Sandvika, rondo jakies 300 metrow od szpitala.Na drodze lezy nieprzytomny rowerzysta. Dzwonimy po karetke do szpitala,zgloszenie przyjete z decyzja: czekac, wkrotce przyjedzie karetka.Po 10 mimutach dzwonimy jeszcze raz- czekac ,zgloszenie przyjete. To trwalo tylko 50 minut,ale rowerzyste do szpitala dowiozla straz pozarna ktora gapie zatrzymali sila zeby pomoc nieprzytomnemu rowerzyscie.
Druga sprawa to pijani Norwegowie w Polsce. Niestety to prawda, jezdza do Polski sie napic, zrobic zakupy a zapuszczone panie wala do fryzjerow i kosmetyczek. U nas w Polsce bajki sie opowiada o Norwegii. Zreszta chyba w calej Europie.