Aktualności
Trzy czwarte firm sprzątających nie przeszło kontroli. Grzechem głównym zatrudnianie na czarno
9

Norweski rynek firm sprzątających nie prezentuje się w najlepszym świetle po ostatnim raporcie Inspekcji Pracy Pxhere/CC0
Na początku stycznia Inspekcja Pracy (Arbeidstilsynet) opublikowała raport przeprowadzony w środowisku zarejestrowanych i legalnych firm sprzątających. Wyniki pokazały, że 75 proc. przebadanych zakładów pracy nie spełnia norm zgodnych z prawem pracy obowiązującym w Norwegii. Brak szkoleń BHP, niesystematyczna kontrola godzin pracy i liczne nadużycia to „norma” w tej branży.
Raport powstał na podstawie wyników inspekcji prawie 5 tysięcy norweskich firm, przeprowadzonych w latach 2013-2017.
Brudy firm sprzątających
Analiza branży zajmującej się sprzątaniem wykazała cały szereg nadużyć i niedopatrzeń niezgodnych z norweskim kodeksem pracy. Cztery na dziesięć firm zatwierdzonych przez Arbeidstilsynet nie przestrzega zasad BHP (nor. HMS). Szefowa Norweskiego Związku Zawodowego (Norsk Arbeidsmandsforbundet), Erna Hagensen przypuszcza, że managerowie większych zakładów częściej starają się kłaść nacisk na przestrzeganie zasad, ale problemem są pracownicy na niższych szczeblach. Często brakuje im chęci i odpowiednich środków, aby w pełni przestrzegać zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.
Arbeidstilsynet informuje również, że połowa zarejestrowanych firm nie posiada swojego reprezentanta ds. bezpieczeństwa (verneombud), co jest wymogiem w Norwegii. To, że wiele firm postarało się o zatrudnienie takiej osoby w swoich strukturach, nie znaczy jeszcze, że spełniają normy. Okazuje się, że 40 proc. firmowych przedstawicieli nie posiada odpowiedniego przeszkolenia i pełnią swoją funkcję bez właściwych kwalifikacji.
Czego szef nie widzi...
To nie jedyne grzechy firm sprzątających. Inspekcji Pracy nie zadowalają środki przeznaczane na monitorowanie czasu pracy. Co czwarty przebadany zakład pracy nie posiada odpowiedniego systemu rejestrującego faktyczną liczbę godzin przepracowanych przez zatrudnioną osobę. Szefowie firm nie dbają o rzetelny rejestr czasu, jaki zatrudnieni faktycznie spędzają w pracy.
Erna Hagensen z NAF twierdzi, że to niedopatrzenia, które nie powinny mieć miejsca. W Norwegii może pracować wielu sprzątaczy, którzy nie przepracowują wystarczającej liczby godzin.
Duże firmy korzystające z usług sprzątaczy zarabiających „na czarno” najczęściej tłumaczą się niewiedzą, ale takie wymówki nie powinny zwalniać od odpowiedzialności za korzystanie z nielegalnych usług sprzątaczek i sprzątaczy – twierdzi Erna Hagensen z NAF.
Patrz, co bierzesz
Czteroletnia analiza rynku dotyczyła nie tylko firm sprzątających, ale i przedsiębiorstw, które korzystały z ich usług. W Norwegii panuje zakaz korzystania z usług firm, które nie spełniają powyższych norm, a jeśli przedsiębiorstwo dowie się o nadużyciach, powinno zgłosić skargę do Inspekcji Pracy. Korzystający z usług sprzątaczek są równie ważni i odpowiedzialni za poprawienie sytuacji w branży sprzątającej, jak i sami jej przedstawiciele.
Przedsiębiorstwa często nie orientują się, co sobą reprezentuje firma, u której najmują osobę do sprzątania. Nierzadko zdarzają się przypadki, że korzystają z usług firm i osób niezarejestrowanych, nieświadomie przyczyniając się do pogorszenia ogólnego obrazu branży sprzątającej. Wciąż sporym problemem są także sprzątacze niezarejestrowani w jakimkolwiek legalnym przedsiębiorstwie.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
1
11-01-2018 15:40
0
-11
Zgłoś
11-01-2018 13:55
53
0
Zgłoś
11-01-2018 08:06
0
-52
Zgłoś
10-01-2018 17:37
11
0
Zgłoś
10-01-2018 17:05
4
0
Zgłoś
10-01-2018 16:11
76
0
Zgłoś