Z mamą bawimy się w sado-maso
Ono tak zwykle sobie tutaj stoi?
Kasia: Tak.
- Twój dwunastoletni syn je sobie tak ogląda?
Kasia: Jak je postawiliśmy, to powiedział: "Dziwne masz to na twarzy, ale zdjęcie fajne".
- A nie zapytał, co to jest?
Kasia: Zapytał, i ja mu powiedziałam: "Knebel". "Aha". I tyle.
(włącza się partner mamusi) "Jak się zapyta, tak jak z tym zdjęciem, albo o te packi, które tutaj leżą, to ma mówione: "To jest packa. Wypnij się, to ci pokażę, do czego ona służy".
Mama "Kasia" nie widzi problemu w epatowaniu swoimi seksualnymi praktykami w mieszkaniu. "Tylko się uśmiechnie, zawstydzi i idzie" - mówi, przyznając, że syn "kiedyś zapytał odnośnie haków, wiązania i podwieszania". Chodzi o zdjęcie jakie na komputerze partnera mamusi "Marcina" zobaczył 12-latek. Zdjęcie... związanej kobiety podwieszonej na haku.
"Kasia" przyznaje, że na synu też testowali praktyki sado-maso. "Marcin go omotał, podwiesił i wtedy Wiktor stwierdził, że to jest do dupy, bo to boli. I na tym się skończyło" - opowiada "Wyborczej", co budzi rozbawienie u jej partnera.
wyborcza.pl/duzyformat/1,142473,17194082...ado_maso.html#TRwknd
Ono tak zwykle sobie tutaj stoi?
Kasia: Tak.
- Twój dwunastoletni syn je sobie tak ogląda?
Kasia: Jak je postawiliśmy, to powiedział: "Dziwne masz to na twarzy, ale zdjęcie fajne".
- A nie zapytał, co to jest?
Kasia: Zapytał, i ja mu powiedziałam: "Knebel". "Aha". I tyle.
(włącza się partner mamusi) "Jak się zapyta, tak jak z tym zdjęciem, albo o te packi, które tutaj leżą, to ma mówione: "To jest packa. Wypnij się, to ci pokażę, do czego ona służy".
Mama "Kasia" nie widzi problemu w epatowaniu swoimi seksualnymi praktykami w mieszkaniu. "Tylko się uśmiechnie, zawstydzi i idzie" - mówi, przyznając, że syn "kiedyś zapytał odnośnie haków, wiązania i podwieszania". Chodzi o zdjęcie jakie na komputerze partnera mamusi "Marcina" zobaczył 12-latek. Zdjęcie... związanej kobiety podwieszonej na haku.
"Kasia" przyznaje, że na synu też testowali praktyki sado-maso. "Marcin go omotał, podwiesił i wtedy Wiktor stwierdził, że to jest do dupy, bo to boli. I na tym się skończyło" - opowiada "Wyborczej", co budzi rozbawienie u jej partnera.
wyborcza.pl/duzyformat/1,142473,17194082...ado_maso.html#TRwknd