Norwegia nie jest wyspa odlaczona od reszty Swiata..... Socjalizm zalatwi norweskich pracownisiow skoro niechcieli opcji FrP by zwiekszyc konkurencyjnosc Norwegii wobec innych krajow. Poprzez np. zlikwidowanie avgiftow zamiast corocznego zwiekszania pensji oraz zlikwidowanie wszelkich ulg podatkowych na "socjalistyczne widzi misie".
A tak poprostu kapitalizm powoli "obejdzie" socjalizm boczna droga a stratni beda jedynie na tym pracownicy w Norwegii.... Chociazby flota morska juz jest zarejstrowana w innych krajach i stamtad za tamtejsze stawki zatrudniaja pracownikow, podobnie w lotnictwie.... Wydobycie ropy byc moze tez niebawem bedzie uwolnione od norweskich stawek.... jeszcze pare razy przeplacani pracownicy platform pogroza "streikiem" a Panstwo Norweskie zamiast tvungen lønnsnemd to wreszcie ich uwolni od tej "katorzniczej pracy" zezwalajac zatrudniac kogo sie chce i skad sie chce i za taka stawke za jaka ta osoba sie zgodzi.... I wtedy niech strajkuja ze pensja 1 mln NOK na rok to zdecydowanie za malo....
Pozatym jesli wkoncu zadziala kapitalizm (gdy Norwegia stanie sie kompletnie niekonkurencyjna z powodu pensji) to jedyne co zostanie w Norwegii to: Urzedy, Policja, Sadownictwo, Sluzba Zdrowia, Konserwatorzy powierzchni plaskich, Konserwatorzy toalet, budowlancy, hydraulicy etc. oraz branze uslugowe + sprzedawcy.... Wszystkie firmy ktore produkuja cokolwiek zwina sie i beda produkowac to gdziekolwiek indziej.... co najwyzej ryby na swoich wodach terytorialnych beda nadal norski lowic ale natychmiast beda mrozone i wysylane np. do Chin na "obrobke".... A te "swieze" to beda tylko z Øst-Finnmark jak zdaza dowiezc na obrobke do Murmanska.... I tak to bedzie wygladalo.... wtedy Norwegia przerazona co to bedzie jak skonczy sie ropa naftowa i gaz..... uwolni rynek i kazdy bedzie pracowal za tyle za ile sie umowi....
Tak czy inaczej kapitalizm predzej czy pozniej zwyciezy bo jest zgodny z prawami natury, a socjalizm to wynaturzenie ktore mozna jedynie przez jakis okres czasu sztucznie utrzymywac doplacajac do tego ogromne sumy.... az do bankructwa lub "zmadrzenia".