Ja poki co mam dobre doswiadczenie jak przyjechalam 1 raz do norwegii z 5 letnim synem , pochorowal sie i okropnie kaszlal wymiotowal i mial wysoka goraczke wiec wybralam sie z nim do legevakt pani w okienku zrobila wywiad wyjasnila ze najpierw lepiej zadzwonic zeby nie czekac dlugo bo moze byc wiecej osob , po 15 min przyszedl lekarz przedstawil sie i zaprosil do gabinetu tak ponowny wywiad pielegniarka ta sama co w okienku pobrala krew z palca zeby sprawdzic czy trzeba antybiotyk czy nie okazalo sie ze nie wiec zribili jeszcze wymaz z gardla po ktorym tez wyszlo ze jest ok w polsce dziecko na bank dostalo by juz antybiotyk... osluchal zmierzyl temperature ponad 39 sprawdzil uszy cos tam sprawdzil i zalecil ibuprofen plus lezenie duzo picia ewentualnie syrop na kaszel stwierdzil ze on tez chory i chyba musi sobie tez badanie zrobic..... kiedy wychodzilismy syn dostal naklejki od pielegniarki ... tak bylo w kongsberg