świat obcy jak nigdy...prawie zwierzęcy
nie chce zrozumieć cię ,
gdy gotowyś sprzeniewierzyć się naturze
sprzedać...wyrzucić na śmietnik to co z twojej krwi,
zabawa w każdej postaci tylko cię cieszy
tak krótko wszystko trwa,
błędy...co komu do nich?
moje ciało i wola jego wykorzystania,
biorę to co radość daje mi dzisiaj
choć włos już siwy.... i status matki
nie potrafię odmówić
tej ulotności chwili,
pragnę ją mimo lat...
dzieci i ich dezaprobaty całkowitej
prośby ich oczu codziennej....
przestań?
kochaj nas takich jacy jesteśmy
...nie dla ludzi?
nie chce zrozumieć cię ,
gdy gotowyś sprzeniewierzyć się naturze
sprzedać...wyrzucić na śmietnik to co z twojej krwi,
zabawa w każdej postaci tylko cię cieszy
tak krótko wszystko trwa,
błędy...co komu do nich?
moje ciało i wola jego wykorzystania,
biorę to co radość daje mi dzisiaj
choć włos już siwy.... i status matki
nie potrafię odmówić
tej ulotności chwili,
pragnę ją mimo lat...
dzieci i ich dezaprobaty całkowitej
prośby ich oczu codziennej....
przestań?
kochaj nas takich jacy jesteśmy
...nie dla ludzi?