Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Aktualności

Bompenger i podatek od diesla nie poprawią jakości powietrza? Oslo nieugięte

Hanna Jelec

02 października 2017 13:59

Udostępnij
na Facebooku
3
Bompenger i podatek od diesla nie poprawią jakości powietrza? Oslo nieugięte

Podwyżki dotknęły głównie właścicieli diesli. MN

Dziś w życie wchodzą podwyżki opłat bramkowych i nowe obostrzenia. Władze Oslo robią wszystko, by zostać pierwszą w kraju „strefą niskoemisyjną”. Niektóre miasta twierdzą jednak, że takie rozwiązanie może… nie przynieść żadnych efektów.
1 października kierowcy w Oslo muszą zastosować się do nowych regulacji: podwyżek opłat bramkowych i opłat za jazdę w godzinach szczytu. Stolica chce w ten sposób stworzyć strefy niskoemisyjne i walczyć z zanieczyszczeniem powietrza. Choć cel jest szczytny, do myślenia dają raporty z pozostałych miast Europy.

Plan Oslo zadziała?

Strategia Oslo jest bardzo konkretna. Miasto powinno działać szybko – wyrokiem Trybunału Europejskiego do 2020 r. musi zmniejszyć ilość zanieczyszczeń w mieście. Dziś władze wcielają jeden z punktów miejskiego planu: podwyższenie opłat bramkowych i opłat za jazdę w godzinach szczytu. Najwięcej zapłacą użytkownicy diesli, najmniej – kierowcy samochodów elektrycznych.

Główny inżynier miasta Pål Rosland uważa, że takie działanie przyniesie miastu ogromne korzyści, a Oslo „świetnie zaplanowało całą strategię”. Norweg podkreśla, że wyższe opłaty bramkowe (bompenger) w godzinach szczytu zachęcą mieszkańców do korzystania z komunikacji publicznej. – Mamy cały plan rządowy na poprawę warunków transportu publicznego. Inwestujemy w tabory, być może utrzymamy też obecne, niskie ceny biletów – mówi Rosland. 

Pracownik Zarządu Dróg i Transportu (Statens vegvesen) popiera także pomysł urzędników na wprowadzenie podatku od diesli. Zdaniem Norwega, dodatkowa opłata zachęci do zmiany pojazdu i zadziała na rzecz lepszej jakości powietrza w mieście. – Strefa niskoemisyjna poprawi jakość powietrza. To pewne, że więcej ludzi będzie chciało mieć samochody elektryczne. To się po prostu opłaci – mówi inżynier. 

Norweg argumentuje, że takie zmiany wprowadzono m.in. w Lipsku czy Berlinie, a poziom zanieczyszczeń spadł tam o niemal 30 proc.
Mimo nakazów ze strony EFTY, wskaźniki zanieczyszczeń powietrza w Oslo nie są niepokojące.
Mimo nakazów ze strony EFTY, wskaźniki zanieczyszczeń powietrza w Oslo nie są niepokojące. http://aqicn.org

Niepokojący raport z Londynu

Mimo wielkich nadziei urzędników niektórzy mieszkańcy stolicy odnoszą się do zmian dość sceptycznie. Dziennikarze NRK przypominają, że plan stworzenia stref niskoemisyjnych to pomysł, który do tej pory przyjął się już w prawie 200 miastach, ale nie we wszystkich przyniósł widoczne korzyści. 

Jednym z pierwszych miast, które zdecydowały się na taką strategię był Londyn, który wprowadził strefy wolne od spalin już 5 lat temu. Jednak według najświeższych raportów australijskich ekspertów zajmujących się ekologią, strefy niskoemisyjne mają tu bardzo nikły wpływ na zmniejszenie poziomu zanieczyszczeń. Naukowcy stwierdzili nawet, że od dwóch lat strefa niskiego poziomu spalin nie wpłynęła na poprawę powietrza w żadnym stopniu. Australijscy specjaliści podkreślają, że od momentu utworzenia tego typu obszarów, najwyższe zmiany, jakie odnotowano w poziomie zanieczyszczeń wynosiły jedynie… 2 proc.

Ambitne plany Norwegii

Norweski rząd szykował się działań na rzecz poprawy jakości powietrza od 2015 r. Już wtedy, kilka tygodni po konferencji klimatycznej w Paryżu, Norwegowie przystąpili do działania: postawili sobie za cel zaprzestanie produkcji i sprzedaży samochodów spalinowych do 2025 roku, stworzenie wspomnianych stref niskoemisyjnych i ogromne inwestycje w transport publiczny. 

Ambitny plan ma szansę się powieść. Świadczy o tym chociażby fakt, że już dwa lata temu „elbile” stanowiły aż 23 proc. wszystkich pojazdów zarejestrowanych w Norwegii.

Polacy na tak?

Z proponowanym przez Oslo planem tworzenia stref niskoemisyjnych zgadza się też większość Polaków. Według raportu Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, ponad 70 proc. Polaków uważa, że niskoemisyjny transport pozwoli ograniczyć problem smogu w europejskich miastach. Większość z nich zaakceptowałaby też docelowo zamknięcie centrum miast dla diesli. Ankietowani popierają również wymianę taboru na droższy, ale niskoemisyjny. Jedyną obawą Polaków są „nagłe i zbyt radykalne obostrzenia”.
Czy uważasz, że Oslo potrzebuje strefy niskoemisyjnej?
Tak
6.77%
Nie
93.23%
łącznie głosów: 192
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


BArt76

04-10-2017 03:18

Krotko mówiąc wszystko zdrożeje bo miasto chce mieć więcej kasy w kasie ot co

BArt76

04-10-2017 03:17

Główny inżynier miasta Pål Rosland uważa, że takie działanie przyniesie miastu ogromne korzyści ... chyba tylko finansowe, zróbcie bramki bliżej centrum a nie na autostradach i ringach które omijają centrum wtedy to rozumiem a nie jadąc do pracy nie wjeżdżając do centrum muszę płacić złodziejska stawkę 59NOK codziennie

zimny.dran

03-10-2017 21:53

to nie chodzi o zadne powietrze, to chodzi o KASE!!!! i strzyzenie owieczek. Nie mam wyboru i musze dojechac do pracy autem. Nie zabiore rusztowania na plecy ani nie przywioze go autobusem. Za ostatnie trzy miesiace za drogi zaplacilem okolo 18 000 teraz bedzie 24 000. trzeba podniesc stawke!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok