Kurcze ,sama z chęcią bym go przygarnęła ,ale nie wiem jak zareagowałaby na to moja szynszyla. Albo raczej kociak na szynszylę. Mógłby potraktować ją jak obiad ,a tego bym nie chciała ;f.
Ale jak idą poszukiwania? Znalazł sie może ktoś chętny ?
Ale jak idą poszukiwania? Znalazł sie może ktoś chętny ?