Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Jeszcze przez:

6
DNI

Zleć rozliczenie podatku 10% TANIEJ!

Zleć rozliczenie

Życie w Norwegii

„Zbyt mało wiemy o konsekwencjach takiego mieszkania”. Jak się żyje w norweskich „gettach seniorów”?

Martyna Engeset-Pograniczna

17 października 2024 17:00

Udostępnij
na Facebooku
1
„Zbyt mało wiemy o konsekwencjach takiego mieszkania”. Jak się żyje w norweskich „gettach seniorów”?

Starsi ludzie prowadzą co do zasady mniej aktywne życie społeczne niż inni. stock.adobe.com/licencja standardowa

„Za każdym razem, gdy słyszę bawiące się na zewnątrz dzieci, jestem taki szczęśliwy. Wtedy wraca tu życie” – mówi w materiale forskning.no 83-letni mężczyzna, w którego wspólnocie mieszkaniowej rodzina z dzieckiem mieszka w zaledwie 1 na 106 lokali. Jego okolica – tereny przy linii kolejowej na południe od Oslo – nie jest wyjątkiem. Tak wygląda starzenie się społeczeństwa. Ale demografia to nie jedyny problem.
Chodzi również o sposób zarządzania populacją. Gminy często zachęcają starzejących się mieszkańców do przeprowadzania się z domów jednorodzinnych (położonych często w dalszych, słabo zaludnionych częściach miejscowości) do centrum. Tak jest łatwiej, wygodniej i efektywniej z punktu widzenia lokalnych władz – można sprawniej docierać do potrzebujących wsparcia. Ale co się może stać na dłuższą metę?

Wspólnota jednopokoleniowa?

Norweski rząd chciałby wspólnoty międzypokoleniowej. Tymczasem powstają skoncentrowane obszary, gdzie mieszkają niemal wyłącznie ludzie starsi. Młodych odstraszają między innymi wysokie ceny centralnie położonych mieszkań. A te ostatnie są tak drogie, bo wiadomo, że znajdą się klienci w starszym wieku, którzy mogą sobie na nie pozwolić m.in. przez to, że mają na sprzedaż poprzednią nieruchomość (dom, w którym mieszkali za młodu). Wzrost cen to konsekwencja częściowej prywatyzacji tego rynku. Gminy łożą środki na budowę dostosowanych do potrzeb osób starszych mieszkań dla seniorów, ale korzysta się też z systemu deweloperskiego, budowy przez podmioty prywatne.
Starsi ludzie prowadzą co do zasady mniej aktywne życie społeczne niż inni. Czy to więc na pewno mądre, żeby mieli możliwość otaczania się wyłącznie innymi starszymi ludźmi? Sąsiedztwo czy wspólnota pokoleniowa to przecież nie jedyne czynniki skłaniające ludzi do kontaktu.
Badaczka Ruth Kjærsti Raanaas z uniwersytetu NMBU w Ås nazywa całą tę sytuację gigantycznym eksperymentem społecznym. Jej zespół w najbliższym czasie przyjrzy się tej kwestii.
Może obecność (młodszych zapewne od badanych) badaczy ożywi choć na chwilę te okolice?
Źródło: forskning.no
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Polnor

25-10-2024 20:57

Mudzinów niech sobie ściągną bedzie im weselej.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok