„Te zmiany miały być dla ludzi”: Oslo pyta o bompenger, kierowcy odpowiadają

Opłaty bramowe to temat, który frustruje coraz większą liczbę kierowców. wikipedia.org/Creative Commons CC
Co tak naprawdę wiemy?
Oto fakty!
Faktem jest, że od 2019 r. w życie wejdą nowe zasady: możliwe, że będziemy płacić nieco mniej, lecz tym razem za przejazd w obie strony. Przepisy zostaną zastosowane przy 20 z 29 bramek na Osloringer. Andreas Halse z Departamentu Środowiska Klimaetaten informuje, że takie rozwiązanie może okazać się w rzeczywistości nieco bardziej korzystne, ale – jak podkreśla – tylko dla „niektórych kierowców”.
Kontrowersyjna promocja komunikacji publicznej
Kwestia kosztów frustruje stołecznych kierowców przynajmniej od grudnia 2017. To właśnie wtedy wprowadzono tzw „taryfy awaryjne”. Przykładowo, w przypadku gdy zanieczyszczenie powietrza i zagrożenie smogiem wzrośnie, władze Oslo mogą wykorzystać je, by trzykrotnie zwiększyć stawkę za bompenger.
Wysokie opłaty za bramki mają służyć ochronie środowiska i promowaniu komunikacji publicznej, która odciąży miasto od samochodów.
„Zmiany miały być dla ludzi!”
Takie nastawienie nie podoba się jednak wielu kierowcom. Niektórzy powołują się na badania, które dowodzą, że wycofanie aut z centrum miasta miało nikły lub zerowy wpływ na poziom zanieczyszczenia w europejskich stolicach. Część przeciwników podwyżek w bompenger nazywa plany władz „nieuczciwą zagrywką” i wymuszeniem.
To może Cię zainteresować
06-10-2018 11:56
5
0
Zgłoś