Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Łukasz Budzynski Maciej Bernatowicz carpentry (4267 niezalogowanych)
991 Postów

(Wacek1)
Maniak
lechia45 napisał:
Ja nie wiem czy wam się ludzie w głowach poprzewracało, przecież gdybym wszystko wiedziała nie wchodziłabym na forum, nie zadawała pytań i nie czytała odpowiedzi jakiś prostaków ze spychowa czy innych wioch tylko zajęła się przygotowaniami do wyjazdu.

Zresztą - co po niektórzy mogliby ruszyć swoimi małymi mózgami i skojarzyć fakty ze skoro chcemy oddać dziecko do żłobka to nie po to żebyśmy siedzieli przed tv tylko po to żebyśmy oboje mogli pracować.

Jednak to prawda że za granicą Polak - Polaka tylko gnoić potrafi i tylko czeka aż drugiemu się nie powiedzie.


Polacy powinni sobie pomagac i trzymac sie razem. W domysle( pomagac nowym, ktorzy chca benefity, mieszkanie, a i praca nie pogardza)

Czy w Polsce panstwo znalazlo wam mieszkanie? Bo w Norge jezeli dziecko bedzie w zagrzybionym to wam je "tymczasowo" odbiora.

Czy ty czytasz posty przed publikacja? Chcesz, zeby obce panstwo przejelo obowiazki rodzicow, a potem sie oburzacie, ze to panstwo chce was zastapic rowniez w wychowywaniu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
670 Postów
Dorota K..
(Jasna)
Wyjadacz
lechia45 napisał:
Witajcie,
mam kilka pytań do mam/rodziców mieszkających w Norwegii. Mąż niedawno wyjechał do pracy i jak każda rodzina chcielibyśmy być razem tak więc niedługo wraz z synkiem planujemy do niego dołączyć.
Jeżeli ktoś się orientuje, ma czas i chęci żeby odpisać (najlepiej priv) to bardzo proszę o odpowiedź na kilka zagadnień.
1 - jak wygląda kwestia mieszkania - czy Państwo pomaga w znalezieniu czegoś odpowiedniego dla rodziny z małym dzieckiem (lub czy jest dofinansowanie - jeśli tak to w jakiej wysokości - mniej więcej)?
2 - jeżeli chodzi o benefity na dziecko (dwuletnie) - na jaką pomoc możemy liczyć ze strony norweskiego rządu?
3 - jak wygląda kwestia żłobków/przedszkoli - czy takie placówki są bezpłatne i przysługują każdemu dziecku czy trzeba się starać o miejsce dla malucha i za nie płacić? Domyślam się że w dużych miastach jest sporo tego typu miejsc - a co z mniejszymi miejscowościami?

Jeżeli któraś z was ma jakieś przydatne rady/porady lub chce się podzielić swoimi doświadczeniami to śmiało może pisać, z chęcią dowiem się jak najwięcej



1. Właściwie z mieszkaniem są dwa problemy... ceny wynajmów i kaucje zwrotne zazwyczaj sięgające wysokości 3miesięcznego czynszu, a to na początek może być spory wydatek, ale są i na to sposoby. Państwo nie pomaga, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.

2. Jeśli dziecko ma 2 lata to 970 koron miesięcznie ( aż do 18roku zycia)

3.Nie są bezpłatne, niezależnie czy to państwowe czy prywatne koszt to ok 2200 miesięcznie ( jeśli idzie na "pełny etat". Z miejscami jest różnie, ale 2letnie dziecko może trochę poczekać, bo tu pierwszeństwo mają dzieci starsze ( coś na zasadzie by w ogóle zdążyły zaznać tego przedszkola). W waszym przypadku może być plusem, że dziecko nie zna norweskiego, więc czasem biorą to też pod uwagę. Są też tzw. otwarte przedszkola, ale tam mamusie zostają z dzieciakami i zazwyczaj nie są otwarte cały tydzień.

Co do lekarza- dla dziecka darmowy.
My czekaliśmy na przedszkole 2 miesiące, ale wiem ze są tu mamy które się naczekały.

Logiczne, że by pójść pracować to dziecka w szafie nie zamkniesz, ale niektórzy mają problemy z logicznym myśleniem.. bardzo częste na tym forum.
A pytanie o to co się wam należy też jak najbardziej na miejscu.. gdybyś się nie zapytała to by cię wyśmiali że nie potrafisz o swoje zadbać.
Powodzenia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty
Marta P
(lechia45)
Wiking
Słyszałam jak w Norwegii można szybko stracić "tymczasowo" dziecko i chcąc uniknąć kłopotu -chociażby związanego z niekoniecznie pięknym mieszkaniem, zadałam pytanie czy można liczyć na czyjąś pomoc w jego ZNALEZIENIU a nie SPONSOROWANIU żeby uniknąć tego typu problemów ale po prostu ludzie tak tu po mnie pojechali że strach się o cokolwiek jeszcze zapytać.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty
Marta P
(lechia45)
Wiking
On jest tam teraz SAM - nie potrzebuje luksusow ani pięknego mieszkania ale chyba oczywiste że nie będzie mieszkał w jednym pokoju z kolegą jak przyjedziemy... Nie chodzi mi o klucze do mieszkania tylko o pomoc z jego ZNALEZIENIU, czytasz co piszę czy piszesz na pałe byłeby cokolwiek napisać? Mąż pracuje z samymi facetami więc chyba ma prawo nie wiedzieć i nie mieć czasu na bieganie po urzędach czy szukaniu nowych znajomości żeby się dowiedzieć jak to wszystko wygląda. Po to jest forum żeby rozmawiać i zadawać pytania na które oczekuje się sensownych odpowiedzi a jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to się nie udzielaj bo nie ma to sensu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1165 Postów
Prz Jar
(PJo)
Maniak
lechia45 napisał:
On jest tam teraz SAM - nie potrzebuje luksusow ani pięknego mieszkania ale chyba oczywiste że nie będzie mieszkał w jednym pokoju z kolegą jak przyjedziemy... Nie chodzi mi o klucze do mieszkania tylko o pomoc z jego ZNALEZIENIU, czytasz co piszę czy piszesz na pałe byłeby cokolwiek napisać? Mąż pracuje z samymi facetami więc chyba ma prawo nie wiedzieć i nie mieć czasu na bieganie po urzędach czy szukaniu nowych znajomości żeby się dowiedzieć jak to wszystko wygląda. Po to jest forum żeby rozmawiać i zadawać pytania na które oczekuje się sensownych odpowiedzi a jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to się nie udzielaj bo nie ma to sensu.

Tu trzeba mieć głowę na karku
Przepisy zmieniają sie co chwile i dlatego warto zawsze samemu sie wszystko dowiedzieć na miejscu
W konkretnym urzędzie .
I ludzie tu z mieszkaniami trzeba sobie naprawdę radzić samemu, jak cię jakas sprawa przerasta to
Sie siedzi na dupie, to tyczy sie głowy rodziny.
I bez pisania o wilkach itd.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty
Marta P
(lechia45)
Wiking
Zaczęłam wątpić w inteligencję ludzi którzy tam wyjechali...

Już wiem że nikt w niczym nie pomaga więc po co te uwagi z głową rodziny, gdyby ktoś się tym zajmował to udalibysmy się tam z problemem ale skoro trzeba liczyć tylko na siebie to chyba logiczne ze będzie musiał zająć się tym sam...

Dziękuję Jasna za wyczerpującą i pomocną odpowiedź a tym którzy mają problem z czytaniem ze zrozumiem i kojarzeniem faktów zalecam przejście raz jeszcze przez etap podstawówki
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
55 Postów

(paniola)
Nowicjusz
oppland napisał:
tutaj norwezki zaraz po porodzie wracaja do pracy

8 lub 10 miesięcy to raczej nie jest "zaraz po porodzie". Tu jest jedno z najdłuższych macierzyńskich na świecie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
991 Postów

(Wacek1)
Maniak
paniola napisał:
oppland napisał:
tutaj norwezki zaraz po porodzie wracaja do pracy

8 lub 10 miesięcy to raczej nie jest "zaraz po porodzie". Tu jest jedno z najdłuższych macierzyńskich na świecie


chyba 10 lub 12
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
55 Postów

(paniola)
Nowicjusz
10 lub 12 jest już z tacierzyńskim, a sama matka wraca do pracy po 8 lub 10
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty
Marta P
(lechia45)
Wiking
Jesteś niemiły od pierwszego postu także za późno na niechcenie.

Nie wiedziałam jak wygląda kwestia wynajmu i po raz kolejny piszę że to nie o to chodzi że szukamy okazji jak tu się wycwanić tylko chodzi o to że jeżeli ktoś by się tym zajmował to nie rozumiem dlaczego nie mielibyśmy skorzystać z pomocy (zwłaszcza jeśli uchroniłoby to od kłopotów związanych z nieodpowiednimi warunkami dla dziecka!!) - kumasz czy Ci to rozrysować?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok