Witam,nie wiem jak dokładnie wygląda to w Stavanger,bo rodziłam w Skien.Co do wizytacji,to położna mi mówiła że mam dzwonić do szpitala i umówić się na takie spotkanie.Z tego co pamiętam termin takiej wizyty wyznaczyli mi krótko przed porodem.Ja akurat w dniu tej wizyty byłam rano w szpitalu(z innego powodu)i poprosiłam żeby mnie oprowadzili,żeby nie wracać po południu do szpitala.Mnie do Skien dzieliło 70km.Wygląda to tak ,że położna pokazuje gdzie trzeba się zgłosić jak zacznie się poród,na jakiej sali się rodzi,co jest potrzebne w szpitalu,gdzie jest stołówka,w jakim pokoju może zostać mąż.Potem pokazano nam pokój gdzie przenoszą po porodzie.Same pomocne informacje.

)Ja jak pisałam miałam indywidualną wizytę,ale zazwyczaj umawiają parę osób i razem "zwiedza" się szpital.Co do samego porodu to nie potrzebne jest wiele rzeczy.Ja wzięłam za dużo wszystkiego.Chociaż pakowałam się zgodnie z norweską książeczką dla mam.Koszule do porodu dostałam,po porodzie raczej chodzi się w ubraniu sportowym niż w koszuli nocnej.Dla dziecka wszystko jest:ubranka,pampersy,musice mieć zestaw ubranek na wyjście.Podsumowując mi sie przydały ubrania typu dresy i koszulki na przebranie,moje kosmetyki,ręczniki a tak wszystko inne miałam.Poza jedną położną wszystkie inne mówiły po angielsku.Jestem bardzo zadowolona z opieki w szpitalu w Skien.Położne bardzo sympatyczne i pomocne.Trzymam kciuki za przyszłe mamy

.W razie pytań można kierować wiadomości do mnie.Pozdrawiam.