Hvaldimir po raz pierwszy pojawił się w Norwegii w 2019 roku
stock.adobe.com/standardowa/ Anton
Odkąd po raz pierwszy odkryto jego obecność w wodach Finnmarku w 2019 r., biały waleń Hvaldimir gościł na pierwszych stronach nie tylko lokalnych gazet i szybko stał się maskotką fiordów. 31 sierpnia znaleziono go martwego w Rogaland i przewieziono na brzeg w porcie Risavika w gminie Sola.
Przyczyna śmierci jest obecnie jednak nieznana. Odpowiedź powinna nadejść w protokole po sekcji zwłok, której dokonano dzisiaj.
Wystarczyła godzina
Wieść, że słynna białucha nie żyje, przekazała do informacji publicznej organizacja Marine Mind, która zajmowała się sprawą Hvaldimira w ostatnich latach. Biały waleń był widziany około godziny 12 w sobotę. Około godziny później zaobserwowano go już jednak bez oznak życia w basenie portowym, leżącego brzuchem do góry w Tananger w Rogaland. Do wydostania go na brzeg użyto dźwigu.
– Choć na razie nie jest znana przyczyna śmierci, istniała wielka obawa, że może umrzeć w wodach pełnych łodzi i działalności człowieka. To jest niesamowicie tragiczne. Pracowaliśmy kilka lat, aby wieloryb uniknął niebezpieczeństwa – mówi liderka organizacji ochrony zwierząt NOAH, Siri Martinsen
Sekcja zwłok odbyła się na terenie Instytutu Weterynarii w Sandnes. To najdogodniejsza i najbliższa lokalizacja. Urząd ds. Rybołówstwa zostanie powiadomiony o wynikach jako pierwszy.
Nie był jeszcze stary
Hvaldimir miał prawdopodobnie od 15 do 20 lat. Według World Wide Fund for Nature (WWF) białuchy żyją zwykle 30 do 35 lat. Kiedy odnaleziono wieloryba, miał on jedynie niewielkie powierzchowne obrażenia, które według badaczy prawdopodobnie zostały spowodowane przez ptaki morskie.
Regina Crosby Haug, przewodnicząca ochotniczej organizacji One Whale, uważa, że Hvaldimir został uderzony przez łódź.
– Jesteśmy zdruzgotani wiadomością, że Hvaldimir został znaleziony martwy – mówi w komentarzu Stavanger Aftenblad. – Był zdrowy i nie miał żadnych objawów choroby. Przypuszczam, że został uderzony przez łódź i zmarł w wyniku obrażeń wewnętrznych – dodaje Haug.
Szpieg, celebryta i bohater
Hvaldimir szybko zyskał status gwiazdy po tym, jak wpłynął na norweskie wody. W kwietniu 2019 roku zauważono go w pobliżu Hammerfest w północnej Norwegii. Miał na sobie uprząż z aparatem z napisem „sprzęt St. Petersburg”, co doprowadziło do spekulacji, że mógł zostać wyszkolony przez Rosję na wieloryba szpiegowskiego. Jednak nigdy nie zostało to potwierdzone. Niektóre teorie sugerują, że mógł być wielorybem terapeutycznym wykorzystywanym w programie dla dzieci niepełnosprawnych.
Hvaldimir chętnie przebywał w otoczeniu ludzi.Źródło: wikimedia.org/CC BY-SA 4.0/Ein Dahmer
Imię Hvaldimir jest połączeniem norweskiego słowa waleń i imienia prezydenta Rosji Władimira Putina. Wybrano je poprzez ankietę w norweskich mediach.
Białucha pozostała w okolicy i okazała się bardzo oswojona. Hvaldimir podpływał na zawołanie, lubił być drapany wokół otworu nosowego i bawił się z ludźmi. Widziano go także w innych obszarach wzdłuż wybrzeża Norwegii i Szwecji. W zeszłym roku wieloryb przebywał w okolicach Oslo, a odkąd w zeszłym roku przybył do Ryfylkefjorden, wykazywał oznaki dobrego zdrowia i przybrał na wadze po przebytej wcześniej chorobie.
Białucha przyciągała także uwagę na arenie międzynarodowej. Kiedy Hvaldimir uratował telefon komórkowy z dna fiordu, trafił do nieistniejącego już talk show Ellen DeGeneres.
Źródła: NTB, NRK, VG, Stavanger Aftenblad, MojaNorwegia
7 dni temu
4
0
Zgłoś