Przykre,pewnie krajanie mało tego znajomi.
Przyjechałem do Oslo ok. 3 tygodni wstecz. Gdy zobaczyłem "pokój" to o mało nie padłem, totalne dno, baraki zbieranina estońcy ok. 50 szt., kilku litwinów i trzech polaków. Widok samych twarzy wystarczył by zamknąć się w szafie.
A teraz ciekawostka drzwi mają zamki, ale nikt tego nie używa, ogólnie portfele, komórki, łapki leżą na widoku i nic nie ginie. Papierosy położone na tarasie "sobie" leżą. Kibel (jeden na ok. 20 chłopa) czysty, umywalka czysta.
Nie mam pracy i wiecie że estońców to boli, ciągle pytają czy czegoś nie potrzebuję, mało tego dziś na kilka godzin zabierają mnie do jakiejś elektryki.
Wiem że to nie jest wątek o poszukiwaniu pracy ale gdyby coś z zawodu jestem elektrykiem posiadam blisko dziesięcioletni staż w utrzymaniu ruchu zakładów produkcyjnych ogólnie automatyka, sterowniki, prace montażowe. Gdyby coś to dajcie znać. Dzięki. Pozdrawiam.