Mam w Bergen sporą grupę fantastycznych przyjaciół. Uwielbiamy spędzać czas przy ognisku, grillu, na hycie w górach. Gramy w kalambury, tańczymy i spędzamy fajnie czas. Jutro wybieramy się nad jezioro i pomyślałam sobie, że do pełni szczęścia brakuje nam kogoś, kto potrafi brzdąkać na gitarze. (sto lat temu byłam harcerką i pewnie dlatego tak mi tego brakuje) Fajnie byłoby pofałszować trochę kawałki Strego Dobrego Małżeństwa czy nawet zwykłe biesiadne
pozdrawiam
Sylwia

pozdrawiam
Sylwia