminem oni pomagają nowym członkom dopiero po upływie karencji 3 miesięcy, a po za tym sprawa miała miejsce przed zapisaniem się do związków więc wcale nie muszą mi pomagać. No super związki gratuluje oczywiście faktura za została wysłana. Co najlepsze że termin płatności jest do 22-03-2017, a ja fakturę dostałem 23-03-2017. To mam pytanie za co i po co mam im płacić skoro i tak nie pomogą, a ja teraz muszę wynająć wynająć firmę, i zapłacić grubą kasę aby sprawę załatwić i wszystko sam muszę zrobić zresztą firmę to też sam znalazłem. Bo na związki nie ma co liczyć, a sory dostałem od nich kartę rabatową to może dostanę w tej firmie jakiś rabat na ich usługi. Wnioski sami wyciągnijcie Psu na budę takie związki.