www.wprost.pl/ar/504217/Wstydliwy-Holoca...li-Auschwitz-mydlem/
– Na ulicach leży więcej pieniędzy, niż kiedykolwiek mogliśmy marzyć. Oto szansa, by budować i rozwijać się, jakiej nigdy wcześniej nie mieliśmy i nigdy mieć nie będziemy – pisał z Berlina Mosze Bejlinson, wysłannik jiszuwu negocjujący z III Rzeszą porozumienie o przeniesieniu tysięcy niemieckich Żydów do Palestyny. Znane pod nazwą Haawara porozumienie zawarte w 1933 r. obowiązywało aż do połowy drugiej wojny światowej, dając zmagającej się z brakiem pieniędzy i ochotników Agencji Żydowskiej w Palestynie niezbędny zastrzyk gotówki i osadników.
Materiał ludzki przybywający z Niemiec jest coraz gorszy – narzekali przedstawiciele Agencji Żydowskiej po roku rządów Hitlera. Wprowadzono staranną selekcję kandydatów. Doszło do tego, że Agencja miała wątpliwości, czy przyjmować do Palestyny 120 więźniów obozu w Dachau, których zwolnienie w 1937 r. wynegocjowali Żydzi amerykańscy, bo większość z nich nie była związana z ruchem syjonistycznym
W czasie wojny tamtejsza prasa o Zagładzie pisała niewiele, obawiając się wystąpień przeciwko rządzącym wtedy Palestyną Anglikom, którzy nawet po wybuchu wojny z Hitlerem zawracali statki z uchodźcami z Europy.
– Na ulicach leży więcej pieniędzy, niż kiedykolwiek mogliśmy marzyć. Oto szansa, by budować i rozwijać się, jakiej nigdy wcześniej nie mieliśmy i nigdy mieć nie będziemy – pisał z Berlina Mosze Bejlinson, wysłannik jiszuwu negocjujący z III Rzeszą porozumienie o przeniesieniu tysięcy niemieckich Żydów do Palestyny. Znane pod nazwą Haawara porozumienie zawarte w 1933 r. obowiązywało aż do połowy drugiej wojny światowej, dając zmagającej się z brakiem pieniędzy i ochotników Agencji Żydowskiej w Palestynie niezbędny zastrzyk gotówki i osadników.
Materiał ludzki przybywający z Niemiec jest coraz gorszy – narzekali przedstawiciele Agencji Żydowskiej po roku rządów Hitlera. Wprowadzono staranną selekcję kandydatów. Doszło do tego, że Agencja miała wątpliwości, czy przyjmować do Palestyny 120 więźniów obozu w Dachau, których zwolnienie w 1937 r. wynegocjowali Żydzi amerykańscy, bo większość z nich nie była związana z ruchem syjonistycznym
W czasie wojny tamtejsza prasa o Zagładzie pisała niewiele, obawiając się wystąpień przeciwko rządzącym wtedy Palestyną Anglikom, którzy nawet po wybuchu wojny z Hitlerem zawracali statki z uchodźcami z Europy.