Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia promocjina S1 i EKUZ

Zamów teraz

Życie w Norwegii

Hvaldimir is back: słynna białucha znów pływa w wodach Norwegii

Monika Pianowska

05 sierpnia 2023 13:15

Udostępnij
na Facebooku
Hvaldimir is back: słynna białucha znów pływa w wodach Norwegii

Białucha Hvaldimir znów mieszka w Oslofjordzie. wikimedia.org/ fot. Ein Dahmer / https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en

Domniemany rosyjski szpieg, który zdobył serca milionów internautów i turystów odwiedzających kraj fiordów, znów pojawił się w norweskich wodach. Po tym, jak tego lata białuchę o imieniu Hvaldimir widziano w Szwecji, słynnego wieloryba zaobserwowano teraz na archipelagu w okolicach Kragerø.
30 lipca odwiedził marinę Borteid, pisze Kragerø Blad Vestmar. Urząd ds. Rybołówstwa już na początku tego lata apelował, aby ludzie zachowywali dystans od Hvaldimira i zostawili go w spokoju.
– Szczególnie zachęcamy osoby na łodziach do zachowania odpowiedniej odległości, aby uniknąć zranienia lub, w najgorszym przypadku, śmierci wieloryba – powiedział minister rybołówstwa Frank Bakke-Jensen w komunikacie prasowym.

Lepiej go zostawcie

Białucha Hvaldimir znów mieszka w Oslofjordzie. Oznacza to, że dotarł do bardzo gęsto zaludnionego obszaru, a ryzyko skrzywdzenia go w wyniku kontaktu z człowiekiem znacznie się zwiększyło. Chociaż wieloryb jest oswojony i przyzwyczajony do przebywania wśród ludzi, ważne jest, aby się do niego nie zbliżać i nie wchodzić z nim w interakcje.
Hvaldimir po raz pierwszy pojawił się w Norwegii w 2019 roku

Hvaldimir po raz pierwszy pojawił się w Norwegii w 2019 rokuŹródło: stock.adobe.com/standardowa/ Anton

Biały wieloryb pojawił się w gminie Måsøy (Troms og Finnmark) w kwietniu 2019 roku i wkrótce potem stał się narodową gwiazdą, kiedy zamieszkał w Hammerfest. Od tego czasu podróżuje wzdłuż norweskiego wybrzeża, zatrzymując się po drodze z większą lub mniejszą liczbą przystanków. Zwykle przebywa w okolicach, w których udało mu się złapać ryby dojadające nadwyżki paszy. Obserwowano go w wielu norweskich miastach nadmorskich, zanim widziano go w maju w Hunnebostrand, mniej więcej w połowie drogi między Strömstad a Göteborgiem w Szwecji.

Pod opieką, ale nie w niewoli

– Do tej pory zdarzały się tylko drobne incydenty, w których wieloryb odniósł niewielkie obrażenia, głównie w wyniku kontaktu z łodziami. Kiedy dotarł do centralnego Oslofjordu, gdzie gęstość zaludnienia jest znacznie większa i gdzie na niewielkim obszarze zgromadzono znacznie więcej łodzi rekreacyjnych, ryzyko obrażeń lub, w najgorszym przypadku, śmierci jest znacznie większe – mówi Bakke-Jensen.
Odkąd pojawił się Hvaldimir, zrodziło się także wiele dylematów ze strony różnych organizacji i firm, czy złapać wieloryba i trzymać go w fiordzie, albo złapać go do niewoli w akwariach. Urząd ds. Rybołówstwa odrzucił wszelkie takie propozycje. Białucha-celebryta to bowiem zwierzę wolno żyjące nie ma powodu, by chwytać go do niewoli.
Jednak skoro teraz znajduje się w bardziej wrażliwej sytuacji, a dostęp do żywności może się dla niego okazać ograniczony, resort rozważy inne środki. Urząd ds. Rybołówstwa będzie monitorować ruchy wieloryba i ma nadzieję, że zawróci on, gdy dotrze do końca Oslofjorden.
Źródła: fiskeridir.no, dagsavisen.no, mojanorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok