Norskeprøve A2/B1 - Norwegia - s2

bumel napisał:
Robiac co chcesz ,musisz oczywiście robic to tak aby nie naruszyć zadnego z praw demo,norweskich,bo będziesz się zwijac szybciej jak się rozwijalas,lecz nadal z jezykiem nie ma to nic wspolnego

Nie, nie możesz robić co chcesz.
Nie możesz zostać pielegniarzem (o czym wspominałeś) nie mając zdanego odpowiedniego stopnia egzaminy językowego.
Ale mówimy o własnej działalności...
Nie wolno Ci bez odpowiednich zezwoleń stwierdzić, że jesteś revizorem, nawet księgowości w najmniejszym, najśmieszniejszym ASie nie wolno Ci prowadzić (chyba że to twój AS, lub masz stosunek pracy).
Nie wolno Ci varmekabla położyć, ani zamontować gniazdka elektrycznego.
Nie wolno Ci w obsranym kiblu metr na metr głupiej membrany położyć.
A nawet nie wolno ci stać na ulicy i kiełbasek z grila sprzedawać.

Baz stosownych papierów nie wolno Ci.

bumel napisał:
Zamyslem tego było to,ze masa
Masa ma to głęboko w odbycie, tam gdzie nawet parasola nie da się otworzyć.
Na 100% Polskich emigrantów w Norwegi może 8% z nich, ma średnie wykształcenie i konkretny zawód, gdzie norweski na poziomie "bergen" jest naprawdę wymogiem.
Dwa procent to osoby z wyższym, gdzie nie dyskutuje się wcale o tym egzaminie z paru przyczyn.
- Nie jest wcale do zawodu potrzebny, ponieważ korporacja używa tylko angielskiego, nawet Norwedzy.
- Egzamin ten jest niezbędną podstawą, do dalszej nie tylko uniwersyteckiej kariery w tym norwesko języcznym państwie.

Niby założyłeś ściśle tematyczny wątek, a teraz jak ci brak wiedzy, to rozmydlasz go na inne śmieci / firma i inne duperele/ tylko by być na "górze".
Jakie to polaczkowate.
-

bumel napisał:
Mysle,ze niektórzy mysla,ze gdy nabazgraja kilka zdan gdzies na jakim forum to już wskakują na wjakis wyższy poziom intieligencji,znamienne,ze dzieje się to glownie u ludzi z polski,tzw Jankow,piszesz o zeczach których ja nawet nie pomyslalem,ze z Serbi??? to był tylko przykład,gdys czytal gazety,czy czytala,czy cvzytalo to bys wiedziało ile jest przypadkow śmiertelnych w NO z powodu bledow w podawaniu lekarst,a gdy widze tekst typu ze .....czarna liczba która zadko jest podawana do publicznej info,z pewnego powodu,

1.Sorry, ale tak po prostu napisałeś.
2.Temat złego dawkowania leków jest BARDZO GŁOSNY w norweskiej prasie i jeśli ktoś (nawet nie mając bargenstest) czyta norweską prasę to wie doskonale, iż Norwegowie z jednej strony skarżą się na emigrantów, ale z drugiej oficjalnie biją na alarm w kwestii żenującego poziomu nauczania na norweskich uczelniach i w szkołach.
3.Bardzo mi przykro że poczułeś się urażony. Obiecuję, że nigdy więcej nie będę komentował twoich wypowiedzi, jeśli w jakimś temacie będę miał opinię choć odrobinę inną niż twoja.

życzę dobrej nocy i Wiecznego Zadowolenia z korzystania z tego forum (dyskusyjnego, w założeniu).

bumel napisał:
Rysiu,dzieki ,za ,koncowke moglbys se tez i darować,wiedzy brak i tobie,bo nikt nie wiedzy by się nie chwalil jeśli nadążasz ,ja wiedze mam w dupie tez,bo wystarczy co wiem w innych tematach,rysiu,ty tu widze ze cos i wiesz wiec wiedz ze masz wiedze...Mam nadzieje ze ci to poprawi chumor i będziesz miał mily dzien
Czyżbyś miał słabości pedalskie iże zwracasz się tak ulegle.
Może odłóż klawiaturę na półkę i idź spać, za dużo ciepłej wódki wlałeś w swoje gardziołko.

Ryszard, daj spokój, to nie ma sensu, po pogłębiającej się z wpisu na wpis dysleksji i coraz bardziej "rozproszonym toku rozumowania" widać jak na dłoni, że ktoś tu jest o kilka Tyskich za daleko...
Pozdrawiam i dobranoc
Jan

bumel napisał:
jakby co to nabijam posty dla twej qrwa wiedzy,kiedys było latwiej zrobić 1300 w dwa m-ce ,na fb przynajmniej placa,a tu ,nie,
To co tu robisz malkontencie, idź na faka i nabijaj trzos, jak gimbusy.
Tam będziesz chociaż kol, tutaj stajesz się powoli forumowym pośmiewiskiem.
Spokojnej nocy i snów o forumowym sukcesie.

Osobiście nie mam takiej potrzeby, by się dowartościowywać aż tak publicznie i pod każdym względem.
Wystarczy, że w pracy walczę jak leff i włażę szefowi w rękawy.
Tylko tam, mam konkretny cel, zdobyć norweski fagbrev w moim niewyszukanym i śmierdzącym zawodzie.

Osobiście nie mam takiej potrzeby, by się dowartościowywać aż tak publicznie i pod każdym względem.
Wystarczy, że w pracy walczę jak leff i włażę szefowi w rękawy.
Tylko tam, mam konkretny cel, zdobyć norweski fagbrev w moim niewyszukanym i śmierdzącym zawodzie.
I tu o dziwo żadne "bergentest" nie jest wymagane, wystarczy iż rozumiem polecenia i potrafię coś tam składnie napisać w teście zawodowym.
Ot i cała tajemnica braku Polaków na twoim ukochanym "bergenowym" egzaminie.

Witam. Czy moglibyscie napisac jakie byly pytania na tegorocznym egzaminie ustnym i pisemnym NORSKPROVE 3 ?