Purii_id napisał:
No to ja chyba mieszkam w zupełnie innej Norwegii 
W społeczności, do której należę, ludzie sobie nawzajem pomagają domy budować, nie wspominając już o codziennych większych lub mniejszych drobiazgach.
W pracy natomiast połowa czasu "przeznaczona" jest na niezobowiązujące sympatyczne pogawędki, a skupianie się tylko i wyłącznie na pracy, pomimo tego iż terminy gonią, nie jest do końca mile widziane. 
A jeżeli już chodzi o amerykański punkt widzenia, zawsze on będzie w zgodzie z tamtejszą kulturą i wychowaniem.
Z osobistego doświadczenia, to po niech bym się niczego innego nie spodziewał. Najwyżej miłej niespodzianki
.
nie chodzi o to ,że nie pomagają sobie,ja miałam na myśli ta ich mentalność u nas jest wiele rzeczy naturalnych u nich widać ,że jest to wymuszone - dostaja prezent to w szoku ,że nie muszą za niego zapłacić

ja np.wole dawać niż brać .
druga sprawa tak jak napisała faktorytka przyglądają się obserwują przy każdym kontakcie słownym ...sprawdzając twoją reakcję można niby powiedzieć ,że liczą się z twoim zdaniem ale takie to sztuczne ...
poza tym np. parkowanie - tu nie bo to sąsiada a w koło pusto i nie mówię o czyjejś posesji
kiedys byłam świadkiem jak dzieci wbiegły na teren posesji z 0,5 metra raptem koles wyszedł i się gapi podle ja z Norweżką, aż głowami pokiwałyśmy więc nie każdy ale jest troche takich dziwaków - jak dla mnie to masakra