Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Życie w Norwegii

Puste półki zamiast jajek. Będzie powtórka rodem z „kryzysu maślanego”?

Martyna Engeset-Pograniczna

09 grudnia 2023 17:40

Udostępnij
na Facebooku
4
Puste półki zamiast jajek. Będzie powtórka rodem z „kryzysu maślanego”?

Landsbrukdirektoratet twierdzi, że nie trzeba robić zakupów na zapas. stock.adobe.com/licencja standardowa

Reprezentanci Polonii z długim stażem w Norwegii pamiętają może jeszcze sądny rok 2011 i bożonarodzeniowy „kryzys maślany”. Obawy, że Norwegię czeka powtórka z rozrywki, tym razem z jajkiem w roli głównej, wydają się jednak przedwczesne.

Dantejskie sceny przy ladzie z nabiałem

Dwanaście lat temu o tej porze roku w norweskich marketach wydarzyła się „tragedia”. Zabrakło masła. Jeśli już w sklepach było, osiągało niebotyczne ceny, ale i tak towar wyprzedawał się w kilka minut. Maślana panika trwała kilka tygodni. Norweska prasa zdążyła nawet poinstruować swoich czytelników, jak robić masło samodzielnie. Z pomocą Norwegom pospieszyli też sąsiedzi. Szwedzkie markety oferowały masło w gratisie do zakupów, a pewien duński biznesmen rozdawał upragnione kostki na ulicach Oslo i Kristiansand. O sprawie pisały światowe media. Jak na tym tle prezentuje się obecny problem z dostępnością jajek?

W lodówkach niepokój

Z jajkami rzeczywiście jest kłopot. Na drzwiach wielu lodówek sieci Kiwi – jak donosi VG – wiszą na przykład kartki z ogłoszeniami o następującej treści: „Drodzy Klienci, ze względu na duży popyt niektóre rodzaje jajek mogą być niestety czasowo wyprzedane. Nasi dostawcy nie przerywają pracy, ale mogą wystąpić okresowe trudności i wtedy jajek może być za mało. Bardzo przepraszamy za niedogodności”. Nadchodzą święta, wielu ludzi będzie chciało piec. Czy problem zostanie dostatecznie szybko rozwiązany? I jak Norwegowie chcą zażegnać nabiałowy kryzys?
Problemy tłumaczy się zawirowaniami na rynkach europejskich i słabnącą norweską walutą.

Problemy tłumaczy się zawirowaniami na rynkach europejskich i słabnącą norweską walutą.Źródło: Fot. Adobe Stock, licencja standardowa

Jak zwiększyć podaż?

Przedstawiciele firmy Nortura, jednego z największych norweskich producentów żywności, informują, że – by zaspokoić potrzeby krajowego rynku – ich kury będą znosić jajka kilka tygodni dłużej niż zwykle. Innym planowanym rozwiązaniem jest sprowadzanie jajek z krajów nordyckich – tymczasowo zniesiono cło na import tego produktu.
Problemy tłumaczy się zawirowaniami na rynkach europejskich i słabnącą norweską walutą. Kury chorują, a niski kurs korony sprawił, że firmy zagraniczne kupiły więcej norweskich jajek niż zwykle.
Landsbrukdirektoratet, organ władz państwowych odpowiedzialny za rolnictwo, twierdzi, że nie trzeba robić zakupów na zapas. Jajek ma na święta nie zabraknąć.
Źródła: VG, Dagbladet, NRK, MojaNorwegia
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Z Norwegii

11-12-2023 04:38

Kryzys korony norweskiej jednak gorszy.

jan kaczmarek

10-12-2023 19:16

Zamiast gorzały i szmat to przywoźcie sobie noraski jaja z Polski.
3/4 samolotu kiedy bym nie leciał do tyry albo z tyry to wasza nacja więc w czym problem?
Nie wódy...żarcia sobie przywieźcie, nachlajcie się "na zapas" w Polsce.
Bo w samolotach to już normalne że nawaleni jesteście jak stodoły, obraz nędzy i rozpaczy, wyprzedziliście już dawno naszych Januszy wąsatych.

Ryszard Lwie Serce

10-12-2023 16:10

Ale jaja ...

Teresa Orlowski

10-12-2023 10:01

Od kiedy to jajka norweskie są tak popularne w europie? Już w wielkanoc w bergen nie było przez kilka tygodni jajek. Teraz powtórka z rozrywki. To panstwo na psy schodzi.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok