GEORGIA napisał:
MAKARYNA TY JEDNA DUZO MI POMOGŁAS..FAKT JA BARDZO CHCE ZEBY DAL NAZWISKO, WRECZ PRAGNE, ALE SKORO NIE CHCE..W AKCIE GO PODAM..ALE DALEJ JAK NIE PÓJDZIE ZE MNA ZAREJESTROWAC DZIECKA...TO CO JA NA TO PORADZE..BARDZO PRAGNE ZEBY MALA WIEDZIALA KTO JEST OJCEM..ON TEZ JEST SMIESZNY, BO NIE CHCE DAC SWEGO NAZWISKA, ALE TEZ SIE NIE WYPIERA OJCOSTWA, NIE ROZUMIEM GO..MOZE TO JESZCZE KWESTIA DYSKUSJI Z NIM..MOZE ZMIENI ZDANIE JAK ZOBACZY MALA...BO CHCE POMAGAC I MIEC KONTAKT. TYLKO W SWIETLE POLSKIEGO PRAWA, BO TO POLSKIE DZIECKO JAK NIE ZAREJESTRUJE ZE MNA MALEJ JAKO OJCIEC, TO BEDE MUSIALA DAC SWOJE NAZWISKO...TAK TO ROZUMIEM..NIEWIEM MOZE ZLE...
Zle rozumiesz !
Dziecku wyrobia akt urodzenia tam, gdzie sie urodzi, czyli w Norwegii i wg. norweskich norm.
Powtarzam jeszcze raz NAZWISKO NIE JEST ROWNOWAZNE Z OJCOSTWEM (przynajmniej nie tutaj, w Norwegii). Nie moge pojac, dlaczego upierasz sie przy jego nazwisku ?! W papierach i tak bedzie napisane kto jest ojcem i nie ma sily zeby sie tego wyparl, bo ty w papierach wskazujesz ojca, a gdyby sie nawet tego wypieral, to juz nie twoja sprawa, tylko pomiedzy nim, a urzedami ( dostanie zaproszenie na DNA, a jezeli sie nie stawi, to go doprowadza )